Jak myjecie pióra?

[Homo_Erectus_Poland]

Witam,

 

Jak czyścicie swoje pióra, albo takie, które mają już swoje lata i trzeba je odrestaurować?

[endoor]

@Homo_Erectus_Poland (Z ciekawości zapytam - dlaczego nie Sapiens? ). Najprościej mówiąc pół szklanki letniej wody z kropelką płynu do mycia naczyń. Jeśli chcesz się dowiedzieć coś więcej proszę cierpliwie poszukaj w zasobach forum bo temat był już wielokrotnie omawiany.

[Homo_Erectus_Poland]

Ok, dzieki... ale ja raczej mam na mysli stare zaschniete, pokryte nalotem stalowki itp..., ale poszukam.

[piter22]

To zależy. Przeważnie myjka ultradźwiękowa, do bardzo zasyfionych stalówek nie ma niczego lepszego niż Simichrome Polish

[endoor]

Do tego co powiedział piter22@ dodałbym, że w odniesieniu do piór vintage i do tego mocno zabrudzonych, a nawet zapieczonych skamieniałym atramentem, a czasem nawet zaciapanych jakimś klejem czy też innym smarowidłem, to prawdziwą sztuką jest przejście do etapu w którym możesz części pióra włożyć do myjki ultradźwiękowej. Oczywiście wszystko jest dla ludzi, ale już się dość napatrzyłem na różnych desperatów, włącznie ze mną - kiedyś zostałem z kawałkami tłoka w ręce. Ale jak mówią starożytni górale - "jak sie nie wywrucis, to sie nie naucys"

Edytowano Styczeń 17, 2016 przez endoor

[Gość Andrew]

Współczesne pióra myję chamsko i brutalnie - pod bieżącą wodą (uwaga na umywalki z naturalnego kamienia - mogą się odbarwić!). Gdy jest bardziej zasyfione, to rozkręcam ile się da, wrzucam do szklanej zlewki z kroplą płynu do naczyń i ciepłą wodą. Zapominam o nim i najczęściej przypominam sobie po 2-3 dniach, gdy cały syf jest odmoczony. 

[fasolus]

Rozbieram piórko na części i wkładam do szklanki z ciepłą wodą. Kiedy wszystko z niego wypłynie pozbywam się "trudniejszych" zanieczyszczeń ręcznie. Jakąś szmatką z mikrofibry, albo czegoś podobnego.