-
Ilość treści
642 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Blogi
Fora
Pliki
Galeria
Kalendarz
Posty napisane przez Inekane
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 26
-
-
Bardziej się opłaca kupować samemu 2-3 buteleczki. Koszty przesyłki są niskie, nie nalicza się cła.
-
Co to za mini zdjęcie?
-
Nic o firmie nie wiem ale zgodzę się, że ładne.
-
Taka kaligrafia to bardziej rysowanie liter niż pisanie. A wszystkiego da się nauczyć i talent ma tu niewiele wspólnego. Moim zdaniem "talent" to tylko trochę naturalnych predyspozycji (sprawne oko, dobra koordynacja) i "dar niezniechęcania się" zbyt szybko. Czyli... jakieś 10%? Reszta to godziny beznadziejnych bazgrołów tak długo jak wyjdzie.
-
Trzy? Goulet mówił o dwóch. Z i bez.
Można odróżnić "na oko" - wersja z drobinkami ma widoczny osad i jest mniej klarowna.
-
Nim się tankuje fleksa, pisze co trzeba i płucze. Czysto i bezpiecznie Gdyby każdy tak robił to by nie było problemów, a nie zostawiać aż do zaschnięcia. Ale niestety zgłaszali problemy więc wycofano już jakiś czas temu. Co do źródła - stawiałabym na ebay.
-
W starych, pozatykanych piórach są. Drobinki są duże i jest ich sporo więc przytykał. Teraz i tak dystrybucja opiera się na "poprawionej" wersji - bez drobinek.
-
Jak dla mnie tłok (taki jak pelikanowski) pozostaje jedną z najlepszych metod napełniania pióra. Nie ma co się tego bać, tylko cieszyć, że jeszcze ktokolwiek takie pióra produkuje. Resztę swoich też napełniam naboje+strzykawka ale tego nie lubię, trzeba potem wszystko płukać.
Ile atramentu.. kiedyś ktoś to ponoć wyliczył ale nie pomnę gdzie, stawiam na okolice długiego naboju lub nieco więcej.
-
-
Popisz kiedyś starymi MB ze stalowymi stalówkami, zmienisz zdanie.
-
Pewnie, że warto. Na ebaya też zerknę bo łatwiej za wodę posłać takie cacko niż w kraju opchnąć...
-
Moje piórko z 1900r. ma pozłacaną stalówkę i nawet po szorowaniu jej pastą do zębów nie było widać najmniejszego przetarcia. A te dzisiejsze Watermany czy inne... w Hemi potrafi po 2 latach zacząć schodzić więc trzeba się przyzwyczaić. Albo kupować stare pióra
-
No nie, R&K ma znakomite przepływy. Ale mogę ponarzekać na Organics Studio bo ich Raven Red nie dogaduje się z moim dość mokrym Pelikanem. Ale tu nie o czerwonych mowa...
-
NIE Waterman. Ładny to niebieski, prawie nigdzie nie strzępi, płynie pięknie ale blaknie. Może coś od De Atramentis? NIe mam od nich granatowego ale mój szarobłękitny nie jaśnieje i nawet jest nieco odporny na wodę.
-
Chyba, że "przygarnął" je kolekcjoner i entuzjasta artykułów piśmienniczych z półki premium.
Prawdopodobne. Na allegro łatwiej i mniej ryzykownie jest opchnąć podróbki (widać po temacie ile tego jest) niż prawdziwe, skradzione pióro bo aukcja zawsze jest jakimś śladem do złodzieja. No chyba, że jest ponadprzeciętnie głupi.
-
Noodlersy są zdecydowanie czarne, nie szarobure jak większość. Ten czarny nie wygląda jak 4001, ma w sobie mniej tej brudnobrązowej nuty. Całkiem fajny.
-
Nie wyobrażam sobie tachania w góry kilku pior tylko po to, zeby przypadkiem nie zabrakło atramentu. Juz lepiej kilka naboi.
-
Nie.
A użyte było w kontekście ankiety - to kolor nie w moim guście.
-
Nope. Apache Sunset bije go na głowę.
-
W Bolesławcu Kupiłam tam też niebieskiego M200 sprzed '97. Jest jeszcze czarny M250.
-
Piękne
Nic dziwnego, że kiepsko pisze skoro to produkcja firmy Stipula. Mają oni jeszcze kilka innych ciekawych designów ale żaden z nich nie jest wart nawet 1/8 ceny.
-
O rany, nie mogę już edytować powyższego posta...
Porównanie wielkości z Pelikanem M200, Sailorem Sentinel i buteleczką inku De Atramentis. Nosiłam go już w torbie i po namyślę stwierdzam, że mógł być nieco mniejszy. W środku Targa Slim, Hero 395 i Sheaffer Saratoga czyli cieniutkie pióra.
-
Bywam ale teraz przede wszystkim nie mam odpowiednich materiałów. Jak by ktoś był bardziej zainteresowany mogę się wybrać na małe polowanie. Wiem już czego szukać. A i tak najpierw uszyłabym próbny numer 2. Całość zajęła mi około 3 godzin myślę. Może 4...
Heh, a właśnie myślałem że coś w rodzaju pumeksu
No w sumie bałam się, że pomimo lakierowania będzie zbyt ostre ale okazało się, że nie.
No i do jeszcze jednej rzeczy się przyznam - nie chciało mi się ręcznie pleść sznureczka więc no, tego, taki cienki i nieupleciony jest. Planowałam sobie wybrać jeden ze wzorów kumihimo ale...
-
Lakierowany krążek z lawy wulkanicznej
W sumie chyba nie. Dla siebie na pewno nie a nie mam tu gdzie mieszkam znajomych o takim stopniu piórozy żeby potrzebowali takich gadżetów...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 26
Pelikan First Year - czy ktoś wie, ile ich zostało?
w Historia piór wiecznych
Napisano
Ja widziałam jeden kilka miesięcy temu na ebayu, tak mi się wydaje. Był podpisany Pelikan 1929. Cena była taka że się nie wczytywałam w opis... coś w okolicach 2000$