Skocz do zawartości

Potorikku

Użytkownicy
  • Ilość treści

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Potorikku

  1. 14 godzin temu, Pablo napisał:

    Dawno temu kupiłem Noodler'sa, który podobno miał być najczarniejszym z atramentów i dodatkowo wodoodpornym. Nazywał się o ile mnie pamięć nie zwodzi na manowce: Noodler’s X-Feather". Bardzo się rozczarowałem, bo był kompletnie nieodporny na wodę. A w dodatku wcale nie był prawdziwie czarny. Porównując z Platinum Carbon Black - był daleko w tyle. Przy okazji atrament Platinum Carbon Black jest atramentem pigmentowym. Jest odporny na wodę. Moczenie kartki zapisanej tym atramentem w kąpieli wodnej nie sprawi, że pismo się rozmyje / zatrze. Natomiast z tymi atramentami trzeba postępować roztropnie. Pigmentowe atramenty są owszem rewelacyjne, świetne nasycenie kolorem, ale potrafią "zacementować" pióro na amen. Warto o tym pamiętać i co kilka tygodni przepłukać pióro. Zdrówka.

    Na pewno wspomniany Platinum Carbon Black trafi pewnego dnia do mojej małej kolekcji, dużo dobrego o nim słyszałem. Pióra i tak czyszczę dość często, bo i często zmieniam kolory w różnych egzemplarzach. Narazie moje oczy wędrują w kierunku jakiś galusowych kolorów, bo takich jeszcze nie miałem, więc czerń może chwile poczekać, tym bardziej, że w zbiorach mam prawie pełny Sen o Warszawie ;). Dziękuję bardzo za radę, cóż, widocznie u Noodlersa kontrola jakości kuleje, albo jest duża rozbierzność pomiędzy seriami/kałamarzami.

    14 godzin temu, Pablo napisał:

    A tutaj pozwolę sobie wrzucić ciekawą stronę, na której autor porównuje właściwości czarnych atramentów: KLIK

    Kurczę... Atrament odstaje od porównywanych z nim czerni, dosyć podobnie do mojego... Wygląda więc na to, że trochę się wygłupiłem. Na filmach i recenzjach widziałem jednak, że atrament ten jest czarny, nie jakoś wyjątkowo, ale jednak nie szarawo. Dziękuję za linka, cóż, wygląda na to że to po prostu kwestia tego, że ten atrament taki jest i tyle...

    2 godziny temu, heyahero napisał:

    Co do czarnych wodoodpornych atramentów - oprócz przytaczanego Carbon Black od Platinum zwróciłbym jeszcze uwagę na De Atramentis Archive Ink (ok. 80zł) oraz Rohrer & Klingner SketchINK Lotte (30-40zł). Zwłaszcza ten ostatni - używam, polecam: wyjątkowo czarny, w miarę tani, po zaschnięciu wytrzymuje i wodę i akwarele. Jedyny minus (cecha?) to zasychanie w piórze po ok. 2 tygodniach, niezależnie, czy się używa pióra często, czy rzadziej - ten typ tak ma (podobnie jak Carbon Black)! Jest też trochę wymagający co do spływaków - w przypadku moich piór najlepiej sobie z nim radzi zestaw z taniego WingSunga 3003.

    Co do noodlersów - ja raczej się wstrzymuję od zakupu tych atramentów. Trochę irytuje mnie występowanie strzępienia, nawet przy cienkich stalówkach, wodoodporność, ale nie na wszystkich papierach, długi czas zasychania itd itp. Nathan Tardif odpiera te zarzuty mówiąc, że te atramenty są robione głównie na kiepski papier. Tylko kto, świadomie kupując pióra, dobierając ukochany odcień atramentu będzie się decydował na pisanie nimi na gównianym papierze? 😜

    Mam styczność z atramentem Rohrer & Klingner, dokładnie kolorem nazywanym "starym bordowym" (Alt Bordeaux) i sobie bardzo chwalę, więc na pewno SketchINK Lotte trafi na listę (przydługą już) zakupów :). Co do De Atramentis, zapiszę sobię, ale do bazgrania w zeszytach i rysowania byłoby mi go trochę szkoda. Kolekcja moja składa się w dużej mierze z chińskich piór, które piszą dość mokro, więc raczej nie byłoby problemów z sekcją. Co do pytania na temat papieru słabej jakości, cóż, nie wiem i pewnie nigdy nie dane będzie mi się dowiedzieć, trochę jak wybierać luksusowy samochód z nieprzyzwoitą ilością koni mechanicznych, lanie markowej benzyny, ale jeżdżenie nim tylko po szutrze, bo przecież benzyna nie nadaje sie do dobrego asfaltu :). Dziękuję za opinię i dwa ciekawe atramenty.

    Podsumowując, atrament z tytułu tematu wielokrotnie mieszałem, wstrząsałem, a nawet spieniałem spieniaczem do mleka, żadna z tych czynności nie "oczerniła" atramentu... Widocznie atrament ten taki już po prostu jest, pomimo nazwy kolor ma szaro-czarny (szarny ;)). Dziękuję Wszystkim Forumowiczom za pomoc, pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę spokojnego weekendu  :).

  2. 10 godzin temu, TopikSH napisał:

     

    Nawet chyba bardzo rzadka, nie zdarzyło mi się nigdy, nawet przy szemranie tanich wynalazkach marki krzak ;).

    5 godzin temu, Pablo napisał:

    No, no podziwiam Kolegę, już ja bym wolał potrząsnąć tym kto by mi sprzedał tę chimerę :). Natomiast, awaryjnie jest takie urządzonko - spieniacz do mleka. Posiadam i można by wsadzić do kałamarza :)

    produkt-spieniacz-do-mleka-czarny__07134

    Oj tak, pomyślałem o tym od razu, spróbuję jeszcze dzisiaj, może podziała... Potrząsnąłbym porządnie tym kimś, troche krwi mi już ten atrament napsuł.

    5 godzin temu, Ann_gd napisał:

    Cudować przy Hero za 4,5 zł to można, ale tutaj.....? o.O

    Czy jest inne wyjście? Wydaje mi się, że nie można zwracać atramentów. Cóż, uważałem Noodlersa za pewniaka, ale widocznie mam pecha...

  3. Dziękuję bardzo za odpowiedź :). W takim razie spróbuję znaleźć jakiś mały i czysty słoiczek, przeleję i wymieszam porządnie, mam nadzieję, że pomoże. Czy w innych atramentach też może wystąpić taka sytuacja? Rozwarstwienie wynika ze złego przechowywania czy innych czynników?

    EDIT: Wymieszałem porządnie w szklance, łyżeczką... Kolor jest taki sam o.O spróbuję jeszcze popotrząsać butelką, może to coś da.

  4. W tej czerni nie ma czerni, tylko przy końcówkach liter kiedy pióro nieco zbyt dużo "naleje". Czy jest sposób na odratowanie tego atramentu? Jak już wspominałem, mocno wstrząsnąłem całym kałamarzem i dopiero napełniłem konwerter. Wysyłam nowe zdjęcie(a raczej kawałek tej samej kartki, niestety nie mogę wstawić całego bo jest ograniczenie), tym razem skan, być może przekłamanie kolorystyczne będzie mniejsze...

    001 (3).jpg

  5. Nie miałem niestety styczności z atramentem Mount Blanc o którym mowa... Natomiast faktycznie, zadziwiające, nie widziałem na żadnym filmie aby ten atrament tak wyglądał. Był on parę godzin na zimnie w paczce zanim go odebrałem, to jedyna rzecz, która mogła mu zaszkodzić... Nie wiem na czym polega problem, a może fenomen tego koloru. Dodam jeszcze, że zakupiony został w sklepie Luxpen, więc raczej nie ma mowy o złym przechowywaniu z ich strony. Kolor przywodzi mi na myśl rozwodniony kolor czarny...

  6. Witajcie Forumowicze!

    To mój pierwszy (oprócz przywitania) post na tym forum, więc bardzo proszę o wyrozumiałość 😅.

    W zeszłą niedzielę stałem się posiadaczem kilku kałamarzy wypełnionych atramentem, między innymi wspomnianego w tytule atramentu Noodler's (wariantu mniejszego, 90ml). Ze względu na to, że nie mogłem wypróbować wszystkich kolorów, do konwertera "kuloodporna czerń" trafiła dopiero dzisiaj. Spotkał mnie wielki zawód, ponieważ kolor ten jest bardzo wyblakły, bardziej jak średnio-ciemny szary. Poszukałem trochę w internecie, jedyną radę jaką spotkałem to to, aby mocno wstrząsnąć zawartość butelki przed napełnieniem konwertera. W moim przypadku kompletnie nic to nie dało... Próbowałem narazie w dwóch piórach, Baoer 79 oraz Duke 116 Da Vinci, ale oba na papierze zostawiały ślad taki jak na poniższym załączniku. Oba pióra były już kilkukrotnie napełniane m.in. KWZ Sen o Warszawie(który przy Noodlersie wygląda jak najgłębsza czerń), Pelikanem 4001 brązowym i innymi, więc winę instrumentów piśmienniczych wykluczam. Czy wasze egzemplarze tego atramentu również zostawiają taki ślad?  Pozdrawiam serdecznie i dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi.

    Bez nazwy.png

  7. Witajcie Forumowicze!

    Warto jest się przywitać, więc witam się także i ja :). Nazywam się Patryk. Piórami interesuje się od pierwszych klas szkoły podstawowej, kiedy to w moje małe wówczas łapki trafiło pierwsze pióro wieczne, z motywem piłkarskim, najpewniej firmy Cresco. Pióra zawsze mi się podobały, jednak kiedy to pierwsze się rozpadło, to o nich zapomniałem, zacząłem korzystać ze zwykłych długopisów kulkowych. Nie trwało to długo, gdyż uwielbiam różnej maści artykuły biurowe, cienkopisy, ołówki i tym podobne. Po przerwie, kiedy szukałem dla siebie jakiegoś taniego pióra, otrzymałem w prezencie nieco używanego, ale sprawnego Watermana Graduate w kolorze srebrnym. Chętnie nim pisałem, jednak z uwagi na słabej jakości czarny atrament, cóż, przerywał i lekko sie zapychał. Stosunkowo niedawno otrzymałem kolejne pióro, raczej w formie ciekawostki, Jinhao 101. Rozbudziło ono we mnie na nowo chęć korzystania z piór, więc "odkopałem" w szafce naboje z niebieskim atramentem Cresco i od tego momentu zacząłem się bardziej interesować instrumentami piśmienniczymi, czytać to właśnie forum i zgłębiać wiedzę na temat przeróżnych zagadnień, które są z nimi związane. Aktualnie w mojej małej kolekcji posiadam wcześniej wspomnianego Watermana Graduate oraz Jinhao 101, a także pióro Jinhao X450, Baoer 79 i Duke 116 Da Vinci Celluloid. Atramenty, którymi aktualnie piszę, to KWZ Ink "Sen o Warszawie", Kaweco Summer Purple oraz Cresco jakiś atrament niebieski. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i czołem jeszcze raz ;).

×
×
  • Utwórz nowe...