Skocz do zawartości

penaddict

Użytkownicy
  • Ilość treści

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

penaddict's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. Właściwie masz rację i tak zawsze pisałem czarnym i raczej tylko czarny będzie w tych piórach lądował więc co za różnica... Ciekawy jestem jaki skład ma ich dokumentowy teraz - kiedyś pewnie był galusowy i dlatego niszczył pióra. Masz może jakieś starsze zapiski zrobione K-I-N czarnym zwykłym?
  2. Piszę piórami od 3 miesięcy po wielu latach cienkopisów, żelopisów, piór kulkowych i innych wynalazków - w końcu okazało się że pióro to to co pasuje najlepiej do mojego sposobu pisania (piszę trzymając pióro pod ukosem idealnie jak powinno się to robić czego długopisy nie lubią i nie muszę nim przyciskać, a z tym miałem problem - efektem były powyginane strony i boląca ręka). Ponieważ nie zawsze mogę wybrać po jakim papierze piszę szczególnie na formularzach i wydrukach w pracy (chociaż często nie jest o dziwo najgorszy) potrzebuję atramentów z odpowiednimi właściwościami: - brak tendencji do przenikania i strzępienia na porowatym papierze, - dobra trwałość przy typowym przechowywaniu w warunkach biurowych - nie powinien blaknąć za bardzo po kilku latach i być czytelny po kilkunastu/kilkudziesięciu, - mile widziana względna odporność na lekkie zamoczenie i tymczasowo zwiększoną wilgotność papieru - nie może się całkowicie zmyć/zamazać po złapaniu mokrymi palcami czy rozmazać wystawieniu papieru na wilgotne powietrze przy otwartym oknie/zostawieniu w samochodzie na noc itd., musi pozostać czytelny, - najlepiej być przyjazny dla pióra - nie mieć tendencji do powodowania korozji czy zasychania na beton trudny do wypłukania i w miarę możliwości nie plamić (lubię demonstratory), - znany i sprawdzony po długim istnieniu na rynku. Chcę coś sprawdzonego, nie interesuje mnie marketing ani inne kolory niż czarny/szary. Z atramentów których do tej pory używałem z Platinum Preppy F - da się pisać nawet na najbardziej badziewnym papierze: Platinum Carbon Black - terminator wśród atramentów, szybko zasycha, nie przebija i nie strzępi kreski, odporny chyba na wszystko - nie "puszcza farby" w żadnych warunkach i zdezintegruje się chyba tylko razem z papierem, od wczesnych lat 90 lubiany przez artystów którzy malują po nim wszystkim co możliwe. Absolutnie niewrażliwy na UV. Niestety chodzą słuchy że plami demonstratory - po wyczyszczeniu Preppy wyjdzie na jaw ale już teraz widzę że ścianki naboju są ciemniejsze niż po zwykłym Platinum black (trzeba długo czekać zanim atrament spłynie tak, że widać jego poziom). Chodzą słuchy, że potrafi przytkać pióra szczególnie nieużywane - poużywam w Preppy jeszcze trochę i sprawdzimy na razie po ponad miesiącu O.K. - wydaje mi się, że trochę przesadzone to straszenie. Oprócz problemów z przepływem w niektórych piórach nie spotkałem się z opisem zabetonowanego na dobre. Platinum Black - standardowy czarny od Platinum, ma kolor czarny na papierze drukarkowym i podobnym średniej klasy, a na gładkim papierze jak Rhodia lub porowatym i postrzępionym przybiera kolor szary. Nie wynika to chyba z małej ilości barwnika bo zużyty do cna nabój płukany strzykawką kilka razy pod rząd po wypełnieniu robił się czarny od samych resztek w środku nie do odróżnienia od nowego. Zero problemów z przebijaniem czy strzępieniem, łatwy do zmycia i nie plami. Nie jest zbyt mokry. Nie wiem jak z trwałością. Odporność na wodę - po przejechaniu mokrym palcem czytelny i wcale strzępi na porowatym papierze, robi się tylko trochę jaśniejszy. Atrament produkowany bardzo długo. Tych używałem w Lamy Vista EF (mimo stalówki EF kreska o wiele grubsza i bardziej mokra niż w Platinum Preppy F i papier musi być minimum średniej jakości "drukarkowy" inaczej kreska robi się nieczytelna jakby pisać flamastrem): Lamy Black - mokry, trochę strzępi i przebija na słabym papierze, długo na rynku od lat '90 ale nie znalazłem sensownych informacji o trwałości, czytelny po przejechaniu zwilżonym palcem na porowatym papierze ale trochę się rozchodzi. Pelikan Brilliant Black 4001 - mniej mokry niż Lamy, mniejsza tendencja do przebijania i strzępienia, po przejechaniu mokrym palcem na porowatym papierze kreska się rozchodzi nawet bardziej niż w Lamy Black ale nadal czytelna. Długo na rynku - z pewnością ostatnie 20 lat a pewnie dłużej. Konkluzja - muszę wypróbwać Platinum Carbon Black i standardowy czarny Platinum w Lamy EF - jeśli będą dobrze pisać to Carbon Black przebija wszystko. Pozostaje tylko mniej lub bardziej realne zagrożenie poplamienia/zabetonowania pióra chociaż co do tego ostatniego nie jestem przekonany. Zwykły czarny od Platinum też bardzo dobrze rokuje o ile nie będzie blaknąć z czasem. Lamy i Pelikam są bardzo podobne, Pelikan bardziej "suchy", dają radę. Żaden z testowanych atramentów nie jest fatalny i nie spłukuje się całkowicie i nadaje do użytku biurowego. Teraz próbuję dostać KOH-I-NOOR czarny - nie jest pigmentowy ale podobno dość odporny na wodę i produkowany długo. I zostaje jeszcze Sailor. Chciałbym informacje szczególnie od wieloletnich użytkowników różnych atramentów na temat ich trwałości i współpracy z różnymi papierami - czytałem w innych tematach o wieloletnich użytkownikach Pelikana Brilliant Black 4001 - jak wasze zapiski wyglądają po długim czasie? Brakuje mi też takich informacji o popularnym Lamy Black czy Platinum czarnym.
  3. Witam wszystkich. Gdzie można kupić w Polsce KOH-I-NOOR czarny? Niestety po intensywnych poszukiwaniach nie znalazłem żadnego sklepu ani aukcji. Może można z zagranicy zamówić? Na Ebay-u jest aukcja za około 20 zł sztuka z wysyłką ale to drogo bo normalnie kosztuje około 3 zł (sądząc po cenie niebieskiego). Aż dziwne, że taki niedrogi atrament produkowany w kraju za miedzą jest tak niedostępny u nas kiedy wszystkie inne artykuły tej firmy są dostępne bez problemu.
×
×
  • Utwórz nowe...