Skocz do zawartości

hokusm

Użytkownicy
  • Ilość treści

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

hokusm's Achievements

XXF

XXF (1/6)

  1. Ponownie przeanalizowałem sytuację i podobnie jak część z Was uważam, że to kwestia spływaka. Przypomniałem sobie również, że kilka razy znalazłem atrament w skuwce. Na paliwo z Diamine moja Lamy reaguje znośnie ale na j.herbina zdecydowanie negatywnie. Tak jakby francuski atrament był "rzadszy" i wypływał. ZA chwilę przyjdą do mnie próbki od Nicponia, to zobaczę jak z jeszcze innym atramentem. Jeśli nie to poproszę o namiary do Petera. Dzięki za sugestie
  2. z pewnością spróbuję, ale i tak sytuacja mnie irytuje
  3. Dziękuję za odp. Tłoczek sprawdziłem i nie jest pęknięty. Również jego położenie jest właściwe (ząbki w szczelinie). Nadal Safari pisze grubo i bardzo mokro. Jeden raz zdarzyło się, że pisało moim zdaniem ładnie. Było to wtedy, gdy zaczynało już brakować atramentu w konwerterze. Miałem wrażenie, że pióro zaczyna być suche. Macie może jeszcze jakieś sugestie??
  4. Interesuję się piórami od niedawna i pierwszym moim nabytkiem było Lamy Safari stalówka F. Niestety odnoszę wrażenie, że z moim piórem jest coś nie tak. Pisze strasznie grubo. Atrament dosłownie leje się strumieniami. Szczególnie po zatankowaniu. Po 2-3 dniach pisania jest trochę lepiej. Gdy startuję po nocy, atrament jest zdecydowanie ciemnijszy. Po napisaniu kilku zdań delikatnie się rozjaśnia. Używałem dwóch atramentów: diamine grape i j.herbin lie de the. Pióro dokładnie opłukałem już 3 razy. Raz zdjąłem też stalówkę i przepłukałem. Niezmiennie piórem pisze się jak mazakiem. Wypływa z niego tyle atramentu, że j.herbin schnie nawet około minuty. Napiszcie mi proszę, czy wszystkie Lamy Safari piszą w taki sposób itd. Może można jakoś naprawić sytuację. Dziękuję
×
×
  • Utwórz nowe...