Piana w nowej butli atramentu

[Pursat]

Kolejna "perelka" przyszla dzis do mnie z ebaya:

Wyglada jakby ktos zmieszal oryginalny atrament z innym i w wyniku reakcji chemicznej pojawila sie piana. Kto probowal mieszac atramenty roznych producentow zapewne zna to zjawisko.

Co o tym sadzicie?

[Ziemniaczek]

Eee tam, zwykłe zjawisko

Aczkolwiek gratuluję koloru, bardzo fajny jest

 

[-Mateusz-]

A utrzymuje się, czy tylko bezpośrednio po wstrząśnięciu jest piana?

Bo i u mnie w kilku buteleczkach jak potrząsnę, to jest piana, ale to nic specjalnego-atramenty nie mieszane, z dobrych źródeł

[Pursat]

Utrzymuje sie. Nie jest to moj ani pierwszy atrament ani atrament Pilota, ale pierwszy zapieniony. Samych pilotow mam jeszcze dwie inne flaszki i nigdy sie nie pienia zeby nie wiem ile je potrzasal.

[Ziemniaczek]

Myślisz, że ktoś czegoś dolał?

Jak otwieranie opakowania i zakrętki, poczułeś różnicę?

[Pursat]

Atramenty Pilota nie maja zadnej banderoli zabezpieczajacej. Zreszta w porownaniu do poprzednich dwoch butli Pilota, tego atramentu jest podejrzanie malo jak na nowke.
 

[Ziemniaczek]

Mam świadomość, że nie mają, ale mogło być jakieś zadrapanie etc. Chociaż zapewne tacy kombinatorzy otwierają zamknięcie opakowania linijką.

Ślady ewidentnie wskazują na zmianę w składzie, natomiast brak śladów nie wskazuje na brak zmiany

[Pursat]

Właśnie zasiadłem w domu z kawą i wyprobówałem ten atrament. Jest cudownie niebieski i nie ma żadnych problemów z przepływem czy schnięciem

[alrun]

Dziwne to, rzeczywiście. Aż wstrząsnęłam kilka butelek z szuflady i w żadnej nie pojawiła się aż tak pokaźna piana. Nie widziałam nigdy nowej butelki pilota, ale atramentu faktycznie wydaje się mało. Trochę to podejrzane :/ 

[-Mateusz-]

Faktycznie dziwne, skoro się utrzymuje... U mnie potrafi się zrobić podobna(w szczególności w diamine) ale moment, chwila i znika...

[linuxp]

Może ktoś chciał wypróbować i zanurzył piór, które wcześniej leżało w płynie do naczyń (albo innych niejonowych środkach czynnych) a nie zostało wypłukane.