Skocz do zawartości

WATERMAN HEMISPHERE - KOMPATYBILNOŚĆ


Deko

Polecane posty

Cześć, znalazłem na allegro Waterman Hemisphere (ten nowszy z 2011+ chyba) w przystępnej cenie (170). Zacząłem grzebać i grzebać, żeby znaleźć informacje o kompatybilności z wkładami uniwersalnymi/międzynarodowymi. Gdzie nie zajrzę, wieści tylko, że "bardzo różnie" i że "w sumie to nie wiadomo". Ktoś coś wie pewnego w tej kwestii? Grzebę kilka dni, ale może po prostu dopatrzeć nie potrafię informacji... 😜

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Ja mam starego Hemisphera i nie pasują do niego standardowe naboje. Znaczy są za wąskie, więc w teorii można by je wcisnąć, ale nie polecam, bo można coś ułamać.

A poza tym to wg. mnie idziesz w złą stronę. Hemisphere to raczej zły wybór na początek, ma stalówkę gorszą od 4 razy tańszego Kaweco Perkeo. Jak masz wydać 170 na Watermana, to dołóż 50 i kup sobie Pelikana 140 ;) taką moja rada 😛

Osobną sprawą jest to, że i tak prędzej czy później przejdziesz na tłoczki, więc nie ma sensu zawracać sobie głowy nabojami ;)

Pozdrawiam

Kamil

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, syrius napisał:

Pod linkiem brakuje jeszcze maleńkiego dopisku "Artykuł(poradnik) sponsorowany" ;)

Nie bardzo rozumiem? Jeśli są tam jakieś nieścisłości to chętnie usłyszę. A jeśli nie, to o co chodzi? Uważam, trzymając się tematu Watermana, że naboje oryginalne najlepiej pasują. Oczywiście wepchnąć tam można na siłę różności... Natomiast od razu mi się przypomina, jak opisałem tu Pilota Plumixa z wepchniętym nabojem uniwersalnym. Każdy jeden pękał. Tak się wychodzi na podpowiedziach "niesponsorowanych". Podsumowując - jeśli już radzić - to rzetelnie.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, yegr00 napisał:

Niektóre długie naboje international też wchodzą, bo "longi" mają mniejszą średnicę od nabojów krótkich (do mojego Phileasa wchodzą długie naboje Pelikana).

Zgadza się, tylko z tymi zamiennikami to można się bardzo rozczarować. Sprzedawca Plumixa (już nawet nie pamiętam który) zapewniał, że pasują te małe uniwersalne naboje. Nawet mi dorzucił kilka. Efekt opłakany. Gdzieś to na Forum opisałem. Każdy jeden pękał u wylotu i żeby było ciekawiej, dopiero po wypisaniu ok. połowy zawartości. Dlatego już nie będę nikomu doradzać zamienników. Poza tym można uszkodzić króciec spływaka przez takie eksperymenty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam, miałem sporo Watermanów w tym Hemisphere i wchodziły prócz wiadomo własnych, Pelikany, nasze Cresco, no name z marketu. Jestem totalnym ignorantem pod względem atramentów, używam to co mam pod ręką, sprawdzam osobiście co pasuje a co nie pasuje i to żadna filozofia. Najlepszym sprawdzianem jest po prostu samemu przekonać się, spróbować, przetestować. Dzisiaj naboje produkują już wszyscy, standaryzacja - jaka standaryzacja? Jeszcze jako-tako standard jest trzymany w markowych nabojach, tylko każdy robi już wg.swojego widzimisię i określenie "nabój uniwersalny, standardowy" pomału traci znaczenie, nabój - nabojowi nie równy. Jedne wchodzą bez użycia większej siły a drugie trzeba mocniej wciskać a trzecie w ogóle się nie zmieszczą w sekcji. Franku link jest jak najbardziej w porządku tylko aż kłuję tą poprawnością, normalnym jest że każdy producent będzie preferował czy wręcz zalecał używanie tylko i wyłącznie swoich produktów i tak wygląda ta lista. Przykład Pilota to nie jedyny przykład ale Pilot to nie Waterman i na odwrót. Takich porównań i pomyłek jest wiele. Jak wytłumaczyć odwrotną sytuację gdzie naboje Parkera wejdą do Lamy i na odwrót, pasują choć nie są idealne ale nic nie cieknie, nic nie pęka, niekiedy próby odejścia od tego co zalecają producenci i próbowanie czegoś innego daje większe możliwości wyboru. Zgadzam się, jeśli radzić to rzetelnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, syrius napisał:

Takich porównań i pomyłek jest wiele

No więc tytułem ich unikania, trzeba doradzać ostrożnie. Już bardziej mnie przekonuje napełnianie nabojów strzykawką, w tym jest jakaś idea. Ale nad zamianą, jak to sugerujesz Parkera i Lamy to bym dyskutował. Poza tym jeśli się kupuje pióro za kilka stówek to po co kombinować? To już lepiej zakupić dedykowany tłoczek i zamknąć sprawę. Przecież tu na Forum, jakby tak przejrzeć historię, jest opisanych mnóstwo cieknących, kapiących, przepuszczających piór. Założę się, że większość z tych przypadków była poprzedzona właśnie niefrasobliwymi eksperymentami z wpychaniem zamienników. Osobiście pamiętam, jak się namęczyłem, usuwając nabój krótki "uniwersalny", który syn mojej koleżanki w pracy wepchnął do Vectora. Niestety efekt tego eksperymentu był poważny. Uszkodzony trwale króciec. Naprawa nieopłacalna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam od lat wymiennie naboi Parkera czy Lamy w piórach Parkera lub Lamy, wyszło tak przewrotnie ale tak jest i nie ma żadnych problemów. Dodam jeszcze parę słów o króćcach które były wymienione we wcześniejszych odpowiedziach. Wbrew pozorom to nie jest delikatny element, oczywiście pomińmy transparentne(przezroczyste) pióra z tworzyw sztucznych, skupmy się na na przykładzie Watermana i podobnych piór gdzie tulejki, spływaki przynajmniej w markowych piórach to elementy wykonane z ABS lub równie wytrzymałego tworzywa sztucznego. Króciec tworzy integralną część tulejki, dno tulejki z którego wychodzi króciec jest grubsze od bocznych ścianek, sam króciec ma postać rurki. Zapewniam jest to mocny element i prędzej pęknie nabój, zniszczy się szyjka naboju jak króciec. Czy ktoś z was rozwiercał króciec, obcinał go, nacinał, próbował mechanicznie wybić tulejkę? To wszystko robiłem i wiem że króciec jak sama tulejka jest twardą sztuką i wytrzyma na prawdę dużo. Oczywiście nikt nie musi wierzyć w te zapewnienia, to tylko kolejny komentarz z cyklu "opowieści majsterklepki" ;) Tak samo nie da się wszystkiego wrzucić do jednego wora, nie we wszystkich piórach muszą lub mogą być tak solidne tulejki, króćce itd. Nie zachęcam na siłę do eksperymentowania nie o to chodzi, tak samo nie bądźmy tak sceptycznie nastawieni do tego typu eksperymentów bo czasami przynoszą ciekawe rezultaty. Takich rzeczy nie dowiemy się w broszurach producentów piór :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowe uzupełnienie tematu który rozwinął się w odpowiedziach dotyczący króćców itp. Nie wiem czy ten drobny element ma jakąś swoją własną nazwę w świecie piór, ja używam po prostu określenia "króciec". Na zdjęciu poglądowym pokazane jest o czym pisałem, być może komuś mniej zorientowanym przyda się to zdjęcie.

Wrge8c7.jpg

Kolega Franek opisał przykład złego potraktowania Parkera Vector, to musiało być bardzo brutalne potraktowanie bo Parker stosuje dość fajny patent. Nie będę bagatelizował tego przykładu, wszystko jest możliwe ale zniszczyć króciec w Parkerze to na prawdę wielka sztuka, trzeba być na prawdę konsekwentnym w tym niszczeniu ;) W piórach Parkera mamy naboje które faktycznie są przebijane przez króciec, w typowym naboju króciec wpycha do środka kulkę która tworzy "zamknięcie" naboju, w Parkerze nie ma kulki tylko przebijana jest plastikowa "błona". Króciec Parkera ma postać ściętej ukośnie rurki i specyficznego zakończenia spływaka, cienka część spływaka zakończona jest stożkiem który wystaje ponad krawędź króćca. Na dołączonym zdjęciu widać to stożkowate zakończenie, zdjęcie przedstawia sekcje Vectora i przykład spływaka z innego modelu.

skMD106.jpg

Miałem podobny przykład który opisał kolega Franek tylko dotyczył P.Jotter, żona znalazła stalowego Jottera jeszcze produkowanego w UK w którym grzechotały dwa zwykłe naboje, oba były na siłę wciskane, w jednym rozerwało szyjkę w drugim wytrzymała ale nabój wyskakiwał z króćca. Oczywiście pióro upaćkane, zalane atramentem. Po rozebraniu i wyczyszczeniu wszystko w stanie idealnym. Wracając do przykładów piór Azjatyckich nie ważne czy Japońskich czy Chińskich, Azjaci preferują swoje własne standardy, analogiczna sytuacja jak w Europie gdzie większość piór przyjmuje standardowe naboje, oczywiście pomijam wyjątki. To normalne, niby dlaczego Azjaci muszą stosować uniwersalne naboje, mają własne. Nie ulegajmy pokusie czy zapewnieniom że do Japończyka wejdą "nasze" naboje. Na siłę wszystko wejdzie ;) ale skutki mogą być katastrofalne. To samo jest w Chińczykach, stosują swoje własne wynalazki a jak się ich przypilnuje to zrobią naboje w naszym standardzie. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powrócę do tematu naboi. Prześwietliłem dokładnie naboje, porównałem i muszę publicznie przyznać się do błędów jakie poczyniłem w swoich opisach i przyznać racje, głównie koledze Frankowi, co ze spuszczoną głową czynię. Waterman stosuje własne naboje, trzeba przyznać że różnice są bardzo minimalne ale mogą mieć znaczenie. Uniwersalność naboi dzisiaj to pojęcie bardzo ogólne, nie zwracałem na to szczególnej uwagi, różnice 1/10 mm czy 2/10mm nie czyniło w moim użytkowaniu żadnej różnicy, uznawałem to jako margines błędu pomiarowego a jednak może to w niektórych przypadkach mieć pierwszorzędne znaczenie. Naboje Watermana na oko wyglądają praktycznie identycznie jak pierwsze z brzegu naboje określane jako standard lub uniwersalne. Jest jedna różnica widoczna gołym okiem, delikatne zwężenie poprzedzające szyjkę naboju, różnica to 1/10mm w porównaniu do uniwersalnego naboju. To w większości przypadków różnica nie stanowiąca żadnego problemu, jest kolejna różnica która już bardziej odróżnia naboje Watermana od pozostałych. Szyjka po dokładnym przyjrzeniu pod lupami różni się bardziej od standardowych naboi. Średnica zewnętrzna szyjki jest taka sama jak w uniwersalnych nabojach ale wewnętrzna różni się już bardzo. Zwykłe, uniwersalne naboje mają w szyjce dodatkowy rant który zmniejsza średnicę otworu, w nabojach Watermana nie ma rantu, średnica otworu jest wyraźnie większa. Dodatkowe różnice są już widoczne gołym okiem, kulka zamykająca nabój w Watermanie jest większa, w nabojach uniwersalnych - mniejsza. Cały czas to są różnice na poziomie 1/10- 2/10mm ale jednak różnice. Pozostałe wymiary, średnice są praktycznie takie same, wszelkie różnice mieszczą się w setnych częściach milimetra. Te różnice różnie możemy odbierać, na różny sposób interpretować, przykład mojego podejścia do tematu "jedne naboje wejdą z mniejszym oporem inne z większym". Te "luźno" wchodzące to naboje dokładnie pasujące do danego pióra, te wchodzące z wyraźnie wyczuwalnym, większym oporem wchodzą ale już na zasadzie mechanicznego dopasowywania naboju. Naboje są elastyczne, to praktycznie grubsza folia nylonowa która do pewnych granic rozciąga się. No ale tu mamy do czynienie z mechanicznym dopasowaniem, wszystko dzięki małym różnicom między nabojem dedykowanym do danego pióra a uniwersalnym. Reasumując naboje Watermana nie są do końca zwykłymi, uniwersalnymi nabojami, zaś te uniwersalne mogą pasować ale próby robimy tylko na własną odpowiedzialność. Jeżeli różnice są zbyt duże, trzeba używać większej siły by wcisnąć nabój, darujmy sobie, przy jednoramowej próbie nic się nie stanie ale na dłuższą metę może dojść do uszkodzenia pióra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...