Dzień dobry, cześć, Witam wszystkich,
Powinnam zacząć jak wszyscy na tym forum... moja przygoda z piórem wiecznym zaczęła się w 1990 roku kiedy dostałam od rodziców pierwszego Parkera.
No nie. Moja przygoda z piórem wiecznym zaczęła się jakieś 3 miesiące temu, gdy po 3 tygodniowym gadaniu męża "kiedy sprzątniesz tę szufladę??" ją sprzątnęłam. Znalazłam swoje pióro, które (chyba) dostałam od znajomych na jakieś urodziny. I leżało... Pióra znalazłam, brakowało atramentu. W tym samym czasie przy kontrolnej wizycie mojej tarczycy mój Pan Doktor wypisał receptę piórem (mega wypaśnym jak na moje amatorskie oko a atrament błyszczał w słońcu jak twarz Edwarda w Zmierzchu - jeśli wiecie o czym ja mówię )
Wpisałam w google atrament do piór wiecznych jaki polecacie... i... DIAMINE (bo taką nazwę zanotował szanowny Pan Doktor) i... zaczęło się.
Na jakiejś anglojęzycznej stronie znalazłam recenzję Diamine shimmer i minęły dobre 2 tygodnie nim zdecydowałąm się na kolor. Kupiłam 2: Shimmering seas i Sparkling Shadows. Piękne. Teraz wybrałabym zamiast tego ostatniego jakąś zieleń, bo mam fiłoła w ciuchach na zielony ale do rzeczy! Atramenty wybrane, pióro nabite, ale niestety pióro odmawia posłuszeństwa zacina się, pisze a araczej skrobie po kartce, zadziera papier, i !!!! nie pisze. Jestem na spotkaniu (pracuje jako PR-owiec) z Dytsrybutorem z zagranicy myślę sobie, pokażę mu jak dziełuchy w miasta pisza piórem... taaaa skrobią. Zatem ja mam dość sowjego pióra. Atramentów mam zapasy ale cóś po nich jak nie ma narzędzia które ich urok wykorzysta.
Potrzebuję zatem pomocy. Szukam pióra Do Diamine Shimmer.
A! ta diamina to też nie przypadkowa, kocham biju, jestem jak sroka, do tego wykładowcą na dwóch uczelniach w Łodzi i tak sobie myślę, że może student doceni wpis ładnym piórem i atramentem ze złotymi drobinkami....