Skocz do zawartości

piotrsajnog

Użytkownicy
  • Ilość treści

    227
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez piotrsajnog

  1. Zadziwia mnie fakt, jak mocno atrament ciemnieje z biegiem czasu i to w dodatku na tak ładny granat. Nigdy nie miałem do czynienia z takim rodzajem atramentu, ale ten zrobił na mnie tak pozytywne wrażenie, że chyba nie odmówię sobie zakupu go.

     

    Przy okazji muszę powiedzieć (nie ujmując szacunku do ogromu pracy, jaki ludzie wkładają w pojawiające się na tym forum testy atramentów) że na testach filmowych lub fotografiach wykonanych przy dobrym świetle (nie przy nocnej lampce w ciemnym pokoju) kolory atramentów oddane są dużo lepiej niż te zeskanowane.

  2. Na dzień dzisiejszy każdy z pokazanych kolorów tej serii robi na mnie niesamowicie pozytywne wrażenie. Zobaczymy, jak będzie dalej.

     

    Po wypróbowaniu jednego z atramentów Sailora z regularnej serii Four Seasons tak mi się spodobały jego właściwości, że właśnie przed chwilą zamówiłem następny kolor z tej serii. Wg mnie atramenty Sailora dorównują właściwościami te produkowane przez Pilota.

  3. Dziś przyszły do mnie zakupione u Kolegi marwisa Iroshizuku Asa-gao i Kon-peki. Jestem po pierwszych próbach pisarskich i powiem wam jedno słowo... poezja. Jestem z nich bardzo zadowolony. Przyrównałbym wrażenia z pisania nimi do równie dobrych atramentów Sailor'a - Jentle Ink, które również uwielbiam. Pióro płynie po papierze bez szemrania, jak naoliwione. "Niestety" nabrałem dzięki tym atramentom ochoty na więcej "Iroshi".

  4. Dziś piszę nowym nabytkiem, czyli Faber Castell Ondoro (kolor korpusu czarny) ze stalówką F i atramentem Diamine Midnight. Pióro słusznych rozmiarów (szczególnie w szerokości) i błyszczy się niemiłosiernie łapiąc przy tym wszystkie ślady po palcach, ale bardzo wygodne w użyciu (pióro lekkie, świetnie wyprofilowana sekcja). Stalówka twarda, ale gładkością przewyższa niektóre wyroby ze złota, których używam. Płynie po papierze bez problemu z lekkim szelestem, bez problemów ze startem czy przerywaniem.

     

    Kolejne podziękowania płyną do sklepu Twoje Pióro za szybką realizację zamówienia. Coś czuję, że na tej wersji Ondoro moje zakupy się nie skończą ;) Mam chrapkę na matową wersję Graphite.

  5. Ja natomiast musiałem znaleźć dla tego atramentu odpowiednie pióro, bo zdarzało się, że robił niespodziankę i na drugi dzień po zatankowaniu, cały atrament wypłynął samoistnie przez stalówkę do skuwki i nie tylko podczas, gdy inne atramenty zachowywały się w porządku, więc nie była to wina piór. Poza tym to przyjemny kolor, ale znam fajniejsze niebieskie.

  6. Uszczelniasz smarem silikonowym :)

    Dokładnie, tak jak napisał iAndrew. Uszczelniłem gwint sekcji ze stalówką smarem silikonowym. Zrobiłem to według powyższego filmu i ta metoda sprawdza się bez problemów. Tylko uwaga - można to zrobić tylko z piórami w wersji plastikowej. Nie próbuj tego z piórami z aluminium czy miedzi bo atrament wejdzie w reakcję z metalem i zniszczy pióro.

  7. A gdzie klipsy:) Twoje też się rysują od samego patrzenia?

    Dokupię je przy następnym zamówieniu kolejnych piór ;) Pióra mają dopiero 3 dni, więc nie widzę jeszcze na nich żadnych śladów użytkowania. Zobaczymy jak będzie za jakiś czas.

     

     

    Fajne wykonanie. Zastanawiam się tylko, czy w eyedropperach jak zdecyduję się na konkretny atrament to już raz na zawsze tego samego muszę używać? Jak toto wyczyścić przy chęci zmiany koloru? 

    Ja jeszcze nie zmieniałem atramentu w swoich. Myślę, że to, jak łatwo uda się wymyć pióro zależy od konkretnego atramentu. Gdzieś kiedyś czytałem w sieci (były nawet zdjęcia) takiego samego Kaweco Sport, w którym Diamine Syrah "wżarło się w korpus pióra" praktycznie zabarwiając go tym kolorem na stałe.

  8. W czwartek przyszły do mnie 2 sztuki piór Kaweco Classic Sport w wersji transparentnej. Kupiłem je oczywiście na fali popularności tych piór na tym forum i z czystej ciekawości, żeby na własnej skórze przekonać się, co jest w nich takiego fajnego, zwłaszcza, że są takie małe i lekkie, co stoi w całkowitej sprzeczności z moimi preferencjami piórowymi.

     

    Celowo wybrałem taką wersję Sporta.

     

    Po pierwsze - cena. To najtańsze pióro z tej serii.

     

    Po drugie, dzięki plastikowej budowie mogłem je w łatwy sposób przerobić na eyedroppera, co w znaczący sposób zwiększyło ilość atramentu zatankowanego do pióra. Po trzecie, przezroczyste pióro pozwala z łatwością kontrolować poziom atramentu i przy tym wygląda bardzo efektownie.

    Przez trzy dni użytkowania w takiej postaci pióra sprawują się bez zarzutu. Nic nie przecieka na gwintach, nic nie wylewa się przez sekcje i stalówki. Skuwki są czyste w środku.

     

    Celowo też wybrałem grubość stalówek - M i B. Tu też się nie zawiodłem. Obie stalowe stalówki piszą bardzo przyjemnie, gładko sunąc po papierze bez żadnego drapania. Używając stalówki B ma się wrażenie, jakby pisało się flamastrem.

     

    Pierwsze wrażenie po otwarciu pudełek z piórami? Śmiech :) Pierwsza myśl? Jak takim czymś małym można pisać? Wątpliwości rozwiały się w momencie nałożenia skuwki na korpus pióra. W takiej konfiguracji pisze się nim bardzo wygodnie. Spróbowałem też popisać chwilę samym piórem bez skuwki i wiecie co? Da się, chociaż na dłuższą metę nie jest to wygodne. Myślę, że rękach dziecka byłoby znacznie wygodniejsze.

     

    Podsumowując - uważam oba pióra za bardzo udany zakup. Na tyle udany, że myślę już nad poszerzeniem stadka o kolejne transparentne Kaweco Classic Sport. Za cenę poniżej 100 złotych otrzymujemy bardzo dobry sprzęt do pisania na co dzień. Polecam.

     

    gallery_890_137_307854.jpg

     

    gallery_890_137_9622.jpg

  9. Markol, a co jest nie tak z tym piórem? Widzę, że zbiera dobre opinie

    Potwierdzam niestety opinię Markola - kupiłem to pióro i jego stalowa stalówka okazała się jedną, wielką klapą. Ponieważ pióro samo w sobie wygląda na żywo świetnie i żal było mi go sprzedawać dokupiłem złotą stalówkę i teraz jest ok. Jeśli kogoś nie stać na operację podmiany stalówki na złotą to zakup pióra fabrycznie wyposażonego w stalową stalówkę stanowczo odradzam.

  10.  

    Gratuluję :) Wizualnie bardzo sympatyczne pióro, a ze złotą stalką pewnie również przyjemne w pisaniu.

     

    Stalówka ze spływakiem wymagała porządnego wymycia, bo bez tego miała problemy z przepływem, ale po wymyciu i zmianie atramentu na inny sunie po papierze, aż miło. Pióro samo w sobie bardzo mi się podoba. Wybrałem wersję ze szczotkowanej stali z czarną sekcją (bardzo przyjemna i stabilna w dotyku). W sam raz to pióro może zastąpić długopis w codziennym użyciu. Jednym słowem - udany zakup - polecam :)

×
×
  • Utwórz nowe...