MrSteelNib

Ja na maturę poszedłemn z moim "magicznym" piórem - Parkerem Jotterem To było moje szczęśliwe pióro - drogie, "zagramaniczne" i takie "dobre". Teraz bym wziął jakiegoś Japończyka

Kupuję poniżej progów ustawowych.

To nie takie proste

Coś tańszego mogliby zrobić. Łatwiej byłoby zawojować rynek.

Plus co najmniej 80 zł opłat w Polsce.

Myślę, że więcej, niestety.

Lepiej powiedz, co robisz, że UC tak gładko to puszcza?

Ja mam Sailora Pro Gear Imperial Black z "F-ką". Jak dla mnie cudo. F C E-Motion i Monteverde chodzą mi po głowie.

Zamierzałem nabyć to pióro, ale wyczytałem w sieci, że wykończenie nie jest zbyt trwałe. Może kiedyś...

Stereotypy!

Po pierwsze: na ryby płynę łódką, a nie stoję w szuwarach.

Po drugie: wypływam po śniadaniu i dobrej porannej kawce w otoczeniu rodziny, jak już dzień dobrze wstanie.

Po trzecie: często towarzyszy mi małżonka, która też łowi (ale robaków nie nakłada na haczyk i nie zdejmuje ryb z haczyka).

Po czwarte: nie chodzi o to, żeby złowić, tylko łowić. Jak się coś złowi, to jest to miły dodatek (nawet bardzo miły).

Siedzisz sobie na łódce, wokół cisza, zielono, słoneczko świeci, nikt od ciebie nic nie chce, telefony nie dzwonią, szef nie wzywa na dywan, koledzy i klienci nie mają głupich pytań, nigdzie nie musisz się spieszyć. Patrzysz sobie na spławik, czasem przełożysz wędkę, czasem spławik drgnie i wtedy trzeba się skupić, czasem dorzucisz zanętę. A obok przepłyną sobie łyski albo perkozy, albo łabędzie, czy inne kaczki. Perkoz sobie zanurkuje i zgadujesz, gdzie wypłynie. O to właśnie chodzi

Za młodości jeździliśmy z ojcem nad wodę co tydzień "kija pomoczyć". Takie męskie przebywanie w ciszy, wędkowaniem zwane. Fajnie było.

Cło to 3,70%, tak mi policzyli ostatnio, ale to VAT jest zabójczy. Chamstwem jest opodatkowanie opłaty za przesyłkę, a i naliczania VAT-u za towar niszowy też nie pojmuję.

Gust mi się od czasu do czasu zmienia. Ostatnio mocno do mnie przemawiają pióra bez klipsa.

Te duże białe i czarne, to co to?

O, dziękuję.

Wydaje mi się że nawet jakby UC doliczył solidny haracz to i tak warto. W tych miejscach w których widziałem Justusa przebitka względem ebaya jest prawie 100%.

Jeżeli chorujesz na Justusa, to tylko eBay. W Polsce za to pióro liczą sobie ok. 1400+PLN. Z Japonii nawet z VATem i cłem wyjdziesz ok. 1000PLN. Za cztery setki można trochę atramentu kupić

Nie wiedziałem, że w Polsce robi się pióra. Ceny zabójcze, ale może ktoś słyszał o innych manufakturach?

Ale co się denerwować? Nie może wylać coś, co i tak nie pisze. Ja z parkera coś tam mam, ale bardzo bym chciał pelerynę przeciwdeszczową z łotermana. Najchętniej różową w żółte kropki

Jeżeli chodzi o atrament, to np. Iroshizuku Kon-Peki. Tani nie jest, ale i zarzucić mu coś trudno.

A pióro suszymy, aż będzie suche

Fajny sprzęt. Właściwie nie używam ołówka, ale ten mi się podoba.

Celemo to nie jest, chyba że jakaś limitowana seria, ale klips za bardzo się różni. Niezła zagadka...

Zgadzam się, klips jest zupełnie inny. A na aukcji nie było nazwy modelu?

Dodatkowe fotki:

 

 

Celemo to nie jest, chyba że jakaś limitowana seria, ale klips za bardzo się różni. Niezła zagadka...

 

Witam wszystkich. Ostatnio znalazłem swoje stare, pierwsze pióro (jakiś no-name) i postanowiłem wrócić sobie do pisania nim. Jednak pióro się zacina, pisze dość grubo, chyba ma rozwaloną trochę stalówkę, ogólnie rzecz biorąc - źle z nim. Chciałbym was prosić o pomoc w wyborze pióra. Z chęcią sam potestowałbym sobie różne pióra, zarówno tanie i drogie, jednak z racji mojej sytuacji finansowej (jestem uczniem a rodzice nie mają zbytnio kasy) mogę zakupić sobie w najbliższym czasie jedno pióro i to do maksymalnie 70-80zł. Czy znacie pióro, które spełnia poniższe wymagania?

 

• Pisze cienko (grubość powinna być jak z TEGO listu, to chyba EF?)

• Pisze okrągło (znaczy się, żeby pod wpływem nacisku nie zgrubiało zbytnio tekstu. dokładnie tak jak w poprzednim linku do listu)

• jest dość szorstkie (to, które teraz mam pisze bardzo gładko. Jak dla mnie zbyt gładko i dlatego fajnie by było, gdyby troszkę drapało przy pisaniu)

• chcę pisać czarnym atramentem, więc żebym mógł do niego znaleźć czarne naboje (lub jeżeli nie byłoby to pióro na naboje fajnie by było, jakbyście pomogli też z wyborem atramentu )

• jak już wspomniałem - finansowo max. 80zł

 

W sumie to chyba wszystko. Nie mam jakichś wymagań co do otwierania, zamykania, trzymania skuwki na końcu pióra czy coś takiego. Za wszelkie odpowiedzi z góry dziękuję

 

Jeżeli nie możesz dorzucić nic do tych 80zł, a chcesz cienką linię, to polecam Pilota 78g - stalówka F.

Ja mam czarnego, a białego nie widziałem wcześniej. Na stronie Pilota są tylko czarne i czerwone. To może być wiekowy "wypusk" (ten biały). Były/są dwie wersje różniące się klipsem. Stalówka jest albo 14k albo pozłacana. Po klipsie to można poznać.

Gdyby to były pióra... Bardzo mi się podobają. Gratuluję samozaparcia.

Właściwie to nie mam pojęcia - a specjalistą od Pilotów jestem żadnym.

Może ktoś wie co to za model.

Wygląda jak Pilot Celemo, lepsze zdjęcia by się przydały.

Zaiste kilka

O jeszcze jedym Shaefferze by Sailor zapomniałem

Co to za pióro? Sailor Professional Gear?

Tak, Imperial Black.

na pióro Vadera bardziej psuje cały czarny parker premier, albo cała czarna montegrappa fortuna.

Ono jest całe czarne, nienajlepsze zdjęcie może pożyczyłem.

Ja od wczoraj cieszę się takim czymś. Nie mogę mieć miecza świetlnego, to chociaż mam pióro Dartha Vadera

Zdjęcie nie jest mojego autorstwa.

Tak się składa, że ja też mam kilka sztuk.

Sailor: Junior, Professional Gear Imperial Black i Sheaffer by Sailor.

Pilot: Prera, Custom Heritage 91, 3x Cocoon, 2x MR, Scholar i Celemo.

Wszystkim znane i lubiane 78g i Pluminixy

Platinum: 3x Balance i 5x Preppy.

Przepraszam za nienajlepszą jakość zdjęć, to moje pierwsze próby z piórową fotografią.