Skocz do zawartości

Sibuna

Użytkownicy
  • Ilość treści

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Sibuna

  1. Raczej dziewczyna podobna do Salmy nie będzie legitymowała się jej dowodem ;) Takie "Homary" (czyli przedmioty podobne) są o tyle w porządku, że nie naruszają praw marki. Każdy oczywiście ma swoją filozofię odnośnie budowania kolekcji. Ja z podróbką watydziłbym się przed samym sobą- a to wstyd najgorszy.

    Rynek wtórny to doskonałe miejsce- trzeba tylko rozeznać się w temacie.

    Ja także 1,5 miesiąca temu o Montblanc nie wiedziałem nic (NIC!). Ale nie wpisywałem na olksie nazwy Majstersztyka i zakupiłem pierwsze, lepsze pióro- lecz się dokształcałem w kwestii rozpoznawania oryginałów. Siedziałem, czytałem- by nie robić potem z siebie ofiary losu, że straciłem dwa tysie na chinola ;)

    Postępujcie jak Wam Szanowni Koledzy sumienie podpowiada- ale na moją litość, gdy podróbę (czegokolwiek) zobaczę... nie liczcie ;D

  2. Ważna jest edukacja nieświadomych oraz właściwe ukierunkowanie ich myśli posiadania danego przedmiotu. Przecież krok w stronę podróbki to znak, że ktoś pragnie mieć coś "wyjątkowego". Bardzo często wystarcza wskazanie, że nie jest to droga właściwa i skazujemy się (prędzej, czy później na publiczny lincz). Może posłużę się zegarkowym przykładem- jeśli nie stać mnie na Rolexa, to inwestycja w jego kopię to najgorsza rzecz jaką można zrobić. Za cenę powiedzmy 1000-2000zł za taki szmelc- możemy zakupić z rynku wtórnego np. Longines i mieć pewność, że absolutnie nikt "kto się zna" nie skrzywi ust na jego widok. Z piórami i każdym innym markowym przedmiotem jest dokładnie tak samo.

  3. Pochwalę się się Szanowni Państwo nową zabawką- takie trochę nawiązanie do dziecinnych lat. Piękny kolor ocenanu po zachodzie słońca, połączony z metalem pokrytym platyną daje wrażenie, że mamy w rękach ciekawą zabawkę dla dużych chłopców. Pióro jest słusznej masie- dzięki zakończeniu tłoka, które wykonane jest z metalu. Daje to fajny balans i miłe doznania podczas pisania.

    Montblanc La Petit Prince to model wykonany na bazie klasycznej 146-tki z modyfikacjami, o których wspomniałem powyżej.

    Wybrałem stalówkę "F" i ten wybór doskonale się sprawdził. Miła kreska o dobrym cieniowaniu atramentu. No i ten przyjemny dla oka grawerunek :)

    1.jpg 2.jpg 3.jpg 4.jpg 5.jpg 6.jpg 7.jpg 8.jpg 1.jpg
    galeria zdjęć na allegro

  4. Szanowni Koledzy- jestem wprawdzie nowy na forum, ale jako wieloletni kolekcjoner zegarków całkowicie posiadania/używania/sprzedaży podróbek czegokowiek nie popieram. Uważam, że powyższa tolerancja wobec tego typu praktyk godzi w dobry smak kolekcjnerów. Moim zdaniem takie licytacje fejków to jawne oszustwo i szukanie jelenia, a sprzedawanie smyślonych historyjek o podrobionym prezencie przyprawia mnie o mdłości. Panowie- opanujcie się :)

  5. Dziękuję Panowie za przywitanie :) Zacząłem się wkręcać od lutego i mając już w rękach trochę modeli Mąblą najbardziej przydała mi do gustu seria LeGrand 146 i na tej linii produktowej będę się skupiał (oczywiście nie wyłącznie, lecz najbardziej). Generalnia przewinęło się już po killka 144, 145, 146, 147,149 i wszelkie pochodne (z wariacjami kolorystycznymi włącznie), Starwalkery i różniste Noblesse. Udało mi się uratować nawet stare 334 1/2 z fajną stalówką 14C (z pomocą fachowca oczywiście). Wkrótce w przeznaczonym do tego dziale zaprezentuję mój na razie skromny (ale obiecuję poprawę!) zbiór Piór

  6. Witam serdecznie całą załogę forum!

    Dotychczas interesowały mnie zegarki- ale nadszedł czas, że pozostał jeden ulubiony i zmęczone ganianiem za wskazówkami oczy, zapragnęły oglądać coś równie urodziwego, lecz z innego gatunku.

    Naturalnym więc było, że uwaga moja skupiła się na poszukiwaniu pióra. Męskiego przedłużenia... ręki! (!) Budującego poczucie nieograniczonej władzy nad alfabetem.

    Powiem szczerze, że zaskoczenie było niemałe, gdy z kieszenią pełną kapusty po sprzedaży kilku zegarków udałem się na internetowe łowy ;)

    Przekonany, że zakupię tira ciekawych przedmiotów onanizacyjnych dla spragnionego piśmienniczych doświadczeń laika, przyżyłem szok- a wszelkie moje wyobrażenia legły w gruzach...

    To hobby nie jest tańsze! =O

    Niestety, konie już poszły po betonie, a pierwsze pióro zostało kupione. Potem kolejne. Dlugopisy. Zamiany... I tak (w miesiąc) wyklarował się u mnie kierunek, w jakim moje odziane w podstawową wiedzę piśmienniczą stopy będą mnie prowadzić:

    Montblanc :)

    Witam się zatem z Państwem gorąco!

    "Sibuna"

    received_896787910758289.jpeg

×
×
  • Utwórz nowe...