Skocz do zawartości

Mary

Użytkownicy
  • Ilość treści

    27
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mary

  1. 6. Z czego w systematycznym użyciu - 5.
  2. dobra, to jak mój zabytkowy Vector w końcu będzie dogorywał, to będę eksperymentować Lektura Waszego forum jest bardzo pouczająca! Mimo że od zawsze piszę piórem, miałam do piór stosunek stricte użytkowy - ma pisać i tyle, no i jeszcze żeby ładne było A tutaj się dowiedziałam, jakie nazwy mają posiadane przeze mnie modele Pelikana i Watermana
  3. Poczytałam forum i dzięki Wam odważyłam się wykręcić stalówkę i spływak z mojego Pelikana - umyłam go po raz pierwszy, ha, nawet nie wiedziałam, ile brudu może mieć w środku takie pióro Jak można wyjąć stalówkę z Parkera Vectora?
  4. Wczoraj. Waterman Harmonious Green. Lekkie rozczarowanie - okazał się zbyt zielony, liczyłam na odcień bardziej szarawo-niebieskawy. aha - dla Poznaniaków - kosztował 23 zł w sklepie stacjonarnym.
  5. dzięki za miłe powitanie Parkera moczyłam przez kolejną noc i przepuściłam przez niego sporo atramentu, na razie pisze OK, mam nadzieję, że tak zostanie. Bo trochę się obawiam tego płynu/mydła. Tak, mam inne pióra, ale te Parkery bardzo lubię
  6. tak brutalnie, płyn do garów - można?
  7. Dwa Vectory. Pierwszy, fioletowy, jak najbardziej plastikowy, jest ze mną od 1995 roku - prezent od rodziców. Skuwka pękła po paru miesiącach Ale prymitywnie owinęłam ją taśmą bezbarwną, którą co jakiś czas wymieniam. Nie miał ze mną lekko - noszony w metalowym piórniku, razem z plecakiem wrzucany do autobusu, na wakacjach - bywał w kieszeni i pod namiotem, w upałach i mrozach. Naboje miewał firm różnych, no-name także, a nieraz były one napełniane [strzykawką] atramentami najtańszymi, jakie były dostępne - ot, budżet dzieciaka z podstawówki. Cały czas pisze fantastycznie! Zawsze niezawodny. Nawet jeśli wrzucę go do szuflady na 2 miesiące, to potem po dociśnięciu naboju pisze bezproblemowo. Nie plami palców, nie zasycha, nie skrobie, startuje od razu - żadnych niespodzianek. Zazwyczaj ma fioletowy atrament Pelikana, choć bywało różnie - m.in. pisał na brązowo i na różowo Do tej pory jest to moje ulubione pióro do codziennego pisania - pisze się nim lekko i szybko. I drugi Vector. Przywieziony z Paryża w 1998, biały, ma nadruk z Małym Księciem. Przez wiele lat był równie niezawodny, a traktowany był już nieco lepiej [w końcu liceum ] - piórnik miał skórzany i już raczej nie rzucałam torbą. Eksperymentowałam na nim z atramentami błękitnymi, niebieskimi, granatowymi - by skończyć na blue-black Parkera. I to za jego sprawą tu trafiłam - po paru miesiącach w szufladzie zasechł zupełnie. Odmaczałam go przez noc, trochę pomogło, ale dalej skrobie, a co jakiś czas trzeba mu docisnąć nabój. No i nie wiem, co z nim dalej. Sam się rozpisze? Można użyć do pióra jakichś detergentów?
  8. Cieszę się, że Was znalazłam Piórem piszę od zawsze - odkąd zaczęłam się uczyć pisania. Mam kilka piór, mi.in. nielubiane tu Parkery , uwielbiam kolorowe atramenty. Trafiłam do Was szukając informacji, jak przeczyścić pióro. I przez Was odkryłam Watermana Hemisphere w kolorze błękitnym... i pewnie kupię go przy najbliższym przypływie gotówki.
×
×
  • Utwórz nowe...