Skocz do zawartości

Adrian Marek

Użytkownicy
  • Ilość treści

    68
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Adrian Marek

  1. Dnia 3.03.2024 o 10:11, nilfein napisał:

    ... zwyczajnie kupujesz coś japońskiego (Platinum/Pilot/Sailor,... bo różnią się właściwościami).

    A potrafiłbyś mniej więcej oszacować, jak wygląda kwestia subiektywnej twardości stalówek między tymi japońskimi producentami, jakiś osobisty ranking?

    Pisałem Pilotami i Platinum, wg mnie są wyraźnie twarde, nie wiem jak Sailor - jest może bardziej miękki?

  2. 21 godzin temu, zmija napisał:

    A mówię o... Faber-Castell Ambition:

    Ktoś z Was kojarzy może jakiś sklep w W-wie, gdzie możnaby wypróbować to pióro ze stalówką EF?
    Nie chce kupować w ciemno przez Siec.

    Czy ewentualnie stalówki Faber-Castell sa wymienne między rożnymi modelami? Tzn. gdyby Ambition miało problematyczną / kiepską stalówkę, to mógłbym kupić najtańszy model Grip, i stamtąd przełożyć? 
    AFAIK, w wielu Pilotach taka operacja byłaby możliwa.

  3. Błądząc po Sieci niezupełnie tam gdzie trzeba, trafiłem na kilka niemieckich ilustracji z końca XVII wieku, gdzie zobaczyłem całkiem niezwykłą - chyba - ligaturę (byłem przekonany, że takie zjawisko to przede wszystkim kwestia druku, a nie pisma ręcznego).

    wendlingen-ligatura.png

    Standardowo spotyka się zespolone "fi" czy "ff", ale raczej jeszcze nigdy wcześniej nie widziałem, aby literę "d" łączono jak niżej [Wendllingen] - spodziewałbym się, że będzie ona wyglądać jak w obrazku wyżej [Bodelshoven]. A tu jednak nie. 
    W sumie, to chyba jeszcze i podwójne "ll" jest napisane "z zacięciem artystycznym", ale odrobinę mniej się rzuca w oczy.

    Tak kiedyś uczono kaligrafii, w jakichś starych podręcznikach to występowało - czy to może być bardziej fantazja autora?

  4. Sama chciałaś 😉

    37 minut temu, filifionka napisał:

    Zaczyna mi sie podobac curidas zielen miejska.

    A fuj... Co to za pokraka?
    Naprawdę Platinum spreparował takie dziwadło? Chyba projektant miał naprawdę poważne zaburzenia osobowości.

    37 minut temu, filifionka napisał:

    Powiedzcie mi, zeby kupic np. takiego samuraja hongdian

    O! To chińskie pisadełko jest bardzo zgrabne, bez wątpienia może się podobać - i za mniejszy piniondz!

    A na serio, to jedyny minus, że stalówka Platinum będzie pisała poprawnie i zgodnie z oczekiwaniami, a w produktach z AliExpress regułą niestety jest loteria.
    Czyli wg moich doświadczeń duża szansa, że pióro będzie ładne, zaś pisanie nim kiepskie.

  5. 5 godzin temu, teodozjan napisał:

    https://pl.hamelinbrands.com/marki/ Różne jakości i różne grupy cenowe. Co do marek typu Biedronka produkty są tańsze bo są kupowane bez,,marki producenta'' Ale trzeba pamiętać, że taka firma może zmienić dostawcę na innego bez uprzedzenia i tak miło, że tu wydrukowali kto robił. 

    Kliknąłem w podany przez Ciebie link - ale przecież tam nie ma ani słowa o produktach robionych dla marketów?

    W Bakomie na pewno nie produkują różnych wersji, bo im się to nie opłaca. 
    Rozmawiałem kiedyś z pracującym tam człowiekiem - ten sam jogurt, z jednego zbiornika leci do pudełek z różnymi logo, i cena potem już jest inna.

    Nie jestem technologiem papiernictwa, więc nie wiem, czy opłaca się przestawiać cały cykl fabryczny na produkcję gorszego papieru? Być może.
    Przypuszczam jednak, że surowiec na wejściu może być taki sam - przestawiają zaś gramaturę na wyjściu. 
    Zeszyty Oxford to standardowo 90 gr, zaś pokazany przez kolegę, marketowy no-name jest wyraźnie, o ponad 20% cieńszy, ma 70 gr.

    Ogromna większość sieciowych sklepów jednak podaje producenta wyrobów pod swoimi markami - AFAIK, jedynie Lild tego nie robi, więc faktycznie Niemcy mogą łatwo i niezauważalnie podmienić wytwórcę. Jeśli Francuzi zmienią dostawcę zeszytów, to niemalże na pewno będzie to na nich nadrukowane.

  6. Dnia 11.01.2024 o 21:47, zmija napisał:

    A jak pomyślę, że notes z Kerfurka 70 gsm za 3,50 PLN sprawuje mi się z piórami wyśmienicie, to zdziwienie sięga zenitu. 

    Spójrz na wytwórcę - francuski Hamelin to producent m.in. zeszytów Oxford (wg mnie ich papier zupełnie przyzwoicie daje radę z piórami). 

    Może marżę na logo swojej marki premium mają na tyle wysoką, że nie chce im się używać bardzo gorszego surowca, i w segmencie "no-name" stosują zbliżony papier? 
    To nie jest rzadkie zjawisko, ot taka mleczarnia - jogurt pod marką Biedronka jest zauważalnie tańszy aniżeli ten sam jogurt z logo Bakoma (skład jest identyczny).

  7. Parę dni zajrzałem na Wikipedię, aby przeczytać coś więcej o W. Keitlu, i trafiłem na jego fotografię z podpisania kapitulacji III Rzeszy.

    Nie widząc zdjęcia, to w ciemno stawiałbym, że na poziomie niemieckiego feldmarszała to będzie Montblanc, bo akurat ta marka kojarzy mi się z konceptem "wielkoniemieckości", a tu wychodzi, że chyba jednak był Pelikan. 
    I przypuszczam, że to jego prywatne pióro, a nie przyniesione przez Amerykanów, bo to było jeszcze przed aresztowaniem.

    keitel-pen.jpg

  8. 3 godziny temu, Coroner napisał:

    Może coś jeszcze rozważyć, ma być soczyście z kreską M. Wygląd jest mniej istotny najważniejsze są walory piśmiennicze. 

    Ja przy takiej kwocie i oczekiwaniach oraz idąc po linii mniejszego oporu, najpewniej szukałbym taniego modelu Nakaya, bo chyba dałoby się jeszcze zmieścić w budżecie. Siostrzana marka Platinum i AFAIK, mają takie same stalówki, czyli ich sposób pisania by Ci odpowiadał.

    Natomiast, jako że logo marki nie jest dla mnie najistotniejsze, to jest spora szansa, że zdecydowałbym się na pióro rzemieślnicze - kiedyś trafiłem Japończyka z USA, który od lat robi takie rzeczy:
    https://www.etsy.com/pl/listing/1223510268/gold-manjusaka-with-manjusaka-roll
    https://www.etsy.com/pl/listing/1176580970/sea-turtles-in-blue-ocean-with-silver

    Podoba mi się estetyka jego piór, i jestem przekonany - świadczą o tym opinie nabywców - że jest ogromna szansa, że pisałoby bardzo dobrze, oraz pewność, że byłoby unikatem. A przypuszczam, że przy jeśli nie zależałoby Ci ogromnie na czasie, dałoby się ustalić zrobienie pióra bardzo pod Twoje gusta i oczekiwania (kolor, motywy, stalówka etc.).

    Bo gdy kupisz Pelikana, to po prostu będzie jeden z dziesiątków tysięcy takich samych, tłuczonych przez malezyjski koncern.

  9. 14 godzin temu, Klerk napisał:

    ja szukam czegoś innego, posłuchaj jak cudnie stalówka potrafi śpiewać

    A tu jestem niemalże absolutnie pewien, że jeśli chodzi o "soundtrack" z tego filmiku, to kluczową rolę gra tam papier - jest gruby, z wyraźna fakturą.

    U mnie standardowa stalówka Pilota wydaje bardzo zbliżone dźwięki na kiepskim, szorstkim papierze bądź surowej tekturze. Mowa oczywiście o kwestii audio, bo pisze oczywiście nieprawdopodobnie gorzej, bez fleksowania, no i czasem przerywa 😉

    4 godziny temu, zami napisał:

    Złe się po prostu bez żalu wyrzucało, licząc na to, że kolejne zakupione będzie bardziej udane. 

    No nie wiem... Ja nie wyrzuciłem żadnego pióra - albo gubiłem, albo uszkadzały się jakoś mechanicznie. 
    Może wykorzystałem wtedy całego farta w kupowaniu piór? Kiedyś nie trafiłem na żadne wybitnie kiepskie, za to teraz nie mogę trafić na przyzwoicie dobre.

  10. Dnia 10.01.2024 o 16:16, Segul napisał:

    Nie wiem czy to dobry, czy durny pomysł, ale w takim razie może "ugryźć" temat z drugiej strony: skontaktować się z jakimś dobrym pen doctorem

    To racjonalna idea - i przypuszczam, że tak się to może skończyć. 

    Spróbuję może jeszcze z raz/dwa loterii, kupując pióro które teoretycznie powinno działać - i podoba mi się wizualnie - a jeśli kolejny raz mi się nie uda, to faktycznie będę szukał magika, który mógłby przerobić w odpowiednim kierunku coś, co już mam.

    Dnia 10.01.2024 o 19:58, zmija napisał:

    Żeby nie było, też modyfikowałem większość stalówek w moich piórach.

    Mam wrażenie, że jednak potwierdzasz moją tezę, iż problemy z piórami są regułą, a nie wyjątkiem - sam przyznajesz, że ingerowałeś w WIĘKSZOŚĆ piór, czyli jedynie mniejsza część działała zgodnie z oczekiwaniami, bez majsterkowania...

    Dnia 10.01.2024 o 19:58, zmija napisał:

    I tu tak do końca nie jestem pewien, czy @Adrian Marek wie, czego tak naprawdę oczekuje. Bo jak wszystko w koło "jest złe", to albo szukamy nie tam, gdzie trzeba, albo nie tego, co trzeba, albo nasze oczekiwania w stosunku do danej rzeczy są niewłaściwe lub nierealne.

    To może być kwestia nomenklatury, i być może posługując się zwrotem "maślany" używamy tego samego słowa, na oznaczenie różnych zjawisk.

    Wydaje mi się, że dokładnie wiem, co chciałbym dostać - potrzebuję mieć gładko i cienko piszącą stalówkę, która nie przerywa i działa niemalże pod każdym kątem. 
    Stalówki Platinum dość mi odpowiadają, ale trochę za bardzo drapią - a z tego co zdarza mi się czytać, cechy których oczekuję, są realistyczne, da się je uzyskać, aczkolwiek to rzadka sytuacja. 

    No i mam wrażenie, że dawno temu, jeszcze w ub. wieku, pierwsze z brzegu tanie Hero (podróbka Parkera), potrafiło pisać bliżej moich oczekiwań, aniżeli pióra na które aktualnie trafiam. 
    Nie wiem, czy to jedynie sentymenta, czy też tak faktycznie tak było? Aż żałuję, że te stare pisadełka zaginęły mi gdzieś w odmętach czasu, bo chętnie spróbowałbym ich dzisiaj.

    1 godzinę temu, Syrius napisał:

    Oba pióra piszą tłustą EF, oba są mokre.

    No i to najprawdopodobniej może być coś zbliżonego do tego, na co chciałbym trafić - a jeszcze mi się nie udało.

  11. 17 godzin temu, zmija napisał:

    ... najbardziej maślana stalówka, z jaką miałem do czynienia, to była stalówka M w Lamy 2000. Lama jedzie jakby miała koło zamiast przepołowionej kulki. Nawet Pelikan M1000 ze stalówką M, który jest określany jako ekstremalnie maślany, nie miał do tej Lamy startu :) 

    Kiedyś trafiłem gdzieś na YouTube film zamożnego amerykańskiego entuzjasty piór, mającego ponad 100 sztuk, gdzie pokazywał kilka ulubionych egzemplarzy. 
    No i z naciskiem stwierdził, że absolutnie najlepiej pisze u niego chiński no-name, którego nawet nie potrafił zidentyfikować - a obok, na tym samym stole, leżały tłuste Pelikany, Montblanc 149 i Visconti za grube tysiące. 

    Czyli nawet wydanie małej fortuny, nie pozwala uniknąć loterii...

    To w pewnym momencie zaczyna jednak silnie złościć, bo na 10 długopisów, to 8 od razu będzie pisać poprawnie, zaś przy piórach proporcje są odwrotne, na 10 piór, 8 będzie z problemami. 

    Pewnie jeśli ktoś ma żyłkę majsterkowicza i ochotę na eksperymenty, to po kilkunastu zepsutych stalówkach, później już będzie potrafił sprawnie je korygować, ale wydaje mi się, że to niezupełnie poprawny kierunek.

    2 godziny temu, Segul napisał:

    Hero Black Forest - to jest najbardziej maślana z maślanych stalówek z jakimi miałem do czynienia (wśród nich były i takie po dobrych kilka stówek):...

    (przepraszam za tasiemcowy link ale krótszego nie dali). Wiele nie ryzykujesz, najwyżej będziesz miał w szufladzie bardzo ładne pióro.

    Ewentualnie droższe Hongdian Black Forest, z którego - jak tu na forum już ktoś pisał - Hero ściągnęło:

    O! Pióra faktycznie BARDZO atrakcyjne wizualnie! 
    Przymierzałem się już do TWSBI (które ładne nie jest), ale skoro za 20-30% tajwańskiej ceny, jest niezerowa szansa trafienia na coś przyzwoitego i estetycznego, to może jeszcze raz zaryzykuję.

    Wg Ciebie, przy którym jest większe prawdopodobieństwo uniknięcia bubla? 

    A krótszy link tam masz, kończy się na *.html - cała reszta dalej, to identyfikator śledzenia Ciebie i Twojej aktywności na chińskiej stronie.

  12. 2 godziny temu, Tyci napisał:

    Jedyna współczesna znana mi stalówka która tak działa to złota Platinium SF (soft F), jeszcze Pilot ma taką stalówkę, ale jej nie miałem okazji wypróbować. 

      O, sprawdziłem ten model... Sklep pierwszy z brzegu, ponad 1200 PLN - czyli kategoria "to nie są tanie rzeczy".

    No cóż, zapiszę sobie, może jeśli w jakimś równoległym wszechświecie pojawi mi się nadzwyczaj zbędne 6000-9000 PLN, to sprawie sobie fikuśną Nakaya z sugerowaną stalówką (bo Platinum 3776 zewnętrznie mnie nie zachwyca) 😉

    2 godziny temu, Tyci napisał:

    BTW: jak kiedyś czytałem to David Nishimura stwierdził, że bodajże 90% fabrycznie nowych stalówek nie nadaje  się do komfortowego pisania i wymaga poprawek.

    Ja nie znam takich statystyk, ale bazując na swoich doświadczeniach z piórami, to jak najbardziej byłbym skłonny się zgodzić.

    No i w sumie potwierdza to moje przekonanie, że pisanie współcześnie piórem, to jednak nieracjonalne dziwactwo.
    Pomijając już obiektywną niewygodę w porównaniu z długopisami / żelopisami (rozmazywanie się, delikatność), to chyba najbardziej frustrujący jest właśnie ten fakt, że w ogromnej większości przypadków - jak podajesz 9 na 10! - nowe pióro po kupieniu nie będzie poprawnie pisać, a będą mniejsze bądź większe problemy ze stalówką.

    54 minuty temu, Ade napisał:

    Mam 5 piór Moonmana. Wszystkie EFki mają grubość w okolicach 0,3 mm do 0,4 mm są gładziutkie i nie wymagały żadnych poprawek. Piszą idealnie płynnie bez oporów po papierach nawet gorszej jakości

    Myślę, że przy takiej porcji fartu, to zdecydowanie powinieneś kupić kupon Lotto! 😉

  13. 32 minuty temu, zami napisał:

    Ja o pękaniu TWSBI dowiedziałem się jakiś czas po zakupieniu tego pióra i prawdę mówiąc mnie ta wiadomość zaskoczyła.

    Niby racja, że to w sumie zawsze sprawa indywidualna i kwestia odrobiny pecha.

    A masz może możliwość porównania grubości linii tego Twojego Eco, z cienkimi stalówkami Platinum? 
    Jak pisze takie tajwańskie pióro w stosunku do japońskiego?

  14. 1 godzinę temu, zami napisał:

    TWSBI Eco EF?

    Ja jestem pod wrażeniem tego pióra. Mokre i maślane. U mnie służy dobrze. Mam eFkę.

    Dziękuję za sugestię - na pewno przezroczystość piór tego producenta mi wizualnie nie odpowiada, jednak skoro jest duża szansa na właściwe pisanie, to może obniżę oczekiwania estetyczne.

    Aha, kilkukrotnie zdarzyło mi się czytać, ze te pióra pękają. Chyba przy żadnej innej marce nie było tak wielu takich wzmianek. To mit? Masz jakieś własne doświadczenia?

    24 minuty temu, Ann_gd napisał:

    ... poszukaj Platinum Preppy 0.2 - koszt jakieś 35 zł, w najgorszym razie wrzucisz je tu na sprzedaż, albo przekonasz się, czy tak cienka linia i odczucia będą Ci pasować :)

    Mam to Preppy EF - na pewno wyczuwalnie drapie i jest trochę za chude, chciałbym coś o grubości kreski bliższej Platinum F.
    Ponoć zwykły Pilot EF mógłby mi pasować, ale to nie jest najłatwiejsza rzecz do zlokalizowania w Polsce (trzeba szukać gdzieś głęboko w Internetach, i sprowadzać z Japonii). Bo już ich stalówka Plumix wyczuwalnie drapie.

    Ideałem byłaby kreska jak Platinum F - ale pisząca gładko/miękko. Nie wiem - to nierealistyczne oczekiwania?

  15. Zdarza się tutaj czasem zwrot "maślana", w stosunku do pisania konkretna stalówką / piórem - bardzo chętnie bym coś takiego kupił, ale bez konieczności brania udziału w loterii.

    Bo z opisów nabywców piór na Amazon, niestety wynika, że można zapłacić 200-300 Euro za Pelikana, i otrzymać bubla, który do niczego się nie nadaje. Nie mam ochoty na tego typu odsyłanie, wykłócanie się o reklamacje itd.

    Chciałbym kupić w racjonalnej cenie pióro (stalówkę?), która NIEMAL NA PEWNO od razu będzie pisać stosunkowo cienko, miękko i bez przerywania. To realistyczne?

    W sumie, to w ostatnich latach miałem z 10 piór / stalówek (chińskie no-name, Herlitz, Pelikan, Platinum, Pilot) jednak jeszcze na taką nie trafiłem - najlepsze doświadczenia mam z Platinum, ale one mimo że chyba były dość powtarzalne, to wyczuwalnie drapią, chciałbym coś "miększego". 

    Jeden z użytkowników tego forum zasugerował kiedyś nabycie stalówek Wings - kupiłem 6 sztuk. 3 okazały się chłamem okropnym, 2 były kiepskie i tylko jedna w miarę ujdzie (jednak też irytuje, bo zdarza się jej przerywać).

    Aha, no a może ewentualnie drapiącą / przerywającą stalówkę da się gdzieś uleczyć, czy to już raczej przegrana sprawa?

  16. Watek zaczynam z powodu pewnej irytacji wspolczesna rzeczywistoscia ;-)

    W latach 90-ych uzywalem kilku chinskich pior Hero (popularne podrobki Parkera) - i nie pamietam raczej wiekszych problemow z nimi, AFAIR, chyba wszystkie pisaly zupelnie przyzwoicie.

    Natomiast w ciagu ostatnich paru lat mialem do czynienia z kilkunastoma stalowkami roznych marek (zarowno "w zestawie" z piorem, jak i kupione luzem), i ogromna wiekszosc byla jakos problematyczna - drapaly, przerywaly, pisaly absurdalnie grubo w porawnaniu z oznaczeniem. Subiektywnie wg mnie, dzisiejsze ekonomiczne piora sa wyraznie gorsze anizeli cwierc wieku temu.

    Tak sie zastanawiam, czy faktycznie tak jest, czy tez czas zaburzyl moje postrzeganie faktow, i te tanie chinskie piora kiedys nie byly wcale takie dobre. 

    No a jesli jest gorzej, to co jest powodem, ze sie popsulo - przeciez stalowa blaszka to nie jest jednak produkt jakis wybitnie high-tech?

    Az sie zaczelem zastanawiac, czy nie wybrac sie moze na jakis targ staroci, aby poszukac tam kilku starych Hero (bylo ich w Polsce najpewniej grube setki tysiecy, jesli nie miliony), a potem sprobowac przelozyc stalowke do wspolczesnej obudowy (to chyba konieczne, bo wtedy napelniano je gumka, ktora niemal na pewno sparciala przez lata).

  17. Pare dni temu stwierdzilem, ze wroce do Hero Blue-Black - no i jakiez bylo moje zaskoczenie, gdy zobaczylem ponizszy obrazek, czyli w buteleczce, na dnie zostal jedynie slad po wyschnietej, popekanej atramentowej pystyni, a jakis rok temu bylo tam jeszcze ze 20 ml. 
    W sumie odrobine zaskakujaca sytuacja, bo obok, w takich samych warunkach stal niebieski Hero, i tam raczej nic nie zniknelo - jeszcze nigdy czegos takiego nie widzialem 😉

    atrament-wyschniety.jpg

    Warstwa osadu na zdjeciu ma 1-3 mm - mysle, ze najpewniej odparowala sama woda, i zastanawiam sie, czy gdy doleje tam wody, to otrzymam atrament "z koncentratu" (cos jak sok jablkowy z koncentratu, czy mleko w proszku)?
    Ktos z Was wykonywal moze tego typu ekwilibrystyke?

    BTW, moze ktos z Was kojarzy, gdzie w W-wie mozna stacjonarnie kupic ten atrament? Kiedys byl dostepny w marketach Auchan, ale teraz jest wylacznie niebieski.

  18. Nie do konca rozumiem, w jaki sposob przebijasz plastik w naboju, no ale, najpewniej jest to jakos tam wykonalne ;-)

    Ktos juz sugerowal tepe igly - ja od paru lat uzywam takiej z obrazka (nalozona na strzykawke 5 ml), jest dosc gruba, a mam ja chyba po jakims zabiegu u dentysty, przebicie nia naboju jest chyba niemozliwe. 

    Wstap z tym zdjeciem do jakiegos gabinetu i zapytaj, czy Ci taka sprzedadza - a najpewniej, gdy odrobine pozartujesz i objasnisz do czego Ci taki sprzet potrzebny, to dostaniesz za darmo.

    HrYKsNS.png

  19. 1 godzinę temu, Rittel napisał:

    Mi pokazuje 24 zł z darmową wysyłką za dwie sztuki pod Twoim linkiem. A tutaj 13,50 zł za 3 sztuki:

      Cuda, Panie, cuda...

    Z Polski wchodzisz na te strony, czy przez jakiegos VPN sugerujacego Chiny?
    Moj link pokazuje wciaz 48 PLN za dwie sztuki, a oferta sugerowana przez Ciebie, u mnie wyswietla cene 17 PLN (Dzieki za ten adres!).

    1 godzinę temu, Rittel napisał:

    Nie tak dawno kupowałem stalową stalówkę z Chin za 150 zł i to było dobrze wydane 150 zł.

    To kwota za stalowy produkt, czy cena zawiera tez "doplate" za uzyte srebro / zloto?

  20. Dziekuje za wyjasnienie kwestii roznicy stalowek w modelu Plumix oraz sugestie dotyczace zamiennika w Chinach.

    Zlokalizowalem cos takiego: https://pl.aliexpress.com/item/32758841231.html

    Jednak odrobine zaskoczyla mnie cena - wg mnie nie jest jakis bardzo wyrafinowany produkt high-tech, a jednak dwie malenkie blaszki kosztuja niemalze 50 PLN.
    Jeszcze niedawno, w takim budzecie kupilbym dwa "markowe", japonskie piora Preppy, a tu oczekiwalem ok. 10 PLN za sztuke...
    25 PLN za chinska stalowke to standardowa dzis wartosc?

×
×
  • Utwórz nowe...