Skocz do zawartości

N.I.B.

Użytkownicy
  • Ilość treści

    226
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez N.I.B.

  1. Jasne, rozumiem. Za kilka lat może będzie z niego kolekcjonerski okaz Spróbujmy swoich sił, napisałem do Ciebie.
  2. @Rittel, gratulacje, chyba niespotykana poza sklepami wersja za taką cenę to całkiem dobry zakup. Jak oceniasz te F-ki w porównaniu ze sobą? Mam nową sztukę Experta II France Blue (marmurkowy niebieski) też z F-ką i chętnie wypuszczę ją z szuflady, wystarczy dać znać... @NimnuL, poza ładniejszym, moim zdaniem, połyskiem złotej stalówki dochodzi przewaga obiektywna - nigdy nie zejdzie z niej pozłota, co przy normalnym używaniu niestety jest tylko kwestią czasu, a już zwłaszcza przy korzystaniu z tłoczka i przecieraniu stalówki po napełnieniu.
  3. @Ann_gd, no i nie stoczy się samo z biurka Szkoda, że wycofali duże Exception, podobało mi się szczególnie czarno-złote Night & Day. @Rittel, dłuższe rozcięcie było w Gentlemanie i tamta stalówka też jest twarda, ale trochę mniej. Experta 18K już nie pozycjonują - później trafiłem na katalog z 2022 i nie ma po nim śladu. Można powiedzieć, że miałem w rękach przyszły kolekcjonerski skarb...
  4. Waterman jakiś czas temu chyba podpatrzył pomysł z dawnego wątku na forum: https://www.piorawieczneforum.pl/topic/8890-waterman-expert-18k W ostatnich katalogach tuż poniżej linii Carene znajduje się Expert ze stalówką z 18-karatowego złota (https://assets.waterman.com/is/content/NewellRubbermaid/wtrmn_trdctlg_2021, strony 15-16). W najtańszym z polskich sklepów tę nową wersję widzę za ok. 800 zł, zwykły Expert kosztuje ok. 400 zł. W Internecie nie znalazłem żadnych recenzji ani zdjęć użytkowników, stąd moje małe porównanie poniżej. Występują: Expert III ze złotą EF-ką, Expert II ze stalową F-ką i Exception Slim ze złotą F-ką. Stalówki w Expercie 18K i Exception są technicznie takie same (spływaki zresztą też), różnią się jedynie zdobieniem. Stalówka 18K w Expercie jest twarda, nie ma mowy o żadnym ugięciu, tak jak i w Exception Slim. Ziarno stalówki EF jest zdecydowanie mniejsze niż F we wszystkich modelach Watermana, z którymi miałem do czynienia. Czuć to na papierze (niestety tylko na sucho, bo nie mogę napełnić pióra) i jeśli ktoś nad cienką linię przedkłada pisanie jak po maśle, to powinien szukać gdzieś indziej. Ja lubię europejskie F-ki i EF-ki i ta wydaje się w porządku. Co ciekawe, sam korpus czarnego Experta III jest lżejszy od obu moich egzemplarzy lakierowanych II o ok. 3,5 g (12 vs 15,5 g, skuwka i sekcje są bardzo podobne), według mnie to niewielka różnica na korzyść III. Z kolei wadą III w stosunku do II jest widoczne i odczuwalne pod palcem łączenie na sekcji. Podsumowując, mimo obecności w katalogu od co najmniej dwóch lat Expert ze złotą stalówką pozostaje produktem niszowym i pewnie to się nie zmieni. Czy do złotej stalówki warto dopłacać w sklepie drugie tyle, czyli ok. 400 zł? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. W każdym razie cieszę się, że Waterman daje nam taki wybór.
  5. Napis "18K 750" jest, widać go na dwóch ostatnich zdjęciach. Nie słyszałem o podrabianych Carene, ale nie jestem znawcą.
  6. Bardzo możliwe, po prostu to zdjęcie mocno mi zapadło w pamięć W każdym razie dla mnie Fusion 82 byłoby o wiele ładniejsze z klasyczną, złotą stalówką, taką jak np. w modelu Dolcevita Oversize.
  7. Nie przemawia do mnie ani wygląd, ani "koncepcja" stalówek Fusion. Szczególnie po zobaczeniu tego zdjęcia: Źródło: https://www.facebook.com/fpgeeks/photos/pb.300336763311331.-2207520000.1413031314./830884160256586/?type=3&theater Szczęście w nieszczęściu, że obejmuje je dożywotnia gwarancja i dystrybutor podobno nie robi problemów z wymianą.
  8. Omas jest tylko jeden, ten ostatni. Wszystkie mają wbudowane systemy napełniania, czy to o to chodzi...?
  9. Nie pisałem nigdy na papierze z Paperblanks, ale coś podobnego działo się u mnie podczas pisania "zwykłymi" niebieskimi atramentami typu wspomniany Waterman w Oxfordach z najwidoczniej mniej udanych partii - kreska wychodziła bardzo blada, a przepływ był mizerny.
  10. Miałem w swoim GC100 krótki standardowy nabój, wszedł i trzymał się bez problemu, więc nie widzę przeciwwskazań do ich używania.
  11. To podstawa. Jak dmuchniesz w skuwkę, to przekonasz się, co jest główną przyczyną zasychania w tym modelu. Pod klipsem jest olbrzymi wręcz otwór, który można zatkać np. kawałkiem chusteczki. Nie wiem, czy w ten sposób zupełnie pozbędziesz się problemu, ale warto spróbować.
  12. Zanim kupisz tego następcę, to spróbuj jeszcze zatkać w I.M.ie olbrzymi otwór w skuwce pod klipsem. W moim zrobiłem to kiedyś z pomocą dobrze złożonego kawałka chusteczki, wysychanie zmniejszyło się znacząco albo nawet zupełnie zniknęło.
  13. Dzięki za recenzję. Jak w większości "standardowych" zielonych atramentów za dużo w nim dla mnie niebieskiego.
  14. Visconti był moim głównym atramentem w końcówce liceum, sprawdzał się doskonale. Nie zaobserwowałem ani długiego wysychania, ani przebijania.
  15. Czy obecne blublaki Parkera i Watermana to ten sam atrament...?
  16. Pióra S.T. Dupont zupełnie do mnie nie trafiają, za to zdjęcia - sama przyjemność Mógłbyś zdradzić, co to za atrament?
  17. Ja miałem go przez kilka tygodni albo i miesięcy w przeróżnych piórach, i pewnych, i tych mniej - akurat z zakwitaniem problemów brak. Wszystkie szkolne notatki, które przeszły przez ręce inne niż moje, są rozmazane. Na mało chłonnych papierach typu Oxford dla mnie był to atrament zupełnie nie do użytku. A na bardziej chłonnych widziałem w nim sporo zieleni...
  18. Zupełnie nie trafiają do mnie podstawowe zielenie "bezpiecznych" producentów. Na pierwszych dwóch zdjęciach wygląda jeszcze jako tako, ale w pisaniu...
  19. Piękne są te pióra, przez długi czas miałem ochotę na niebieskie marmurkowe. Nie mam z nimi doświadczenia, ale dużo o nich czytałem przed dokonaniem potencjalnego zakupu. I okazało się, że mają poważną wadę, mianowicie lubią pękać. Ale nie przy upadku czy wbijaniu skuwki na tył pióra, tylko na przykład od leżenia w etui. To jakaś wada materiałowa, szczególnie widoczna w wielokolorowych wersjach, jednobarwne są wytrzymalsze. A że ta seria była produkowana kilkanaście lat temu w niezbyt dużym nakładzie, o częściach zapasowych można raczej zapomnieć. Gdyby nie to, mój przedwojenny staruszek dawno miałby już nowego towarzysza
  20. W pełni popieram tsyrawe. Oczywiście czasem polski odpowiednik brzmi po prostu źle lub jest znacznie mniej wygodny niż angielski pierwowzór, ale poza tymi wyjątkami zdecydowanie jestem za tworzeniem rodzimych nazw. Od siebie dodam, że nadzwyczaj denerwuje mnie tak powszechne na forum słowo "inkaust", szczególnie gdy bez narażania się na powtórzenia można użyć mniej pretensjonalnego "atramentu".
  21. Romii, dzięki Kwestia 50-mililitrowych została wyjaśniona, ale problem 40-stki i 60-tki pozostał. Dziwi mnie brak oznaczenia na tych "kwiatowych" buteleczkach...
  22. Potwierdzam, na początku ze skuwką trzeba się było wręcz mocować, po pewnym czasie jest znacznie lepiej. Do GC100 pasują również krótkie standardowe naboje, trzymają się pewnie, nic się nie luzuje ani nie cieknie. Długie Watermany nie wchodzą ze względu na długość.
  23. Ze sklepu, w którym kupowałem swój niebieski, otrzymałem informację, że plastikowa buteleczka mieści 60 ml. Czy istnieją dwie równorzędnie istniejące na rynku wielkości kałamarzy?
  24. Obok bardziej "standardowego", nasyconego koloru wygląda źle. Dosłownie dzień po recenzji visvamitry, upewniającej mnie w przekonaniu, że ten atrament naprawdę mi się nie podoba, w domu znalazła się cała buteleczka. Ciekawość przezwyciężyła niechęć, napełniłem wolnego w tym czasie Sheaffera GC 100 z F-ką i... na wypisaniu jednego naboju przygoda się skończyła. Ten atrament w moich oczach jest po prostu niewiarygodnie nudny. Ma to swoje zalety, podczas czytania dłuższego tekstu pod kątem oceny tegoż Watermana w ogóle nie zwróciłem uwagi na kolor pisma.
×
×
  • Utwórz nowe...