Skocz do zawartości

finansista

Użytkownicy
  • Ilość treści

    76
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez finansista

  1. No kiedyś w końcu trzeba skończyć robić masę i zacząć pracować nad rzeżbą
  2. Obecnie 50-100, ale od 2 miesięcy intensywnie pracuję nad zejściem do niższej kategorii wagowej (na 1 kupione pióro przypadają 2 sprzedane). Poniżej 20-50 już chyba nie ma szans
  3. Nowiutką i zapudełkowaną Aurorę Hastil http://www.moma.org/collection/object.php?object_id=1919
  4. Myślę, że to niepotrzebne uproszczenie tematu. Taki podwieszony temat nie jest panaceum na dyskusje o "pierwszym piórze do X zł". Ktoś chce pióro współczesne czy vintage? Chce kupic w sieci czy wyprobowac przed zakupem? Itd, itp, ile osób, tyle drobnych wariacji tematu. Poza tym, jak napisał iAndrew - taka jest istota forum. Ludzie zadają setki razy to samo pytanie i nic tego nie zmieni. I nie bez przyczyny jest to forum dyskusyjne - bo właśnie na wszelkie (nawet w kółko te same) dyskusje powinno na nim być miejsce. A proponowane notki to nic innego, jak zwykłe ucięcie dyskusji. I w związku z tym pozostaje też taki nieco drażliwy temat - co, jeśli np. któremuś z dystrybutorów będzie zależało, żeby powiedzmy w kategorii "pióra do 2000 zł" to właśnie dystrybuowany przez niego produkt był opisany w superlatywach, a do tego bez wzmianki, że z Włoch można go sprowadzić za 1000 zł?
  5. Dziwne, używałem tego koloru ok. 2 lata temu przez kilka miesięcy i nie przypominam sobie, żeby mi kiedykolwiek tak "zalatywał" fioletem. Chociaż w sumie tylko na ręczniku wygląda na fiolet, a w piśmie już normalnie, tak jak go pamiętam. Koniec końców "zdradziłem" go z Iroshizuku kon-peki, którry jest moim "Niebieskim Nr 1" do dziś
  6. Fakt, zegarki bardzo udane. Może nawet bardziej, niż niektóre pióra
  7. Ładny, chociaż mi bardziej po drodze z żywymi niebieskimi w typie Eclat de Saphir.
  8. Mówisz i masz http://www.cafepress.com/+montblanc+underwear-panties
  9. Haha, no właśnie wskazane przeze mnie powyżej pióro to taki ciekawy przypadek "piórowego kota Schrödingera". Niby istnieje, ale nie istnieje. Miało być, ale go nie ma. Nawet nie wiadomo tak do końca, jak ma wyglądać.
  10. Rotring 600 to pióro bardzo w moim klimacie, szczególnie, że cała moja kolekcja jest praktycznie czarno-srebrna. Nadal nie zdecydowałem się na niego ze względu na wielki dylemat - czarny, lawa czy srebrny ;)
  11. Sporo z moich osobistych dream pens udało mi się już dołączyć do kolekcji, ale jest jedno, które chciałbym właściwie nie dla siebie, ale na idealny gwiazdkowy prezent dla mojej żony. Sheaffer Lady CX Matelasse z 1959 roku Zdjęcia nie ma, a to dlatego, że nawet nie wiadomo czy wyprodukowano i sprzedano choćby jeden egzemplarz. Powyższy rysunek pochodzący z czasopisma Pen World powstał prawdopodobnie na podstawie opisu w katalogu. Pióro w 1959 roku miało katalogową cenę na poziomie $110, co stanowi równowartość z grubsza dzisiejszych $900.
  12. Widziałem wody toaletowe MB w T.K.Maxx tyszień temu, ale się jednak nie skusiłem...
  13. Ostatnio najczęściej piszę Iroshizuku kon-peki. Może dlatego, że ta jego "niebieska niebieskość" dobrze na mnie działa w te coraz bardziej ponure dni...
  14. U mnie dziś wyjątkowo dzień japoński - Pilot Birdie i Pilot Capless Matte Black.
  15. Ja ze współczesnych piór poleciłbym Ci jednak Lamy. Parler, Waterman i Sheaffer - jak najbardziej, ale nie młodsze niż 20-letnie...
  16. To może coś z niższej półki - Itoya Blade - pióro wieczne 'jednorazówka'
  17. W Krakowie też już widziałem kilka wielkoformatowych reklam Pelikana z prezentacją całej gamy modeli. Nie ukrywam, że byłem mile zaskoczony.
  18. Na Bureau Direct pojawia się co jakś czas w niedužej ilości i ponoć miała jeszcze być jedna dostawa w grudniu - najlepiej zapisać się u nich na mailowe powiadomienie o dostępności danego produktu. Partia, z której kupiłem moją buteleczkę, rozeszła się w 2 godziny od dodania na stronie...
  19. Przepiękna, soczysta zieleń. Miałem buteleczkę tego atramentu jakieś 3 lata temu, ale niestety musiałem z niego zrezygnować gdy zauważyłem w niej dziwny osad. Na szczęście używałem go tylko w w jednym piórze. Później dowiedziałem się, że w 2012 roku J. Herbin miał problem z jakością, który dotyczył właśnie głównie zielonych, niebieskich i brązowych atramentów. Sprawa była opisywana na FPN i J. Herbin opublikował nawet specjalne oświadczenie i przeprosiny. Obecnie według zapewnień producenta problem został rozwiązany, więc można go używać bez obaw. Kolor jest naprawdę fajny i do dziś mi szkoda tamtej buteleczki... Na szczęście na pociechę mam Iroshizuku shin-ryoku
  20. A może coś ze starszych piór? Np. Sheaffer Lady Skripsert I z 1959 roku? Srebrne ze złotym "falowanym" wzorem i czerwoną sekcją. Współczesne naboje Sheaffera pasują, a pióro jest przepiękne i rzadko u nas spotykane. Co do Parkerów 45 na Allegro to ostatnio było sporo starych Flighterów.
  21. Tak, to trzeci kolor z limitowanej edycji 1670. Ja kupiłem go w Bureau Direct w UK, podobnie jak pierwsze dwa. Często mają zniżki i wtedy jest to opłacalne. Cena przesyłki do Polski znośna. Nawiasem mówiąc oni też dołączają odręczną notkę jak Goulet, ale lizaka brak... A co do bieżących zakupów atramentowych to brat na delegacji w Tokyo = dużo Iroshizuku po 45 pln.
×
×
  • Utwórz nowe...