-
Ilość treści
41 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Blogi
Fora
Pliki
Galeria
Kalendarz
Wszystko napisane przez rodia77
-
Witaj - fajnie, że dołączyłeś. (Z innego forum kojarzę jednego forestera z rokiem na końcu nicka - to Ty czy przypadkowa zbieżność?)
-
Też brałem pod uwagę - na razie pozwolę wypisać się atramentowi w MR i wtedy pewnie dojrzeję do jakiejś decyzji.
-
Wiem, że jest możliwość, ale trochę mi szkoda zachodu, jeszcze podumam.
-
U mnie dotarł dawca stalówki F: Przy zamawianiu nie zauważyłem, że jest pozłacana i, szczerze mówiąc, jestem trochę zawiedziony, bo ja nawet szczerego żółtego złota nie lubię, a co dopiero tanich złoceń... No nic, będę myślał, co z tym fantem zrobić.
-
Dzięki.
-
A propos dawców - gdzie można łyknąć do niego stalówkę F po taniości? Plumixy mają kaligraficzne, Kakuno z tymi śmisznymi buźkami, a dalej chyba już tylko Lightive i Prera, które są droższe od samego MR?
-
Lekko skrobie, ale nie na tyle, żeby mi przeszkadzało, czyli tzw. mocny feedback.
-
To była większa akcja zakrojona - uwielbiam swoje Kaweco Special, ale przy moim użytkowaniu drażniła mnie trochę zakręcana skuwka, nie lubię trzymać otwartego, a ciągłe zakręcanie i odkręcanie jakoś nie bardzo. Więc szukałem w miarę cienkiego z wciskaną skuwką, najlepiej metalowego. I w miarę budżetowego, bo pióra traktuję bardziej użytkowo niż jako hobby. Stąd to nieudane Lamy CP1, rozważałem jeszcze CdA 859, Diplomat Traveller i FC Neo Slim. Ktoś polecił Cavaliera, więc się skusiłem, a przy okazji zaczepiłem tego MR z poprzedniej strony. I w sumie z MR jestem najbardziej zadowolony.
-
Dotarł Cavalier: Strasznie mikry, tutaj z jinhao 126:
-
Jak na razie, ani trochę. Wiedziałem o tym wcześniej z recenzji, ale teraz, kiedy się przymierzyłem, zupełnie nie zwróciłem uwagi. Wygoda wyjdzie w praniu przy dłuższych sesjach pisania, ale nie spodziewam się jakichś dramatycznych zmian w odczuciach.
-
Przedstawiać chyba nie trzeba, ale żeby wyszukiwarka łapała: Pilot MR Animal Collection - krokodylek. Pierwsze wrażenie - baaardzo udany zakup: jakość wykonania bez zarzutu, zwłaszcza za takie (czyli żadne) pieniądze, jakość/komfort pisania też bez zarzutu.
-
^^^ Można na to i tak spojrzeć, chociaż napisałem to głównie po to, żeby ewentualni chętni wiedzieli, na co być przygotowanym, po wpisaniu w forumowej wyszukiwarce "CP1" - mam nadzieję, że wyskoczy w wynikach. O ile normalnie sensowniejsze jest podejście "obejrzyj na żywo przed zakupem", o tyle w tym przypadku w sklepie nigdy bym tych piór aż tak dokładnie nie oglądał i tych niedoróbek nie wyłapał. Co do Safari - moje forumowe z 2012 r. OIDP działa bez zarzutu, ale to tak naprawdę o niczym nie świadczy, bo albo miałem szczęście, albo kontrola jakości w ostatnim czasie niedomaga. Powodzenia z reklamacją.
-
Aktualizacja: Zamówiłem drugi egzemplarz - to samo. To jeszcze nie byłaby tragedia, ale przy dokładnych oględzinach zaczął się mały cyrk: niestabilny klips "chodzący" na boki, nierówne spasowanie skuwki z korpusem, jedna "dupka" nie zamocowana idealnie prosto, jedno z piór było spaczone na tyle, że nawet nie toczyło się gładko po równej powierzchni. Jedyne części bez niedociągnięć to sekcja+stalówka. Pióra poszły do zwrotu. Szkoda, bo CP1 to model niemal kultowy i ludzie sobie generalnie chwalą. Nie wiem, czy to kontrola jakości tak zaczęła kuleć, czy miałem wyjątkowego pecha, ale z budżetowych Lamy nic już brał nie będę, a w niebudżetowych nie mają żadnego modelu, którym byłbym zainterere. Za to zamówiłem dwa inne nie-Lamy - będę wrzucał, jak dotrą.
-
-
Tak, CP1, i tak, trochę chodzi. Nie jakoś drastycznie, ale mimo wszystko odczuwalnie. Obejrzałem krawędź skuwki od wewnątrz i ten rowek jest tam nierównomiernie wyryty, więc to chyba kwestia egzemplarza.
-
Dotarł nowy nabytek: Skuwka ładnie, ciasno zamyka sekcję, ale po założeniu na "dupkę" jest trochę luźno i przy potrząsaniu nawet lekko "rzegocze" - czy inni posiadacze mogą potwierdzić, że w ich egzemplarzach też tak jest? Nie miałem zamiaru pisać z założoną skuwką, ale to taki maluch, że chyba jednak będzie wygodniej i chcę się zorientować, czy ten egzemplarz zostawić, czy jest wadliwy i wymienić. Dzięki.
-
Jak się uprzesz, to pewnie można, ale jeśli potrafisz nakręcić zegarek i nie urwać koronki, to tu raczej nie urwiesz tłoczka. Nie mam takiego pióra, więc nie mogę pisać z doświadczenia, ale gdybym kupił nowe, to bym się w żadne przepłukiwania nie bawił, o ile tak nie stoi w instrukcji producenta. Powinno się nadawać do użytku od razu po zakupie.
-
Żadna filozofia: Gratulacje i udanego użytkowania.
-
^^^ Jeszcze nie wiemy, czy udanego. Załadowałem pierwszego pacjenta i, szczerze mówiąc, szału nie ma - pisze dość twardo (co samo w sobie nie jest dla mnie wadą), przy niektórych kreskach przerywa i wygląda na to, że przed każdą sesją wymaga rozpisania. Wypiszę cały nabój i zobaczę, czy się "dotrze", a potem (a może i w międzyczasie) następne na warsztat. Ale taki właśnie był zamysł z kupnem trzech - znając chińską kontrolę jakości, może któreś będzie bardziej OK niż pozostałe. Postaram się zdać relację we wskazanym przez Ciebie dziale. Co do źródła - przyleciały do mnie prosto z Państwa Środka, pytasz o konkretnego sprzedawcę?
-
Tak, 126.
-
Elo, elo po... 10 latach. Absolutnie nie zbieram i nie mam zamiaru zbierać piór. Ale takie 3 dzisiaj przyjechały...
-
Jeśli to miałoby się okazać problemem przy wysyłce, oczyma wyobraźni widzę przedstawicieli Lamy przynoszących koperty ze znaczkami w zębach.
-
Po pierwsze primo - dzięki za propozycję, vit. Po drugie primo - admini, jeśli to nie kłopot, to ja bym reflektował. (A jeśli kłopot albo już zapakowane - to trudno, jakoś przeżyję).
-
A że się tak spytam - one przyjdą standardowo z jednym-dwoma nabojami, czy na goło? Bo nie mam naboi Lamy i nie wiem, czy osobno zamawiać. Dankie.