Skocz do zawartości

Mariusz G

Użytkownicy
  • Ilość treści

    22
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Mariusz G

  1. Dzień dobry,

    Czy poleciłby ktoś z Państwa sprawdzony i skuteczny sposób na polerowanie mikro zarysowań na starych piórach?

    Chodzi mi o delikatne zarysowania będące wynikiem zwykłej eksploatacji. Nie są to głębokie rysy tylko bardzo delikatne, powodujące lekkie zmatowienie powierzchni. Konkretnie na piórach Pelikan z lat 50-tyc i 60-tych, modele 140, 400, 400n, 400nn, 500nn, głównie na elementach czarnych i brązowych (skuwki, pokrętła tłoczków, uchwyty sekcji). Chcę je doprowadzić do stanu bliskiego takiemu jakie miały gdy były nowe, tak by miały połysk.

    Mam tez kilka pelikanów 100, 100n, 101n, które też chciałbym w ten sposób odświeżyć. W tym przypadku wydaje się to nieco trudniejsze ze względu na różnorodność materiałów. Nie chcę eksperymentować na ładnie zachowanych piórach a elementów, które mógłbym na takie eksperymenty poświęcić niestety nie posiadam. Jeśli, ktoś z Państwa ma doświadczenie w tej materii i zechce się podzielić będę wdzięczny.

    Pozdrawiam

  2. Dzień dobry,

    Kilka dni temu natrafiłem na ładne artykuły piśmiennicze marki PELIKAN. I tu kłaniam się szanownym forumowiczom z prośbą o pomoc w określeniu czasu produkcji oraz modeli. Od razu wytłumaczę się, aby mnie Państwo nie określili pasożytem forumowym i nie oskarżyli o lenistwo umysłowe, że we własnym zakresie skrupulatnie i cierpliwie ustaliłem te fakty na podstawie dostępnych mi źródeł, jednak, jak wiadomo w każdym zagadnieniu znajdują się różnego rodzaju niuanse, znane tylko wtajemniczonym. Będę wdzięczny za każdą podpowiedź.

    Poniżej zamieściłem link do galerii zdjęć.

    https://www.aukcjoner.pl/gallery/027001360-.html#I1

  3. Dzień dobry,

    Po kilku godzinach płukania "żanetą" udało mi się bez dużego wysiłku wykręcić spływak wraz ze stalówką. Na szczęście wszystko wygląda wewnątrz lepiej niż dobrze.

    Powolutku przymierzam się do wybicia mechanizmu tłoczkowego. Muszę najpierw wszystko dokładnie przemyśleć i przygotować warsztat.

    Na razie wlałem trochę wody do środka i zostawiłem na jakiś czas w celu odmoczenia zaschniętego tłoczka.

    Dziękuje za dotychczasowe, pomocne podpowiedzi.

  4. 9 minut temu, Rinke napisał:

    W Pelikanie rozbieranie zaczyna się od sekcji. Żeby wyciągnąć mechanizm tloka to trzeba go wybić od środka. Nie da sie tego zrobić od tyłu tak jak sugeruje @RRR . Skoro nie da się wykręcić stalowki wraz ze splywakiem to sobie daruj bo uszkodzisz. Pozostaje pen doktor. Myślę że dostałes namiary na PW.

    Czy sekcję trzeba wykręcać czy wyciskać? Spróbowałbym to zrobić. Płukaniem rozpuściłem nieco ten atrament, który był zaschnięty na spływaku (wyraźnie zabarwia wodę), więc chyba jest szansa na wyjęcie stalówki ze spływakiem.

    P.S. Dziękuję za wszystkie podpowiedzi.

  5. Dzień dobry,

    Czy mógłby mi ktoś podpowiedzieć w jaki sposób rozmontować i wyczyścić zaschniętego Pelikana z lat 30-tych?

    Pióro z zewnątrz nie ma uszkodzeń. Tłoczek stoi, mimo iż przeleżał w wodzie dobę nie ruszył. Nie chcę się z nim siłować. Boję się, że uszkodzę któryś z elementów.

    Jedynym wyjściem wydaje mi się rozebranie sekcji i wpuszczenie wody do środka w celu odmoczenia. Nie wiem jednak w jaki sposób rozebrać sekcję bez ryzyka uszkodzenia.

     

  6. Podpinam się pod pytanie @Topaza, jeśli będziesz łaskaw zdradzić nam swój wielki sekret, byśmy mogli ogołocić Cię z następnym nabytków  ;) MB również pochodzi z tego ryneczka?

    Nie zdradzę swojego miejsca. Natomiast w niemal każdym średnim lub większym mieście są takie rynki. Polecam np. alejki ze starociami przy większych giełdach samochodowych. Nieraz udało mi się na takim targowisku kupić coś cennego za kilka złotych. Kilka lat temu natrafiłem na przykład na oryginalny obraz polskiego malarza za 20 zł (tyle chciał sprzedawca). Miał wielkość pocztówki ale był doskonale namalowany. Wyceniłem go u fachowca. Przebicie było rzędu kilku tysięcy procent :) Czasem można kupić pierwsze wydanie LP dobrej kapeli za 5 zł lub dobre złote pióro...

    Polecam, jeśli ktoś lubi takie przygody. Świetny sposób na sobotni lub niedzielny spacer a przy okazji fajne zakupy.

  7. Mnie to raczej wygląda na Pelikany 400. Są praktycznie identyczne jak 600, tyle że mniejsze...

    Musisz już sam je pomierzyć,żeby prawidłowo zidentyfikować...

     

    Poniższy link pozwoli Ci się zorientować łatwiej w rozmiarach i wymiarach

    http://www.pelikanpens.co.uk/acatalog/Size_Comparison.html

    Masz słuszność. Jest to M400. Dzięki. Sądziłem, że M600 ponieważ znalazłem gdzieś w sieci planszę ze zdjęciami piór i opisem rozmiarów modeli. Każdemu przypisany był symbol, np.: XS- M300, S- M400, M- M600, L- M800 itd. Sugerowałem się literą "M" na jednym z moich Pelikanów.

  8. Dzień dobry,

    Korzystając z wolnej chwili postanowiłem zamieścić na forum mój drugi temat. Tytuł może wydawać się nieco odbiegający tematycznie jednak za chwilkę wyjaśnię dlaczego tak właśnie zatytułowałem mój wpis.

    Ostatnio drogą przypadku stałem się posiadaczem ciekawego pióra, którym już pochwaliłem się na forum w poprzednim moim temacie.

    Nabyty przeze mnie egzemplarz stał w ostatnich dniach przyczyną mojego zainteresowania piórami i ich historią. W dodatku mój egzemplarz okazuje się być bardzo ciekawym, kolekcjonerskim okazem. Pomyślałem, że to dziwny przypadek. Pierwsze pióro i od razu taki "fart". Postanowiłem więc, że w sobotę z samego rana wybiorę się na pobliski ryneczek staroci i spróbuję "upolować" następne.

    Okazało się, że z wielką łatwością powiększyłem swoją kolekcję o kolejnych 7 egzemplarzy, z których niektóre wydają się pamiętać jeszcze czasy Pierwszej Wojny Światowej. Poczułem się dokładnie tak jak po udanym, sobotnim grzybobraniu, stąd też pomysł na taki tytuł wpisu.

    Najbardziej zadowolony jestem z zakupu zestawu marki "Pelikan". W zestawie znajdują się dwa pióra.

    W pośpiechu ustaliłem, że mogą to być modele M600. Jedno ma stalówkę z oznaczeniem M, drugie OM. Wydaje się, że to dokładnie ten sam model a jednak różnią się kilkoma detalami. Udało mi się ustalić, że wyprodukowane zostały w latach 80-tych. Są w bardzo dobrym stanie i, przede wszystkim, świetnie się nimi pisze. Pozostałe pięć sztuk jeszcze nie zostały zidentyfikowane. Mam zamiar spróbować je "reanimować" a następnie każde wypróbować. Ciekaw jestem czy trafiły mi się tutaj jakieś kolekcjonerskie smaczki.

    Poniżej zamieszczam zdjęcia moich "trofeów" (link do galerii w serwisie "Aukcjoner")

    Będzie mi miło jeśli ktoś z Państwa zechce skomentować mój nabytek, podrzucić jakieś sugestie i podpowiedzi.

     

     

    http://www.aukcjoner.pl/gallery/024723136-.html#I1

  9. Dzień dobry,

    Jestem bliski przekonania, że moje pióro to Montblanc Safety Pen No.1, Long Version. Niektóre źródła podają lata 1925-1934.

    Natomiast nie znalazłem identycznego. Wydaje mi się, że w ogóle ciężko doszukać się dwóch takich samych egzemplarzy.

    Zastanawia mnie natomiast brak sygnatury "Montblanc" na korpusie lub skówce.

  10. Państwa wpisy są bardzo miłe, dziękuję.

    Nawiązując do samego pióra, wciąż nie udało mi się określić modelu i daty produkcji. Zastanawiam się czy w ogóle jest to możliwe w oparciu wyłącznie o wiedzę dostępną w internecie. Mój egzemplarz w odróżnieniu od większości podobnych, znalezionych przeze mnie nie posiada konkretnych sygnatur, cech probierczych, czy tez dodatkowego znakowania numerycznego. Posiada on stalówkę, którą da się spotkać w piórach Montblanc z lat 20-tych, jednak niemal wszystkie były dodatkowo sygnowane marką. Czy ktoś z Państwa mógłby mi pomóc w bardziej szczegółowej identyfikacji mojego pióra?

  11. Ładny zakraplacz :) Gratuluję!

     

    Nie znam się na Montblancach więc nie powiem, jaki to model. Ale jeśli chodzi o załadowanie do niego atramentu, to jest bardzo proste. Bierzesz zwykłą strzykawkę, nabierasz do niej trochę atramentu i wlewasz go bezpośrednio do korupsu pióra przy schowanej stalówce. Potem wykręcasz stalówkę na wierzch i już możesz pisać. Po skończonym pisaniu musisz schować z powrotem stalówkę i zakręcić skuwkę.

     

    Przy piórach tego typu musisz pamiętać tylko, żeby skuwkę odkręcać w pozycji pionowej i wysunąć od razu stalówkę. W przeciwnym wypadku atrament... no cóż... grawitacja i te sprawy  ;)

     

    Acha, na początek nie zalewałbym pełnego pióra, tylko kapkę, żeby upewnić się, czy jest szczelne.

     

     

    Udało się. Nalałem kilka kropel atramentu (ubrudziłem przy tym siebie i wszystko wokół) i po chwili pióro zaczęło pisać. Na razie nie zdradza żadnych nieszczelności.

    Pierwsze próbki wyglądają dobrze. Nie plami i brudzi ręki. Poniżej wkleiłem zdjęcia.

    Nalałem atrament "Hero", który stoi w domu od kilku lat.

    post-5025-0-86990400-1481114768_thumb.jpg

  12. Dzień dobry,

    Od wczoraj jestem posiadaczem pióra. Cały dzień przyglądam mu się i próbuję się czegoś o nim dowiedzieć.

    Do tej pory nie udało mi się rozwiązać jednej zagadki- tylko proszę o wyrozumiałość dla mojej niewiedzy- nigdy wcześniej nie miałem z tym do czynienia, mianowicie: jak napełnić moje pióro atramentem i sprawdzić czy "działa"?

    Poniżej zamieściłem fotografie pióra. Będę wdzięczny za podpowiedź jak z nim postępować.

    post-5025-0-66968200-1481102480_thumb.jpg

    post-5025-0-54689900-1481102487_thumb.jpg

    post-5025-0-26250900-1481102494_thumb.jpg

    post-5025-0-59058200-1481102506_thumb.jpg

    post-5025-0-33995600-1481102556_thumb.jpg

    post-5025-0-05442600-1481102600_thumb.jpg

  13. Dobry wieczór Państwu,

    Moja przygoda z piórem wiecznym zaczęła się dziś w chwili nabycia starego pióra wiecznego. W pogoni za wiedzą na jego temat, w czasie czytania różnego rodzaju wpisów i artykułów na temat piór wiecznych zawędrowałem w końcu i do tego forum. Po przeczytaniu kilku wątków zaciekawiłem się jeszcze bardziej. Nie wiem jeszcze czy jest to dla mnie chwilowa fascynacja, która jutro minie, czy też może pióra wieczne staną się moim nowym zainteresowaniem lub może nawet pasją... Zobaczymy.

     

     

×
×
  • Utwórz nowe...