Skocz do zawartości

rafzi

Użytkownicy
  • Ilość treści

    272
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez rafzi

  1. Na prawdę nie chcę Cię martwić, ale to znaczy że Twoje poszukiwania jeszcze się nie zakończyły
  2. A macie już za sobą jakieś projekty? Pochwalcie się, co zrobiliście do tej pory. Czy może to dopiero rodzący się pomysł na biznes?
  3. Też używam i bardzo sobie chwalę... Stawiam go na równi z Rhodią. Choć mimo wszystko, jeśli chodzi o właściwości (chłonność, dotyk, kolor) to jak na razie mój numer jeden to o wiele tańszy Oxford Optik Paper. I bardzo żałuję, że nie ma gładkich zeszytów w swojej ofercie... BTW: Dotarł do mnie Tomoe River z zakupów grupowo-forowych - też chyba stanie się moim ulubionym Edit: No i zapomniałem o najważniejszym - świetna recenzja - dziękuję
  4. E, to luz... Myślałem, że mój jest popsuty
  5. Pytanie mam odnośnie do Oku Yamy Sailora. Czy u Ciebie też wychodzi piękny burgund na początku pisania, jak atrament jest jeszcze mokry, a potem jakby traci czerwień bardziej w kierunku brązu? Próbowałem na wielu papierach i wszędzie po wyschnięciu wygląda jak brązowy - z czerwienią ma to niewiele wspólnego.
  6. Jeśli kartka jest zbyt gruba aby było widać linie pod nią, to chyba nic innego nie pozostaje jak ołówek i linijka
  7. A do mnie dotarło w tym tygodniu, długo wyczekiwane TWSBI 580 Rose Gold.
  8. Bardzo lubię ten kolor, choć wolę Sailor Jentle Ink Oku-Yama. Jest od GvFC o ton ciemniejszy. Ale generalnie atramenty są bardzo podobne, a przy gorszym świetle nawet trudne do odróżnienia.
  9. Uwielbiam papier Oxford - tylko czemu ta kratka taka "oczobijna"?
  10. W moich Lamach też atrament wypełza (we wszystkich trzech mam Sailory Jentle Ink) - nauczyłem się po prosty z tym żyć
  11. Ja mam od listopada ubiegłego roku ale nie używam go teraz codziennie (początkowo pisałem nim na co dzień). Nic niepokojącego nie zauważyłem jeśli chodzi o drewno. Pióro prezentuje się bardzo okazale, ale jest ciężkie. Stalówka nie różni się się niczym od basica i pisze równie przyjemnie.
  12. Ale czarny potrafi się pięknie zaprezentować na kolorowych papierach. Specjalnie nie jestem fanem czarnego, ale uważam, że warto jeden w zapasie mieć, gdy przyjdzie zaadresować różową kopertę na przykład
  13. Ze ślubną moją się zarejestrowaliśmy w Katowicach Kto będzie?
  14. Się przejmujesz... A wiesz ilu ludzi na mnie dziwnie patrzy jak wyciągam mojego Travelersa i etui z trzema piórami wiecznymi z kolorowymi atramentami... No wariat po prostu
  15. No to już masz odpowiedź powyżej skąd się cena wzięła
  16. Pani Elmiro, ależ ja też Panią wspieram w walce z tymi wiatrakami Ale... nie zawsze się do końca z Panią zgadzam, bo idąc tokiem Pani myśli, wszystko co robimy własnoręcznie (zaznaczam, że na własny użytek) byłoby kradzieżą, bo ktoś to już wcześniej wymyślił. A ludzie po prostu czasem lubią coś zrobić samodzielnie, co znajmuje im czas, do czego wkładają serce bo robią to na przykład z myślą o najbliższych. I często nie oszczędność kasy nimi kieruje, a właśnie chęć włożenia w coś wysiłku... (i zostawmy już te 70%). Niestety, nie zawsze jesteśmy w stanie wymyślić coś nowego i w zdecydowanej większości przypadków na czymś się wzorujemy, coś dodajemy od siebie, coś w naszym mniemaniu ulepszamy. I o ile rozumiem, że denerwuje się Pani na używanie nazwy w "stylu Midori" w odniesieniu do notatników domowej produkcji, to ciągle uważam, że nie powinniśmy mówić o kradzieży w tym przypadku. I nie chodzi tyle o Pani poglądy, co sposób ich wyrażenia, który wywołał tyle emocji. No i chyba na tym poprzestańmy, bo ja też jak się wdam w dyskusję to nie mogę skończyć Pogadajmy lepiej czy jakieś nowości się szykują w ofercie Escribo?
  17. W odpowiedzi na: Zgadzam się - wypowiedź niezbyt przemyślana (uważam, że @ddntp palnął bez zastanowienia i pewnie teraz żałuje). Ale kradzież w tej sytuacji? Jak sobie zrobię okładkę wzorowaną na Midori i sobie napiszę "Made in Poland" no to do kradzieży jeszcze daleko... Gdybym napisał "MIDORI" a jeszcze myślał do tego o sprzedaży, to już inna historia... Kradzież to na prawdę mocne słowo i nie dziwię się, że ktoś mógł się poczuć urażony takim stwierdzeniem. Takie jest moje zdanie. Rozumiem Pani argumenty, ma Pani prawo do własnego zdania i wyrażania swoich opinii. Ale uważam też, że jeśli by Pani podeszła z większym wyczuciem do całej sytuacji i przedstawiła swoje argumenty nieco inaczej, to osiągnęłaby Pani pewnie o wiele więcej niż teraz. W Pani wypowiedzi jest sporo agresji, na którą inni odpowiedzieli agresją... Tak to już jest.
  18. Nic nie szkodzi - to trochę jak życie Benjamina Buttona Dzięki za fotorelację. Zawsze warto zobaczyć jak to wszystko się dzieje od kuchni.
  19. Widzę, że temat wrócił, bo sam kiedyś toczyłem debatę na temat podróbek z Panią Elmirą przy okazji innego notatnika. Myślę, że niepotrzebnie padło wiele niepotrzebnych słów wtedy jak i teraz. Pani Elmiro, mogę Panią zapewnić, że ludzie na tym forum w zdecydowanej większości są przeciwni podróbkom, łamaniu praw autorskich, patentów itd. Świadczy o tym wiele innych tematów, które wywoływały zawsze sporo kontrowersji i emocji. Tak jak Pani kiedyś pisała - na forach internetowych bardzo łatwo o nieporozumienia i niedpowiedzenia. Co do notatnika wykonanego przez Akszugora, uważam że to nic złego, że zrobił sobie notatnik na miarę swoich potrzeb. Pani zresztą też to kiedyś przyznała, że nie widzi nic złego w notesach "homemade". Co do innych zamówień - chodziło o żonę i córkę a nie działalność zarobkową. Można o tym przeczytać na FOP, bo tam też temat się pojawił. Więc temat wyjaśniony. Rozumiem też, że zabolało Panią stwierdzenie jednego z forowiczów i od tego wszystko się tak na prawdę zaczęło. Oczywiście stwierdzenie było nie na miejscu, ale padły z Pani strony, moim zdaniem, zbyt mocne słowa, które w efekcie zostały opacznie zrozumiane przez pozostałych. Lepiej chyba policzyć do dziesięciu, poczekać aż emocje opadną i wyjaśnić temat na spokojnie, bez przykrych słów i protekcjonalnego tonu. A co do samego pomysłu - ja uważam, że TN są świetne i mam obie wersje z których jestem bardzo zadowolony. I gumka na tylnej okładce w żadnym razie mi nie przeszkadza w pisaniu. Ale to nie zmiania faktu, że komuś może się takie rozwiązanie nie podobać i będzie chciał to zmienić. Mnie się plomba podoba, komuś może przeszkadzać. Nie ma sensu się o to spierać. W TN podoba mi się to, że mogę sobie robić wkłady według własnych potrzeb i w moim odczuciu nie robie niczego złego, jeśli sobie zaprojektuję i wydrukuję własny kalendarz... A też ktoś mógłby powiedzieć, że powinienem stosować tylko te wkłady przewidziane przez producenta... Czy stwierdzenie w tytule "typu Midori" na prawdę Pani tak bardzo przeszkadza? Jeśli tak, to może po prostu my, forowicze, nie używajmy tej nazwy w odniesieniu do własnoręcznie wykonanych okładek i po sprawie. I nie kłóćmy się i nie obrażajmy się na siebie o patenty, pomysły, prawa autorskie, bo szkoda życia - a w tym przypadku trochę to jest chyba bezzasadne. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony moją wypowiedzią - ja po prostu chcę oglądać Wasze prace, bo są bardzo ciekawe i inspirujące ale chcę także robić zakupy w Escribo, bo to sklep z pasją...
  20. Bardzo dobra robota - ładnie to wygląda... No i mój ulubiony papier w środku Przyglądam się jak zamocowałeś oba zeszyty i tak się zastanawiam jakby zrobić dziurki nie jedna pod drugą, ale obok siebie - wtedy gumki mocujące wkłady byłyby jednakowej długości... Ciekawe jakby się taki sposób sprawdził... Może kiedyś pokombinuję.
  21. Dziś dotarł Sailor Jentle Ink - Oku-Yama. Tym sposobem, wraz z Shigure i Tokiwa-Matsu, skompletowałem swoją wielką trójkę ulubionych atramentów
  22. No właśnie tak myślałem... Dzięki za odpowiedź. No nic, trzeba żyć z tą kratką taką jaka jest
  23. Bardzo lubię papier Optik Paper w zeszytach Oxford. Głównie używam papieru w kratkę, ale lubię jak jest ona tylko delikatnie zaznaczona... Niestety kratka w Oxfordach daje po oczach jak mało która Czy widzieliście może zeszyty Oxford z gładkim papierem? Ja nie znalazłem...
×
×
  • Utwórz nowe...