moje doświadczenia piórowe należą raczej do mizernych, bo od niedawna zacząłem się piórami w ogóle interesować. Ale tak się składa, że posiadam i MB 146 le grand i pelikana 200. Dodatkowo w klubowym etui sąsiaduje z nimi Visconti Michelangelo. Wiem, że pewno lepiej by było porównywać do Pelikana 600 czy chociaż 400, ale jest jak jest
Pelikan sprawia wrażenie solidnego pióra "roboczego" do szybkich notatek. I tyle. Po prostu "urządzenie" do pisania. Biorąć MB do ręki czuje się, że jest to produkt z wyższej półki. Pisanie tym piórem sprawia mi wielką przyjemność. Zdarza mi się usiąść i pisać nim właśnie tylko po to, żeby mieć je w ręku i poczuć tą przyjemność.
Rzeczywiście trafne jest porównanie tych piór jako VW golfa i Mercedesa. To się po prostu czuje.
Visconti Michelangelo przy MB wypada (posostając w nomenklaturze motoryzacyjnej) jak BMW. Twardsza, bardziej sprężysta stalówka "tnie papier" dając przyjemny szmer.