Czepiacie się tego smoka. Kicz powyżej pewnego poziomu staje się wartością Ja byłam pozytywnie zaskoczona jakością mojego chińczyka (zdobnego nie w smoki o płonącym spojrzeniu, ale w cyrkonie wielkości czereśni ). Nie zacina się, nie zasycha, nie chodzę usmarowana po łokcie atramentem. Pelikan może to nie jest, ale pisze się przyjemnie.