Skocz do zawartości

Test grupowy atramentu Imari Blue marki Wancher


visvamitra

A  

15 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy podoba ci się ten kolor?

    • Tak
    • Raczej tak
    • Trudno powiedzieć
    • Raczej nie
    • Nie
      0


Polecane posty

Wancher to marka własna znanego wśród miłośników piór wiecznych Taizo Engeiki - twórcy i właściciela sklepu Engeika.com. Nie wiem kto robi dla niego atramenty, wiem natomiast, że mają one przystępne ceny a rozlewane są do kałamarzy pięknych inaczej

Opakowanie

Atramenty z serii Silk Road (Szlak Jedwabny) są dostępne w pięciu kolorach. Ich nazwy nawiązują w mniej lub bardziej bezpośredni sposób do historii Jedwabnego Szlaku.  Sprzedawane są albo w zilustrowanych na zdjęciu poniżej flaszach o pojemności 100 ml albo w mniejszych, kwadratowych, słoiczkach o pojemności 30 ml. Kałamarze te nie należą może do najpiękniejszych, ale są w miarę funkcjonalne, zwłaszcza jeśli ich użytkownik pisuje wyłacznie piston-fillerami. Gorzej będą mieli ci, których kolekcje piór zdominowane są przez pióra napełniane przez konwerter. Kiedy poziom atramentu spada poniżej połowy objętości butelki, trudno napełnić konwerter nie wtykając palców s szyjkę butelki. A kiedy już palce wejdą do tej szyjki to trudno nimi operować (o ich pobrudzeniu atramentem nawet nie wspomnę).

 

Atrament

Kolory atramentów z serii Szlak Jedwabny (Wancher Slk Road) odnoszą się do spraw związanych z tymże lub historią Japonii. Nazwa atramentu Imari Blue nawiązuje do niebieskiej porcelany produkowanej w porcie Imari na wyspie Kiusziu w Japonii. Historia jest całkiem ciekawa. Otóż okazuje się, że w zamierzchłych czasach Japonia nie była krajem wybitnie innowacyjnym ani otwartym na wymianę handlową z zagranicą. Kiedy w XV wieku koreańscy garncarze zawędrowali do Japonii, żeby pochwalić się swoim rzemieślniczym kunsztem i piękną niebieską ceramiką, nie wiedzieli, co czynią. Władca Japonii zachwycił się tą ceramiką i uznał, że jedynie japońska rodzina królewska jest godna jej posiadania i używania. W rezultacie Japonia najechała Koreę i, niejako przy okazji,  japońskie władze uprowadziły koreańskich garncarzy, którzy do perfekcji opanowali sztukę wyrabiania porcelany. Z czasem produkcję porcelany przeniesiono na wyspę Kiusziu, w okolicach portu Imari, w pobliżu którego odkryto złoża porcelanowej glinki.  

 

89nz.jpg

 

fpn_1500707178__imariblue_pollock.jpg

Imari Blue nie mam może genialnych właściwości i wyjątkowego koloru, ale jest całkiem przyzwoitym niebieskim atramentem. W gruncie rzeczy nie ma się za bardzo do czego przyczepić. 

Atrament na ręczniku kuchennym

 

fpn_1500707318__imari_rk.jpg

 

Color ID

fpn_1500707345__imari_l_3.jpg

Zakres koloru

fpn_1500707365__imari_l_4.jpg

Tomoe River, Jinhao 159, m-ka

fpn_1500707399__imariblue_wancher_t_1.jp

 

fpn_1500707417__imariblue_wancher_t_2.jp

 

fpn_1500707440__imariblue_wancher_t_3.jp

 

Leuchtturm 1917, Pelikan M205, m-ka

 

fpn_1500707459__imari_l_1.jpg

 

fpn_1500707500__imari_l_2.jpg

 

fpn_1500707515__imari_l_5.jpg

 

Papier ksero, Pelikan M205, m-ka

 

fpn_1500707558__imari_1.jpg

 

fpn_1500707581__imari_2.jpg

Rhodia, Pelikan M205, m-ka

fpn_1500707619__imari.jpg

 

fpn_1500707665__imari2.jpg

Wodoodporność

fpn_1500707692__imari_h2o.jpg

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni już atrament do recenzowania to ładny klasyczny granatowy kolor.

Przepływ

Dobry

Lepkość

OK

Nawilżenie stalówki

Bez większych problemów

Strzępienie

Na Rhodii brak

Przebijanie

Na Rhodii brak

Połysk

Nie występuje

Nasycenie

W pożądku 

 

Przepraszam, że tak krótko, ale jestem na wakacjach. Jedynie to zapisałem na telefonie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:gaah:

Ósmym i niestety już ostatnim :cry: atramentem był Imari Blue marki Wancher. Kolor - granatowy. Na moje oko tak samo granatowy, jak te wszystkie najzwyklejsze naboje dostępne w marketach i papierniczych. Ogólnie nie lubię za bardzo niebieskich atramentów, ale ten jest chyba najgorszy, jakim dotychczas pisałam. 

large.59a1539614fe7_WancherImariBlue_1.jpg.fe7af1738f471847cf8a1a71436ed958.jpg

large.59a15394a34ba_WancherImariBlueRhodia.jpg.4d0ba5c3539d139081b8359d2364dfa4.jpg

large.59a15392b30a5_WancherImariBlueOxford.jpg.4932db3e9ab37c2ba8c757e0aeb581c6.jpg

Właściwości atramentu są mocno średnie. Generalnie po dwóch dniach pisania miałam go serdecznie dosyć. 

PRZEPŁYW:  średni. Niby pióro nie przerywało, niby startowało po przerwie bez problemu, ale stalówka nie była jakoś świetnie nawilżona, a pisanie zdecydowanie nie było tak przyjemne, jak na przykład w przypadku Monteverde Olivine. 

NASYCENIE: dobre-

CIENIOWANIE: minimalne

large.59a1538f004de_WancherImariBluecieniowanie.jpg.83dad63d9bc5c49ee0f1e28ad3ed2980.jpg

STRZĘPIENIE: niewielkie na POL jecie

ZAPYCHANIE: brak

CZAS WYSYCHANIA: tutaj mamy pułapkę dla leworęcznych. Olbrzymia różnica w czasie wysychania między papierem chłonnym (POL jet - 15 s), a śliskim (Oxford UWAGA!!! 8 MINUT). Schnięcie kleksa na Oxfordzie trwało jakieś 3h. 

Z ciekawości sprawdziłam jeszcze czas wysychania na innych papierach, przedstawia się on następująco:

large.59a1539076bb3_WancherImariBlueczasschniecia.jpg.0aed380fddf54f52a4a3da47dfc16bc2.jpg

WODOODPORNOŚĆ: brak

PRZEŚWITYWANIE: obecne, ale nie utrudnia pisania po drugiej stronie 

PRZEBIJANIE: punktowe

large.59a155ed42130_WancherImariBlueprzebijanie.jpg.6451ca486ba0cccd4884f29627a1493a.jpg

CHROMATOGRAFIA: (najładniejsza właściwość atramentu)

large.59a1538e59826_WancherImariBlueChromatografia.jpg.9ca4d717c3d21474f37465bc8d972c11.jpg

PORÓWNANIE Z INNYMI ATRAMENTAMI:

large.59a153919b3f3_WancherImariBlueDiamineMajesticBlueParkerBlueBlack.jpg.01b9b75e7d6f3c39b249cd3b984e591d.jpg

 

Nie polubiliśmy się, nie polubimy się, mamy się dosyć (z przyjemnością zaraz wyczyszczę pióra, dobra, jedno pióro, bo drugie zalałam czymś innym już kilka dni temu:sacro: ). 

Według mnie z testowanej ósemki Imari Blue wypadł najgorzej. Przeciętny kolor, średnie właściwości to dokładnie to, czego nie oczekuję od atramentu. Może i jego cena jest niska, ale uważam, że nie jest on wart żadnych pieniędzy. 

Porównanie na różnych papierach

large.59a1538b198a0_WancherImariBlue.jpg.be88871ce9a46decc06beb12591d3ab1.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na ostatni z ośmiu atramentów, które wspólnie testujemy.
Do tej pory mieliśmy do czynienia z nietuzinkowymi kolorami i dobrymi właściwościami. Z Imari Blue jest dokładnie odwrotnie. 

ZgobAPN.jpg

Barwa tego atramentu to granat wpadający w fiolet. Wygląda klasycznie i szykownie. Jednocześnie nie zachwyca i nie rzuca się w oczy. Jest to kolor bardzo zbliżony do tuszu ze zwykłego długopisu. 

4IvHJWT.jpg


Jeżeli chodzi o inne sprawy, takie jak np. strzępienie, to niestety mamy problem.

Ns1b5Rh.jpg

Pajęczynki pojawiające się wokół liter są bardzo uciążliwe. Wystarczy, że trochę więcej atramentu zbierze się w jednym miejscu i po chwili możemy podziwić dorzecze Amazonki w mikro-skali.

5LohcPR.jpg

Jednocześnie przepływ jest raczej średni, więc stalówka nie sunie gładko, a kreska zmienia swoją grubość, tak jakby atrament bronił się przed papierem.

ysc9BK0.jpg

Atrament ma też tendencje do przebijania. Na szczęście czas wysychania jest akceptowalny. Cieniowanie jest widoczne i uważam, że wygląda dobrze.

ZbPYIjd.jpg

Podsumowując, nie jestem wielkim fanem tego produktu. :P Kolor jest pospolity, a właściwości słabe. Jeżeli znajdzie się ktoś nieszczęśliwie zakochany w tym konkretny atramencie lub jakiś zwykły masochista, to pewnie będzie w stanie tolerować ww. wady "techniczne". Ja raczej spasuję.

Dziękuję użytkownikowi @visvamitra za próbkę atramentu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na ostatniego "pięknisia" ze wspólnej listy w drugiej edycji Kolorowego Zawrotu Głowy. Wancher Imari Blue … Niebieskie atramenty nie zawsze cieszą się powodzeniem. Ja sam przez wiele lat używałem wyłącznie czarnego atramentu, a na niebieski kolor w piórach innych osób patrzyłem bardzo obojętnie. Nie wiem z czego to wynikało… Należę do tej grupy ludzi, która kolory ciemno niebieskie, granatowe, czy te określane jako navy, darzy sporym uznaniem. Może jakieś szkolne i  niekoniecznie miłe skojarzenia? Nie wiem. Na szczęście ten stan umysłu mam od jakiegoś czasu za sobą ;)
Biorąc próbkę z tym atramentem do ręki i patrząc pod światło, jak spływa po jej ściankach, już wtedy czułem, że kolor może mi się spodobać. Pierwsze linie zapisanego papieru tylko potwierdziły przypuszczenia. Jednak kolor to nie wszystko, czas więc na bardziej próbę poligonową.

Do opracowania recenzji wykorzystałem stały zestaw : Visconti Venus ze stalówką F, Lamy Safari ze stalówką w rozmiarze B oraz popularne notatniki Rhodia (klasyczny Block 80g oraz notes kieszonkowy Rhodia, w którym użyty został papier Velin Veloute 90g od Clairefontaine), papier biurowy IQ Premium 80g i zeszyt 360 Flexible 80g.

Bohater :
o4TeAqe.jpg

 

Rhodia Block (80g)
0jzPpVq.jpg

wr50TuT.jpg

IQDqd5Q.jpg

 

IQ Premium (80g)
EUUwLQ6.jpg

S0CKAx1.jpg

kJnxlGg.jpg

SezSC9H.jpgEg02teS.jpg

 

Zeszyt 360 Flexible (80g)8m9Urzz.jpg?1


EBXCTSA.jpg?1

v8N4w6p.jpg?1

mzi346q.jpg?1

DBHcFvO.jpg?1

 

Velin Veloute (90g) - Clairefontaine / Na tym papierze mało który atrament nie strzępi /
hz45Xam.jpg

m3jgGcm.jpg

kBzIPjj.jpg

 

Porównanie z innymi
FWFYnkO.jpg?1

 

PRZEPŁYW : dobry, ilość podawanego atramentu jest wystarczająca

NAWILŻENIE : dobre, pióra sunęły po papierze bez oporów

NASYCENIE : dobre

CIENIOWANIE : obecne, choć pojawia sie w różnym stopniu zależnie od papieru

STRZĘPIENIE : pojawia się w niewielkim stopniu i na papierach słabszej jakości

PRZEŚWITYWANIE : zazwyczaj umiarkowane, choć na gorszym papierze potrafi być już znaczne

PRZEBIJANIE : tak - z użytych na potrzeby recenzji tylko klasyczna Rhodia (80g/m2) poradziła sobie z tym problemem, na wszystkich innych atrament przebijał się na drugą stronę

CZAS WYSYCHANIA : od nieco ponad 5 sekund (IQ Premium i Clairefontaine) do 35 sekund (Rhodia i 360 Flexible). Pozostawienie bez skuwki na 15 minut (dłużej nie próbowałem) nie sprawiło żadnemu z piór jakiegokolwiek problemu ze startem. Podobnie było w przypadku odłożenia piór na trzy dni z założoną skuwką - każde wystartowało natychmiast bez najmniejszych problemów.

Jak wcześniej wspomniałem, kolor Imari Blue należy do tych, które mi się podobają. Przepływ, nasycenie i nawilżenie ziarna stalówki - wszystko to oceniam pozytywnie. Mógłbym życzyć sobie wyraźniejszego cieniowania, ale to które jest, też nie jest najgorsze. Niestety to koniec dobrych wrażeń. Gdy pod uwagę weźmie się problem z przebijaniem i czasami schnięcia, jest … kiepsko. 
Chcąc uniknąć przebijania i wybierając papier lepszy jakościowo (np. typowa Rhodia), czas wysychania atramentu to aż 35 sekund, co w codziennym użytkowaniu jest wynikiem nie do zaakceptowania. Jeżeli zależy nam na szybkim czasie wysychania - a o dziwo możemy zejść nawet poniżej 5 sekund - to taki uzyskamy na papierach chłonnych, a w przypadku zaprezentowanych w recenzji były to IQ Premium i Velin Veloute. Ale coś za coś, bo na nich natychmiast pojawia się wyraźne prześwitywanie oraz przebijanie, i to nie tylko punktowe. W recenzji nie pokazuję moich notatek sporządzonych w zwykłym bloku notatnikowym TOP2000 (producent nie podał nawet gramatury papieru), ale uwierzcie mi na słowo, że prześwitywanie i przebijanie jest duże, wręcz dyskwalifikujące ten atramentowo-papierowy duet.

Trochę szkoda, że Imari Blue okazał się kapryśny, bo inaczej mógłby być dla mnie świetnym atramentem z palety tych do codziennego użytku. Ale ze względu na jego kolor nie odwrócę się od niego i prędzej czy później zdecyduję się na jego zakup. Może uda mi się sparować go z jakimś mniej mokro piszącym piórem, może będzie to jakaś cieńsza F-ka …. 

Podziękowania dla Visvamitry za mozliwość poznania kolejnego ciekawego atramentu :) 

Edytowano przez marecki
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

large.PicsArt_08-28-04_41_20.jpg.c175e03

No i niestety nadszedł czas na ostatnią próbkę ze wspólnej zabawy. Tym razem padło na jedyny niebieski atrament w zestawie. Może na wstępie warto powiedzieć, że nie przepadam za niebieskimi atramentami typu Royal Blue albo klasycznymi, szkolnymi, a moim zdaniem do tej grupy można zaliczyć Imari. 

large.59a47949a5cb2_PicsArt_08-28-04_34.

large.PicsArt_08-28-04_36_08.jpg.f05ac14

Praktycznie wszystkie atramenty próbuję po raz pierwszy na Oxfordzie. Mam taki zeszyt do mazania i tam nimi bawię. Chyba przy okazji 2 atramentu z kolejki nie wytrzymałam i uznałam że wypróbuję wszystkie próbki maczanką właśnie w tym zeszycie i Imari był jednym atramentem, który się rozmazał. Ale nie to, że przejechałam palcem i trochę za nim poszło, napis naprawdę porządnie się rozmazał. Teraz kiedy zaczęłam bliżej go poznawać znowu wróciłam do Oxfordu i to co zastałam to po prostu masakra. 

large.PicsArt_08-28-04_42_02.jpg.6523371

Dalej muszę przyznać, że już mi się nie chciało próbować. Na tym papierze atrament zachowuje się.. no źle. Gdybym nie musiała go przetestować, nie sięgałabym po niego, bo zwyczajnie bałabym się, że wszystko mi się rozmaże. Na innych papierach nie było już tak źle, nawet na Rhodii atrament miał przyzwoity czas wysychania (powtarzałam 3 razy i za każdym razem było 20s)

Przepływ - dobry, stalówka jest odpowiednio nawilżona, ale bez przesady. Zdarzyło się przerywanie, ale dosłownie raz czy dwa

Nasycenie - także dobre, wszystko czytelne

Strzępienie - zaobserwowałam tylko na papierze Leuchtturm, co mnie trochę zdziwiło 

large.PicsArt_08-28-04_40_43.jpg.26e43a9

Przebijanie - na papierze ksero całkiem porządnie przebija, najbardziej ze wszystkich testowanych 

large.PicsArt_08-28-04_37_53.jpg.4160d90

Cieniowanie - występuje, ale nie jest zbyt intensywne

Czas schnięcia - tak jak mówiłam na początku, na Oxfordzie porażka, na Rhodii, papierze ksero i recyklingowym przyzwoity

Wodoodporność - coś tam da się odczytać

large.20170826_122239.jpg.cfe35cd272f18c

Papier Oxford

large.20170826_122849.jpg.e33a4887d52497

Papier z recyklingu 

Podsumowując, nie polubiliśmy się z atramentem Wancher przede wszystkim ze względu na wysychanie, ale także na kolor, który mi nie podpasował. Wątpię, żebym wróciła do próbki a co dopiero kupiła butelkę.

Na koniec jeszcze małe porównanko:

large.PicsArt_08-28-04_35_37.jpg.6ccd52c

Bardzo dziękuję @visvamitra za tę i poprzednie próbki. Bardzo miło było mi brać udział w tej wspaniałej zabawie i szkoda że już się kończy. Na szczęście zostały jeszcze niespodzianki :) 

Edytowano przez Martixx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnim atramentem we wspólnym testowaniu jest Imari Blue Wancher.

Zgadzam się z przedmówcami co do jakości atramentu : długo wysycha i brudzi ręce - resztki napisanego wcześniej na kartce tekstu odbijają się na dłoni, tak jak przy kiepskiej jakości wkładzie do długopisu. Zdziwiło mnie takie zachowanie Imari, gdyż podobne atrakcje nie występują w przypadku Ebine Violet.

Kolor niebieski szkolny. Ja wolę raczej PR Tanzanite, PR Electric DC Blue, Kaweco Royal Blue czy nawet Lamy Blue. Może nabędę kiedyś Diamine Majestic Blue i Royal Blue do kompletu ;) 

Oto skany:

Oxford Optik Paper (CanonLiDE60):

large.Oxford.jpg.561fcca14adce5777bedf3c3d0fd9299.jpg

Co ciekawe, na początku coś mnie tknęło aby włożyć do Lamy stalówkę EF i zabrać na tydzień do pracy, dlatego nie zauważyłam problemów z wsychaniem.

Teraz przy arkuszach testowych ze stalówką F i 1.1 byłam ostrożniejsza przy dotykaniu napisanego tekstu i faktycznie niektóre litery schły wolniej.

 

5x5 Muji, Clairefontaine, Rhodia, Creadu, Canson :

large.59a5ea6515977_5x5ImariBlue.jpg.023e9bd554944bb43cbf395115b96487.jpg

reszta skanów tradycyjnie w galerii.

 

Edytowano przez Didi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...