Nieszczelny Pelikan 400?

[Iux]

Odziedziczyłem biurko. Wraz z piórem ;-)

Domyślam się, że jest to Pelikan 400 (w wersji Tortoise dokładnie taki sam, jak na zdjęciach konisa w targowisku - tak pióro, jak stalówka nie różnią się niczym, na stalówce napis: 14C-585). Kolega stwierdził, że "coś nie pisze i nie ma problemu mam sobie wziąć". Dwa dni usuwania zaschniętych resztek atramentu, płukanie, płukanie, płukanie i nagle odkrywam, że przy zakręcaniu spod pokrętła tłoka wylatują krople atramentu. Leży na biurku - po chwili kropelka na pokrętle.

Nieszczelne? Co teraz w takim razie?

Pozdrowienia dla wszystkich.

Edytowano Wrzesień 4, 2012 przez Lux

[Alveryn]

Trzeba zdobyć uszczelkę tłoka do Pelikana 400 i wymienić, bo pewnie puszcza - inaczej atrament nie dostawałby się na górę.

Chyba, że przedobrzyłeś z płukaniem i nalałeś wody nad tłok (było pełne zanurzenie?), a teraz wycieka to, co się odmoczyło.

Na FPN cudują też z dorabianiem mocowania na oring, ale chyba prędzej bym wolał samemu ciąć silikon na uszczelkę, niż doczepiać do mechanizmu dodatkowe elementy.

Swoją drogą, niezłego masz kolegę.

Edytowano Wrzesień 4, 2012 przez Alveryn

[Iux]

Chyba, że przedobrzyłeś z płukaniem i nalałeś wody nad tłok (było pełne zanurzenie?), a teraz wycieka to, co się odmoczyło.

To raczej niemożliwe. Pierwsze zdziwienie było ogromne w momencie gdy ze stalówki płynęła już prawie czysta woda, a spod tłoka wyleciał całkiem czarny atrament... To coś czuję, że podróż mnie czeka, bo skąd wytrzasnę uszczelkę i jak (?!!) ja sam to zrobię, heh...

Swoją drogą, niezłego masz kolegę.

Oj tak... odnoszę takie złośliwe wrażenie, że więcej mam kolegów z super piórami, które jakoś tak udałoby się "wycyganić" . Muszę się trochę w tym wyćwiczyć