Skocz do zawartości

Anabelka

Użytkownicy
  • Ilość treści

    14
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Anabelka

  1. Dzień dobry Mam na imię Ania i jestem pióroholikiem . Wydawało mi się to dziwne dopóki nie odkryłam Szacownego Grona Użytkowników tego forum i nie uświadomiłam sobie, że moja przypadłość jest stosunkowo lekka i w tym gronie mieszczę się chyba w normie. Przyznam szczerze, że do niedawna nie wiedziałam o istnieniu Pióra Wieczne Forum. Nie wiem jak to możliwe, a jednak tak było. Nadszedł jednak dzień, w którym postanowiłam zaopatrzyć się w nowe pióro. Szukałam informacji i opinii i wpadłam tu i przepadłam. Piórem piszę właściwie od zawsze. Nie jestem może skrajnie ortodoksyjnym fanem piór wiecznych jak choćby pewien mój znajomy, który odmawia podpisania dokumentów jeśli nie ma przy sobie swojego pióra. Niemniej uwielbiam pisać piórem a dylemat pióro czy długopis nigdy u mnie nie występuje. Moje pierwsze pióro to stare, dobre i wszystkim znane Hero 330 (a właściwie Herb 330). W pierwszej klasie szkoły podstawowej pani nauczycielka nie zgadzała się na używanie długopisów, kazała pisać piórem i zwracała uwagę na ładne, staranne pismo. To zostało mi chyba do dziś, choć przez pracę przy komputerze i mniej okazji do ćwiczenia ręki, charakter pisma mam gorszy, niż miałam w liceum czy na studiach. Wracając do Herb 330 - miałam ich kilka i chyba w szkole średniej zawsze miałam przy sobie 4 sztuki, a każdy napełniony atramentem w innym kolorze (czarny, niebieski, zielony i czerwony). Wszystkie zachowały się do dziś, ale tylko dwa z nich używam regularnie. Moje kolejne pióro to Parker – bardzo zwyczajny, tani, kupiony w Szkocji w sklepie papierniczym za kilka funtów. Pisze dosyć grubo, jest zbyt cienkie, ale mam sentyment do tego pióra i używam go do dzisiaj, zwłaszcza że był kupiony za pierwsze zarobione w Szkocji pieniądze. Kolejne to Waterman Hemisphere. Stalowe, ze złoceniami. Niestety nie bardzo pamiętam skąd je mam. Podejrzewam, że to pióro trafiło do mnie za pośrednictwem mojej siostry, z szuflady jej teścia. On piórami nie pisze, a takich prezentów dostaje wiele i w przypływie hojności rozdaje rodzinie. Kolejne i jak dotychczas ostatnie moje pióro to ….. Waterman Hemisphere, za tą różnicą, że nie posiada złoceń, przez co wygląda według mnie ładniej i bardziej klasycznie. Dostałam je w prezencie od znajomego, dla którego wykonałam pewną pracę. Oba, choć bardzo podobne, piszą inaczej. Niemniej lubię oba, jedno mam zawsze w domu, drugie zabieram do pracy. Obecnie mam 5 piór wiecznych będących w stałym użyciu i czuję, że przyszła kolej na nowego członka rodziny, choć dzięki przeglądaniu forum czuję, że na jednym się nie skończy.
×
×
  • Utwórz nowe...