Witajcie!
Jestem student Rufus z piórami mam związek od zawsze, jakaś odwieczna niechęć do długopisów Może i z tego powodu, iż długopisem pisanie wychodzi mi gorzej niż piórem.
Mój dorobek na dzień dzisiejszy to:
* Moongraf Maestro czarny, już z lekko odlakierowany na końcówce korpusu, z wiadomego powodu;
* Parker, srebrny gładki, którego nie mogę zidentyfikować;
* Tetis Pluton Line 320, srebrny z rowkami, jednak jako pióro mocno używane, poprzecierane, następca Vectora, utracił w do dziś niewyjaśnionych okolicznościach pierścień kończący skuwkę, przez co skuwka się rusza, ale mimo to dobrze się trzyma
* Parker Jotter CT, czerwony, w prezencie otrzymany na szkolne mikołajki od koleżanki, trochę wylewa przez co zastanawiam się nad jego wymianą na inne.
są to piórka z niższej półki, które dobrze się sprawują, może poza tym lejącym Parkerem. Wcześniej to były raczej zwykłe pióra, pióra dla leworęcznych oraz wyżej wspomniany i pierwszy świadomy zakup Vectora.
Aktualnie korzystam z atramentów Pelikana w kałamarzu:
* brylantowo-czarny
* błękit królewski
* brązowy
* brylantowo- zielony
konwertera jeszcze nie posiadam, gdyż wolę duże naboje, a konwertery z tego co wiem, to są tylko małe.
używam więc strzykawek tuberkulinowych, mogą być też insulinowe o pojemności 1ml. z dopakowaną igłą po 24gr/komplet. Samodzielne kompletownie zestawu igła+strzykawka to koszt czasami 34-36g/komplet, czyli się oszczędza od 10zł za 100 sztuk