Skocz do zawartości

N.I.B.

Użytkownicy
  • Ilość treści

    226
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez N.I.B.

  1. Wygląda. Było sobie stare pióro, piękne wiekiem i historią. Wzięli wypolerowali i pomalowali. Zgodnie z prawda historyczną.

    Ciekawe kiedy "konserwatorzy" zaczną malować na jaskrawe kolory antyczne rzeźby. Zgodnie z prawdą historyczną.

    Co do "prawdy historycznej" - zgadzam się całkowicie, swojego Balance'a nie zamierzam wypełniać, skoro w fabryce tego nie robiono. Chociaż, moim zdaniem, z widocznym wytłoczeniem wcale nie wyglądałby źle.

    Za to nie rozumiem zupełnie zarzutu (bo to chyba zarzut wobec "nich"?) z polerowaniem pióra.

     

  2. Dzień dobry po raz drugi, drodzy Forumowicze! :)

    Zanim przemyślałem, gdzie tuż po zarejestrowaniu można by napisać coś wartościowego na starym forum, całkiem prężnie okazało się działać nowe. W ten sposób przez kilka miesięcy byłem biernym czytelnikiem prawie codziennie przeglądającym oba fora.

    Czas się odezwać i napisać co nieco o sobie. Mając teraz duże -naście lat (urodziny tego samego dnia i tego samego roku, co Skwercio! - pozdrowienia), piórem po raz pierwszy pisałem w połowie gimnazjum, kiedy jako nagrodę w dyktandzie dostałem Parkera I.M. (który niedługo później upadł na terakotę, oczywiście stalówką w dół). W oczekiwaniu na nową sekcję i już po pierwszych wizytach na PWF kupiłem "za grosze" Plumixa. Później odnalazłem kilkuletnie, ale nigdy nieużywane Hemisphere mojej mamy, pasujące idealnie rozmiarem, stalówką, kolorem - to mój obecny wół roboczy.

    Ostatnio (to już z pewnością wpływ jedynie PWF) kupiłem pierwsze pióro vintage, czarnego Sheaffera Balance z lat 30-tych, od września czekają je ciężkie próby ;)

     

    Cieszę się, że od niedawna jestem członkiem tak sympatycznego forum.

     

     

  3. To może ja podzielę się swoimi doświadczeniami, od dwóch lat piszę w szkole tylko piórami - głównie Watermanem Hemisphere <F>, z grubszych stalówek Pilotem Plumixem <M>.

    1. Na Oxfordzie tragicznie wyglądają niebieskie atramenty (Waterman, Parker, Aurora), tracą nasycenie, są bardzo wyblakłe. Diamine Majestic Blue potrafiło się rozmazać po prawie roku! Pod względem bieli oraz braku przebijania i strzępienia - ideał.

    2. Popularny TOP2000 przy cienkich stalówkach jest całkiem w porządku, atrament jest nieco widoczny na drugiej stronie kartki, przebija przy wszystkich podkreśleniach i mocniejszym dociśnięciu stalówki. 

    3. Od powyższego lepszy jest niezbyt popularny Pigna Monocromo, w moim przypadku ma nietypową liczbę kartek - 42 przy formacie A5. Papier całkiem przyjemny, wchłania o wiele lepiej niż Oxford, przy cieńszych stalówkach atrament jest ledwie widoczny na drugiej stronie. W tym roku będzie chyba moją "bazą zeszytową".
    4. Jeśli chodzi o zeszyty A4, moim zdaniem świetny papier (przeciwieństwo Oxfordów - dobrze wchłaniający i nieśliski) jest w Pukka Padach dostępnych np. w Empiku. Niestety występują tylko w postaci grubych kołonotatników - w obu zeszytach pod koniec semestru trzeba było zszywać tekturową okładkę z kółkami.
    5. Zeszyt polskiego Unipapu był męką. Koszmarne strzępienie, przebijanie atramentu całkowicie uniemożliwiało pisanie na obu stronach kartki, nigdy więcej.

×
×
  • Utwórz nowe...