Skocz do zawartości

Lepki

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1679
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Lepki

  1. Ja przecież nic złośliwego w stosunku do Ciebie nie napisałem, więc po co te nerwy? Delikatna uszczypliwość była zupełnie niepersonalna, ale wobec ogólnego trendu ślepego podążania za logo marki.

     

    Nie chce tutaj nakręcać jakiejś burzy, nie ma co się pienić. Nikomu do portfela nie zaglądam i nikogo nie szufladkuje ze względu na ilość posiadanej gotówki. To tak w celu ostudzenia emocji.

     

     

    A teraz nawiązując do twojego postu.

     

    Co do skuwki zakręcanej to nie zawsze jest to lepsze rozwiązanie przy noszeniu na smyczy. Przecież może się odkręcić w trakcie noszenia. Bardziej bym ufał piórom z wciskaną skuwką, ale mocno trzymającą. Akurat taka jest w tym nieszczęsnym L'Etalonie :P Trzeba przyłożyć więcej siły, żeby ją zdjąć. Śmiem twierdzić, że mógłbym nawet mocno machać smyczą i prędzej smycz by się przerwała niż skuwka spadła. Kwestia estetyki to już jednak sprawa indywidualna i każdy ma swój gust. BTW mnie obecna oferta Watermana też nie porywa ;)

  2. Kaziu, zacznijmy od tego, że nie sam materiał ma wpływ na cenę. poza tym plastik a plastik to tez jest różnica. Metal jest trwały, ale cóż z tego jak wykończenie jest beznadziejne? Trzeba tez pamiętać, że w cenę każdego produktu końcowego wchodzą koszty projektu, produkcji, reklamy, dystrybucji, serwisu, rozpoznawalności i pozycjonowania marki na rynku, jakości materiałów, itd. Zauważ, że większość chińskich, tanich piór jest z metalu, a drogie pióra są często z bardziej wymagającego przy obróbce materiału, ale za to ładniejszego, przyjemniejszego w dotyku, itd. Jak myślisz, dlaczego? Pewnie dlatego, że o drogie przedmioty ludzie bardziej dbają, szanują i nie musi to być super ekstra pancerne pióro, które przeżyje starcie z betonową ścianą. Ma być porządnie wykonane, dopracowane w każdym szczególe, ładne, niezawodne itd. Natomiast tanie są często czysto użytkowymi piórami szkolnymi, wrzucanymi do torby luzem ze wszystkim i tylko metalowe są w stanie to przeżyć, chociaż i tak będą porysowane i będzie na nich widać upływ czasu. No ale się przynajmniej nie połamią. 

    Twój post przypomina mi trochę użalanie się ludzi, że jak to grafika czy akwarela może tyle kosztować jak to zwykła kartka papieru z czymś odbitym/namalowanym, a obraz na płótnie tańszy... no jak to tak. Przecież płótno droższe. Albo ten obraz mały a droższy od tego większego. 

    Generalnie mnie to śmieszy, bo wykazuje jakie płytkie jest myślenie wielu osób. 

     

     

     

    Generalnie pry wielu produktach jest tak że dostępna jest wersja tańsza plastikowa oraz droższa metalowa, albo ze skóry.

    Zupełnie tego nie rozumiem. Mógłbyś wyjaśnić? Jakoś nie potrafię przyporządkować tego stwierdzenia do żadnego produktu. No może do wykończenia wnętrza samochodów i kaweco sport ;]

  3. eeee....tu nie chodzi o rozdrabnianie tylko wybranie pióra odpowiedniego do swojej ręki i gustu. Myślisz, że ktoś postronny zauważy różnicę między M1000 a M800? Przykładowo dla mnie M600 jest max wielkością do wygodnego pisania i nie zastanawiałbym się nad większym piórem a nie mam małych rąk. Wiem, że potrzebujesz do podpisywania dokumentów, ale warto się zastanowić czy jest sens pakować się w M1000 czy MB149 skoro i tak liczy się pewnie znaczek, który można mieć za sporo mniejsze pieniądze.

     

    BTW>Piszesz, że przyjrzysz się MB146, które jest wielkości podobnej do M800 i to nie jest rozdrabnianie? 

  4. Z własnego doświadczenia powiem, że auto mi się lepiej zbierało z tym piórem w bagażniku. Także jak nic parę kucyków dodaje. 

     

    BTW. Sheaffer w swojej historii pokazywał wiele zupełnie nowych i przełomowych rozwiązań stylistycznych i technicznych, więc nie ma się co dziwić, że nadal kombinują. W swoich latach taki Imperial też wzbudzał pewnie skrajne emocje.

  5. Gratuluję nabytków przedmówcom.

     

    Do mnie dotarł kolejny Sheaffer.

    Ciekawa stalówka Lifetime z "podgiętym noskiem". Wydaje mi się, że to jest fabryczne podgięcie. Za RichardsPens.com, Sheaffer stosował takie rozwiązanie w otwartych stalówkach pod koniec laty 30-tych i na początku 40-tych. Niestety stalówka przez lata straciła warstwę platyny. I prawdopodobnie z dwukolorowej kiedyś, stała się jednokolorowa. Niemniej, właściwości pisarskie zachowała świetne.

    sh03_zpsm7n1i3cf.jpg

     

    sh02_zpsgxzkjgxb.jpg

     

    sh01_zps5szcpngh.jpg

     

    Fajne pióro, a nosek zadarty fabrycznie oczywiście ;) Wg mnie takimi stalówkami wygodniej się pisze, podobnie jest w Imperialu i stalówkach triumph.

  6. Świnia ze mnie, ale w kontekście całego wpisu Kolegi pozwolę sobie zauważyć, że poprawną formą jest: odpuszczasz Snorkelowi poprawki (w bierniku liczby mnogiej). W zdaniu przeczącym byłoby nie odpuszczasz poprawek (w dopełniaczu).

     

    Więcej na temat przechodniości czasowników tu:

     

    http://grzegorj.w.interia.pl/typpl/morfosynt.html

    Śmiem twierdzić, że chciałeś mi coś wytknąć na siłę, popisać się i Ci nie wyszło. To co napisałeś ewidentnie sugeruje jedną poprawkę a nie poprawki w liczbie mnogiej. Chętnie posłuchałbym wypowiedzi polonisty na ten temat ;) 

     

    Co do dysgrafii, dysortografii to zdania nie zmienię, lenistwo i tyle.

  7. Dysortografia to wymysł leniwych tak nawiasem mówiąc :P Każdemu może się zdarzyć pomylić, napisać coś nieprawidłowo, itd. Nie w tym rzecz, ale w uzasadnieniu pomyłki banałami. Pomyliłem się i tyle, biorę to na klatę. Jak słyszę o dysortografii to pojawia się u mnie uśmieszek, podobnie jak przy tłumaczeniu, że przeglądarka nie podkreśliła błędu... Również zwalanie własnej winy w innych tematach, zasłanianie się nie wiadomo czym. To jak słuchanie tłumaczenia dziecka, a nie dorosłego człowieka. Niestety obecnie jest to popularne zjawisko. 

     

    Przepraszam za off-top w tym temacie, tak mnie jakoś naszło na przemyślenia. 

    Mam nadzieję, ze kolega się nie obrazi, ale skłoni go to do przemyśleń, jak również i inne osoby. 

    Pozdrawiam serdecznie.

     

    PS. Dobrze robisz, że odpuszczasz Snorkelowi poprawek:P Czasami lepsze jest wrogiem dobrego. 

  8. Wg mnie szkoda kombinować, bo może się okazać, że ups...coś się uszkodziło :)

     

     

    W kwestii puki, póki, dziękuję. To wina firefoksa, nie podkreśla na czerwono tego słowa. Optycznie podoba mi się bardziej wersja puki niż póki. Więc nawet ślad podejrzenia się u mnie nie pojawił, że to nie tak powinno być :)

     

     

    Wg mnie to nie jest wina firefoxa, ale braków w znajomości ortografii, ale ja dziwny jestem i nie zwalam własnych niedociągnięć na innych lub rzeczy martwe, opatrzność, nieszczęśliwy traf, itp. 

  9. Pióro nawet fajne, ale recenzja.... takiej nieogarniętej recenzji jeszcze na tym forum nie czytałem... a i tej po paru zdaniach nie byłem w stanie skończyć, bo po prostu jest całkiem niezrozumiała. Jednak dla niektórych polska język trudna język, juz nawet nie chodzi o ortografię, ale....no dziecko z 1 klasy podstawówki lepiej by to napisało. Aż się zacząłem zastanawiać kim jest człowiek, którego stać na Nakaye, a nie potrafi sklecić poprawnie paru zdań. Nie tylko brak umiejętności, ale też chęci aż bije po oczach.

×
×
  • Utwórz nowe...