Nie do końca bo miałem przez jakiś czas pióro Parker z lat 80(Przeżył ze mną prawie całe studia a jeszcze wcześniej był używany przez mojego dziadka), które sobie bardzo chwaliłem i byłem bardzo zadowolony, ale niestety to było za czasów mieszkania w wynajętym pokoju, gdzie gościu który mieszkał ze mną i resztą wiary z tego mieszkania, zaiwanił mi go i się zmył nie wiadomo gdzie. Później przeniosłem się na długopisy i znowu mnie pociągnęło do piór i od paru lat (3) idę na takich marketowych które są bo są. Dzisiaj to miałem otwarte pióro i spokojnie sobie leżało na podkładce z dokumentami, poszedłem zrobić sobie herbatę i wracając widzę kałużę atramentu. Czyli po prostu się wzięło i zepsuło i uprzedzam pytanie to pióro było prawie nowe miało raptem 5 tygodni.