Skocz do zawartości

Iwan Iwanowicz

Użytkownicy
  • Ilość treści

    141
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Iwan Iwanowicz

  1. 37 minut temu, ljasinskipl napisał:
    1. ArielN - 2 butelki
    2. Derywat - 1 butelka
    3. MusicMan - 1 butelka
    4. Herodot (2 butelki)
    5. Amarok - 2 butelki
    6. Depeszka - 2 butelki
    7. Tales - 1 butelka
    8. Sealfocus - 1 butelka
    9. Klokanpolska - 1 butelka
    10. Wanki - 1 butelka
    11. dimpsa - 1 butelka
    12. Visvamitra - 2 butelki
    13. bogdand - 1 butelka
    14. Myszette - 1 butelka
    15. paawel - 2 butelki
    16. ljasinskipl - 1 butelka
    17. Iwan Iwanowicz - 1 butelka

    Przepraszam, miałem lekki problem z internetem i zdublowałem post pomijając jeszcze tow. Jasińskiego.

  2. Kupiłem w tym roku w Auchanie kolejną partię zeszytów Oxford i potwierdzam, jakość spadła. Nie odnotowałem wprawdzie przebijania, papier jest gruby i "solidny", ale nie mają gładkości tych, które kupowałem wcześniej. Pióro chodzi po nich gorzej, atrament jest też bardziej wchłaniany. Mam nadzieję, że to tylko taka partia.

    A tak przy okazji, czy tylko ja mam wrażenie (albo szczęście), że Oxfordy w linie miały przyjemniejszy papier, niż te w kratkę?

  3. 3 godziny temu, Michał76 napisał:

    Atrament Raduga-2(Tęcza-2) to dość popularny atrament w Rosji, produkowany cały czas przez dużą firmę Gamma zajmującą się produkcją akcesorii dla plastyków, farb itp. Butelka mieści 70ml atramentu, na butelce fajnie to opisują 70cm3, atrament kosztuję u nich ok.20-30 rubli równowartość ok.5 dolarów za butelkę. Bardzo specyficzny atrament, mało kto go używa bo termin ważności tego atramentu to tylko 2 lata, na każdej butelce jest data produkcji i o okres ważności liczony jest od tej daty nadrukowanej na butelce. Atrament nie ma ichibitora pleśni(fachowo określane), po dwóch latach może gęstnieć, pojawiają się gluty a w efekcie pleśń. Rosjanie by przedłużyć żywotność atramentu dolewają wódki i gliceryny :). Prawdopodobnie firma wypuściła nową linię tych atramentów już nie pleśniejących.

    Rzeczywiście, atrament kosztuje około 40 rubli, ale odpowiada to 2 - 3 złotym, z nie 5 dolarom. I bardzo jestem ciekaw, skąd wziąłeś te fascynujące informacje o braku zabezpieczenia przez pleśnią, czy krótkim okresem przydatności. Na butelce jest jedynie "гарантийный срок - 2 года", ale również producenci zachodni określają termin przydatności atramentu i, jak wiemy, nie ma on zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.

    19 godzin temu, Abore napisał:

    Skoro sa nad Wisla tak rzadkie, to mogles zrobic dobry uczynek i kupic z tuzin butelek, pewnie bez problemu znalazlbys na Allegro kilku amatorow takiej egzotyki.

    Ta marka, Raduga-2, to jakas malenka manufaktura, czy jeszcze pozostalosc ZSRR - odpowiednik polskiej Astry (to chyba byl najpowszechniejszy producent)?
    BTW, ile w Rosji stoi taka buteleczka?

    No widzisz, jakoś nie wierzę w powodzenie rosyjskiego atramentu wśród polskiej klienteli. Może niesłusznie. W razie czego służę próbką, albo, przy następnej okazji - flaszką.

  4. Rosyjski atrament "Tęcza 2", który przywiozłem sobie z wycieczki do Moskwy. Słyszałem o nich już od dawna, ale w Polsce są nie do dostania, więc cieszę się jak dziecko. Brakuje mi wprawdzie zielonego i czarnego, tych akurat nie było, więc może innym razem.

    Jak je napełnię, to z przyjemnością podzielę się wrażeniami, ale póki co muszę trochę poosuszać napoczętych flaszek, a te mnie cieszą samą swoją obecnością. 😉

  5. W tym złotym akurat nie ma stalówki z Jarosławia, a przynajmniej sygnowania na to nie wskazują. Mam takie plastikowe, na pewno dużo nowsze piórka, które na korpusie mają napisane "centropen", na klipsie "KIN", a stalówkę mają jarosławską. Na pewno nie są to żadne składaki, mam trzy sztuki, nigdy nie używane.

    O, takie jak tu, tylko ja mam niebieskie

    https://aukro.cz/plnici-pero-centropen-1120-70-leta-nos-6804207039

    A tymczasem...

    A, i pudełko jest od jakiegoś innego (niebrzydkiego zresztą) modelu.

    76m2d8a.jpg

    igESKvf.jpg

    ncC2kZk.jpg

    6xRl94n.jpg

  6. Mnie właśnie też marzy się ten radziecki Parker 51, o którym wspominałem. Najlepiej ze złotą rybką na końcu korpusu...

    Skoro już przy piórach z bloku wschodniego jesteśmy, to będąc ostatnio w Czechach za całe 70 koron sprawiłem sobie świetnego Centropena. Złoty, z taką ciekawą fakturą. Stalówka jest super, bardzo elastyczna, pisze mokro z przyjemnym oporem.

  7. To nie jest Sojuz, a już na pewno nie model Leningrad, który był kopią Parkera 51 (ten był, z tego co widziałem, napełniany poprzez scićnięcie harmonijki w korpusie pióra). Producent jest napisany na skuwce - Jarosławl. Była to zdaje się najpopularniejsza wytwórnia piór w ZSRR. Stalówki tam produkowane widziałem też w Sojuzach (modele z niższej półki), a nawet w czechosłowackich Centropenach.

  8. Ja osobiście, gdybym dysponował aż takim budżetem zdecydowałbym się na coś... nie wiem, ciekawszego?

    Zachwycony jestem na przykład Lamy 2000 (choć, sądząc po propozycjach - to chyba nie Twój styl), bardzo polubiłem też Pelikany, ale po wytestowaniu wiadra egzemplarzy z różnych okresów produkcji, stwierdzam, że te starsze dają więcej radości. Bardzo często polecane są też na forum pióra produkcji japońskiej (Sailor, Platinum i Pilot), tutaj jednak niestety nie miałem okazji wielu modeli wypróbować, na pewno zapadło mi w pamięć 3776 od Platinum, które prędzej, czy później sobie sprawię. Zwróć też uwagę, jak wielki wybór stalówek oferują producenci z kraju kwitnącej wiśni.

    Co do modeli tych najbardziej sztampowych marek, które podesłałeś, powiem szczerze (możecie uważać, że jestem nieczuły), ale nie było jakiejś kolosalnej różnicy w jakości pisania. W sumie wszystkie były w porządku, ale bez szału. Choć uczciwie powiem, że tą klasą "500+" jeszcze nie pisałem.

    A jeśli jednak mimo wszystko miałbyś nieodpartą chęć kupna czegoś z zaproponowanych nam marek, to mam czerwonego Hemisphera. Leży i się kurzy.

×
×
  • Utwórz nowe...