kapitalist

Amen

to co tu kupywać na tym świecie złym? Pamiętam jak dziś, produkowalim-śmy staroangielskie piwo w browarze pod Kielcami...

I to może być racją - mam Watermana, Waldmanna i Sonneta, tymczasem ostatnio zakupiłem gdzieś za parę zeta Hero, plasticzek zwyczajny, z uroczą kulką na klipsie skuwki - jakis taki wielki model, pogrubiony, jakby w stylu prez.Wałęsy :-) i... zaskakująco świetnie można nim kaligrafować. Fakt, mam bzika na punkcie piór w srebrze od momentu, gdy skradziono mi Aurora Cellini nr 16... Dość niemieckich towarów, kupujmy polskie i włoskie!!

Dotarłem do oferty piór Grifos. Szukałem pióra z litego srebra i napotkałem sprzedawcę w Polsce, - Wybrałem model Fafnir na tłoczek, bo całe w srebrze, ale widzę tam inne, ciekawe połączenia materiałów. A ceny raczej przyjazne - od 450 zł za nowe pióro! Marzy mi się ze złotą stalówka, ale stalówka to dodatkowe 6 stówek... Ktoś ma tą markę? Jakieś opinie? Nic nie napotkałem, ale pióro jest OK,