Sheaffer Prelude, czyli kiełbasy czar (przeczytajcie, to się dowiecie, co miałem na myśli)
Tytułem wstępu
Pióro kupiłem, bo opinie miało dobre, a jego wygląd tez do mnie przemawiał. Do tego trafiłem na nieco niższą cenę (choć trudno powiedzieć, by była to prawdziwa okazja).,,A co tam, najwyżej sprzedam”, pomyślałem sobie.
Skórka, czyli wygląd zewnętrzny
Ktoś kiedyś powiedział (chyba Pan_Q), że Prelude ma kształt cygara – i jest to prawda. Równie dobrze można jednak stwierdzić, że ma kształt kiełbaski, i tak właśnie ja uważam.
Mój Preludek (dlaczego kojarzy mi się z Praludkami? No wiadomo, Pratchettomania) jest barwy… ciemnobordowej? Niech mnie jakaś pani poprawi.
Sekcja jest czarna, plastikowa, ma dwa karbowane wgłębienia na palce – dla lepszego chwytu. Faktycznie, nieco pomagają.
Korpus jest prawie jednakowo szeroki na całej długości (stąd pewnie skojarzenie z kiełbasą), podobnie skuwka, na której szczycie zamontowano biały klejnot. Na dole siedzi jeszcze jeden szeroki pierścień z trzykrotnie powtórzonym napisem,,SHEAFFER USA”. Do tego szeroki klips z pustym miejscem (trochę jak u Watermana) i Biała Kropka, którą ktoś mi niestety ukruszył.
Faszerowanie
Naboje (specjalne Sheafferowskie, ale podobno pasują tez uniwersalne) albo konwerter, czyli tak, jak w większości współczesnych piór.
Kołek (zna ktos bajkę Andersena,, Zupa z kołka od kiełbasy?'' )
Serce pióra (właściwie dlaczego tak mówimy? Czy trzustka byłaby złym określeniem?) stanowi stalówka ze stali nierdzewnej, pozłacana, dwukolorowa. Napisy na niej:
SHEAFFERS
F
a dookoła zawijasy. Pisze nieźle, z tym, że w moim egzemplarzu dojechała nieco uszkodzona. Daje dość cienką, mokrą kreskę.
Jakość wykonania
Całkiem dobra. Wszystkie elementy do siebie pasują, nie ma żadnych luzów. Całość sprawia wrażenie solidnej, wręcz pancernej.
Kilka zdjęć…
…za których jakość bardzo przepraszam.
Próbka mięsa (tfu! Pisma)
Pozdrowienia dla wegetarian.
Wszystkie prawa do piosenki zastrzeżone!
Cena/jakość
Koszt nabycia tego pióra to ok. 170 zł. Jest to jak najbardziej akceptowalna cena.
Podsumujmy
Prelude to naprawdę porządne pióro, godne polecenia. Muszę powiedzieć, że gdy siadałem do pisania tej recenzji, miałem zamiar je w przyszłości sprzedać, ale… odechciało mi się. Chyba sam siebie przekonałem.