Skocz do zawartości

cosurgi

Użytkownicy
  • Ilość treści

    37
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez cosurgi

  1. Heh, chciałem poszukać w google zdjęć Montblanc Midnight Blue oraz Royal Blue żeby porównać kolory i znalazłem przypadkiem ich porównanie z Faber Castell Cobalt Blue, i właśnie ten Faber mi się spodobał...
  2. Hmm, już kilka osób mi polecało Montblanc Royal Blue (w poprzednim wątku podlinkowanym powyżej). Chyba się na niego zdecyduję Eclat de Saphire wydaje mi się trudny do zdobycia. W każdym razie brak na alledrogo. Co do Konrada, to znalazłem bardzo ładny kolor: http://kwzink.com/language/en/manufactured-inks/water-resistant-inks/head-c-80/ ale nie mam pojęcia gdzie i jak go zakupić EDIT: Ach, ojej, tam jest zakładka "Shipping", chyba tam są szczegóły odnośnie zamawiania
  3. Ojej, a ja zajrzałem na to forum żeby zapytać jaki pierwszy i jedyny atrament kupić do swojego nowego pióra Lamy Safari...
  4. Cześć, niedawno stałem się szczęśliwym posiadaczem pióra Lamy Safari EF wraz z firmowymi granatowymi nabojami. Piszę w zeszytach oxford i mam tych zeszytów całkiem sporo (ponad 10 czystych po 180 stron do zapisania). Okazało się jednak, że o ile one były bardzo dobre do pisania długopisem, to do pisania piórem są nieco gorsze. Głównie chodzi o to, że papier jest nieco zbyt śliski i ma problemy z wchłanianiem atramentu. Mój poprzedni post wyjaśni po co mi to wszystko: http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/8441-do-szybkiego-pisania-i-liczenia-w-ogromnych-ilo%C5%9Bciach/ Poszukuję koloru ciemno niebieskiego mniej więcej jak na tym zdjęciu (jeszcze z długopisem): Oto czego głównie oczekuję: 1. gładkie pisanie, jeżeli atrament ma jakikolwiek wpływ na "maślane" zachowanie stalówki 2. bardzo szybkie wysychanie 3. kolor jak na zdjęciu 4. dobre zachowanie na papierze który jest nieco śliski i ma pewne problemy z wchłanianiem atramentu. 5. brak efektu cieniowania (niektórzy cieniowanie lubią, ja bym wolał tego uniknąć. Wiem że to też zależy od stalówki, mam EF) Jeżeli chodzi o budżet to myślę że 50zł czy 100zł za nieco większą buteleczkę jest dla mnie do przyjęcia. mam nadzieję że mi coś poradzicie.
  5. Faktycznie, mogło się zdarzyć parę razy. Ale chyba nabieram już nawyku żeby zamykać. Właśnie zerknąłem i ku mojemu zdziwieniu pióro leży teraz zamknięte
  6. wow, dzięki za szybką odpowiedź 1. dzięki za informację. Wychodzi, że miałem lekkiego pecha co do stalówki. 2. może faktycznie tak jest, że rozmazuje się tylko wtedy gdy piszę pierwszych kilka słów zaraz po tym jak pióro wcześniej leżało parę minut na stole a ja czegoś szukałem w książkach. Będę musiał to jeszcze poobserwować. 3. rozumiem, że cieniowanie może się niektórym podobać, jak tak na to spojrzeć to faktycznie wygląda artystycznie i szykownie Problem w tym, że ja od lat się przyzwyczaiłem do długopisów i takie cieniowane literki mnie rozpraszają gdy je czytam. Więc wolałbym tego uniknąć. Może ciemniejszy atrament tutaj pomoże? Co do atramentu to szukam koloru ciemnoniebieskiego (taki jak na fotce w pierwszym poście u góry). Może ten montblanc będzie dobry? Nazwa by wskazywała że by mi pasował.
  7. Cześć, minęło trochę czasu i w końcu kupiłem Lamy Safari stalówka EF polerowana. Póki co używam atrament z nabojów które były w komplecie (granatowy, też Lamy). Ale kupiłem też pompkę żeby poszukać lepszego atramentu. Wczoraj zapisałem 10 stron, dzisiaj będzie kolejne 10 a może nawet 20 jak się postaram Moje wrażenia są dosyć mieszane. Podam tylko te negatywne, ale od razu mówię że się wcale nie zrażam do pisania piórem, nawet mi się to trochę podoba. No więc problemy mam następujące: 1. stalówka nie porusza się gładko "jak po maśle" tylko szoruje po papierze. A papier mam dobry - oxforda. Tamte długopisy pilota znacznie lepiej pisały. 2. atrament się rozmazuje. Ale to wcale mi nie wygląda na zależność od czasu jaki on miał na wyschnięcie, tylko bardziej chyba zależy od miejsca w jakim pisałem na kartce. Może tłuszcz z palców tutaj przeszkadza. 3. atrament "pływa" po literkach. Tzn. jak piszę "c" to początek literki jest jasny (góra) a koniec literki jest ciemny. Jestem skłonny spróbować innego pióra. A może do Lamy da się wsadzić stalówkę innego producenta (to pióro dobrze leży mi w ręce). No i mam prośbę żebyście mi pomogli znaleźć dobry atrament.
  8. No tak, atramenty Też używam oxfordy, mają bardzo wygodny do pisania papier. Chomsky poleca Camel - jak w wypadku tego atramentu wygląda kwestia trwałości?
  9. Wielkie dzięki za wszystkie sugestie. Poczytam sobie o tych piórach trochę. Wydaje mi się że chyba na początek spróbuję Platinum Preppy oraz Pilota 78G. Preppy żebym mógł sobie najpierw z grubsza ocenić czy warto w pióra uderzać. Jeśli będzie tak samo dobry jak te moje długopisy lub trochę gorszy (trudno cudów przy tej cenie oczekiwać) to wtedy pomyślę nad Pilotem 78G. Przyznam, też że trochę mnie Sailor 1911 zainteresował. Powiedzcie mi jak wyglądają możliwości kupna stalówek do Plilota 78G oraz Sailora 1911? Ponieważ niedawno zaglądałem do notatek sprzed 5 lat, w których czerwony długopis tak wyblakł, że ledwo go widać (to było pisane zanim zacząłem używać te długopisy pilota) to mam drugie pytanie: jak wygląda trwałość tuszu w tych piórach? Czy też blaknie po 6 latach?
  10. Cześć, myślę że max do 1000zł, ale poniżej 500zł mile widziane, jeśli około 200zł to się bardzo ucieszę, ale bardziej wolę patrzeć na jakość niż na cenę. A niech mnie, ale mnie przyłapałeś z tą masą. A nawet sam czasem komuś zwrócę uwagę Cóż, będę się teraz wstydził po wsze czasy z powodu tego przejęzyczenia.
  11. Cześć, Dużo się uczę, moją pasją jest fizyka. Interesuję się także astronomią i programowaniem. Dużo liczę, zwykle z użyciem ołówka, bo gumką można łatwo wymazać błędy i niezależnie jak szybko bym pisał to ołówek zawsze nadąża. Ale kiedy skończę już liczyć na brudno, to chciałbym jakoś utrwalić - do późniejszego wykorzystania - to co zapisałem i wtedy sięgam po długopis. Bardzo długo szukałem dobrego długopisu. Jakoś nie przyszło mi wcześniej do głowy żeby kupić pióro wieczne - może przemykało mi to przez myśl, ale nie brałem tego pod uwagę głównie dlatego że jak byłem mały to miałem tragiczne doświadczenia z najtańszymi piórami jakie miałem do pisania w podstawówce. W końcu, gdzieś z górą 4 lata temu znalazłem optymalny długopis Pilot Vball bg 05. Długopis ten 4 lata temu kosztował 3.5zł. Niestety chyba się skapnęli że jest bardzo dobry, bo po pół roku podnieśli cenę do 8zł. Co prawda zdążyłem kupić zapas ze 20 sztuk, ale zapas ten mi się szybko wyczerpał, przez te 4 lata wydałem z kilkaset złotych na dokupywanie tych długopisów w ilościach chyba po 20 czy 30 sztuk co rok lub dwa lata. Gdy się uczę do egzaminu to zapisuję ze 100 stron w ciągu dwóch tygodni (jeden długopis starcza na około 20 stron). Przykładowo wrzuciłem moje zapiski sprzed kilku lat (uwaga, ten plik pdf ma 60MB): http://janek.kozicki.pl/pioro-wieczne/ed-wyklad.pdf Oczywiście chcę mieć możliwość szybkiego pisania, niedopuszczalne jest dla mnie aby jakaś kreska się "nie pojawiła" na kartce. Ostatnio jakość tych długopisów spadła i to także kolejny powód aby rozglądać się za alternatywą. Nie jestem jakimś strasznym estetą, chcę tylko po prostu żeby moje notatki były czytelne, ale oczywiście często się mylę. Czasami nawet chodzi tylko o to, że lubię wycentrować jakiś wzór pośrodku kartki, żeby go wziąć w ramkę. A gdy go piszę to się okazuje że jest dłuższy niż myślałem i nie jest wycentrowany, lub co gorsza się nie mieści na szerokości strony. Wtedy w ruch idzie korektor myszka/taśmowy. Wydaję ogromne ilości pieniędzy na korektory, które są zresztą beznadziejnej jakości - bo kupuję najtańsze. W końcu korektor nie musi być tak szybki i wygodny jak przyrząd do pisania. Przedwczoraj walczyłem z popsutym korektorem i zdarłem sobie skórę z opuszka kciuka, kciuk zresztą i tak po dwóch tygodniach pisania już trochę mnie bolał. Krew się polała, plaster poszedł w ruch, zrobiłem krótką przerwę. Ale muszę pisać dalej - jednak z zerwaną cienką warstwą skóry na opuszku kciuka moje wymogi odnośnie przyrządu do pisania drastycznie wzrastają. Nagle odkryłem, że za mocno muszę przyciskać ten długopis do kartki przez co boli mnie nie tylko kciuk ale i nadgarstek. No i gdybym miał pióro to bym mógł używać ten korektor do atramentu pióra. Oznacza to mniej walki ze strasznymi popsutymi korektorami w taśmie oraz te pisaki zmazujące atrament chyba by wyszły nieco taniej. Pomyślałem więc, że może pióro wieczne dobrej jakości by mi w tej sytuacji pomogło, mam jednak dosyć dziwne wymogi: 1. cienka kreska, rzędu 0.2mm - 0.3mm 2. ma dobrze pisać nawet przy bardzo szybkim pisaniu 3. ma być precyzyjne 4. tusz musi wysychać szybko, lub co najwyżej po "dmuchnięciu", ponieważ czasami chcę dopisać coś "linijkę wyżej" co często prowadzi do rozmazywania się literek poniżej. 5. potrzebuję możliwość używania tych korektorów w pisakach, tzn. atrament musi być z nimi "kompatybilny" 6. WAŻNA cecha: zatyczka musi być nasadzana a nie zakręcana. Bo od czterech lat używam "ściągane" zatyczki. Przestawienie się na zakręcaną zatyczkę przerasta moje siły. Tym bardziej, że długopisy nadal będę używał (te kolorowe: czerwony i czarny) do robienia dodatkowych dopisków na moich notatkach, oraz muszę zużyć ten zapas kilkudziesięciu długopisów jaki jeszcze mi pozostał. 7. mile widziane gabaryty zbliżone do mojego obecnego długopisu (może być nieco większy, bo czasem mi się wydaje że te długopisy są dla mnie za małe), czyli: długość około 12.5cm średnica około 10mm ciężar około 10 gram 8. w miarę łatwa wymiana stalówek, gdyż niestety raz na pół roku przyrząd do pisania spada mi na podłogę uszkadzając końcówkę piszącą (w długopisie to mała strata). Nigdy nie używałem pióra wiecznego (pomijając straszne przygody w podstawówce), więc nie mam pojęcia co jeszcze mogłoby być istotne tutaj. pozdrawiam Janek Kozicki
×
×
  • Utwórz nowe...