Skocz do zawartości

infidelity

Użytkownicy
  • Ilość treści

    93
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez infidelity

  1. Chyba widziałam podobne wzory na ebay. Co nie zmienia faktu że polecam zrobić sobie taki notes samemu - gdzieś na forum jest wątek w którym pokazałam zrobione przez siebie okładki w stylu midori, praca ze skórą jest prosta i przyjemna, a jaka satysfakcja! Jedyny problem to znalezienie odpowiedniego kawałka skóry: liczy się grubość, elastyczność, faktura wierzchu i spodu.

  2. Sprawa wreszcie została doprowadzona do końca... Wcześniej durny Paypal doprowadził mnie do granic cierpliwości, po czym je (kilkukrotnie) przekroczył. Skończyło się telefonicznym i mailowym opier.....

    Koniec końców - po 2 kolejnych telefonach i 2 mailach z numerem przesyłki i trackingiem po stronie polskiej i niemieckiej, odczekaniu kolejnych 5 dni zanim dojdzie, potem kolejnych 5 dni zanim Paypal zaksięguje należność na moim koncie, i jeszcze 3 zanim się to pojawi w moim banku, dostałam z powrotem pieniądze.

    Straty:

    - 50 zł wynikające z różnic kursowych,

    - 16 zł za odesłanie pierwszego pióra jeszcze podczas próby pokojowego załatwienia sprawy,

    - 19 zł za odesłanie drugiego pióra po ogarnięciu tematu przez Paypal,

    - czas, nerwy i kilka zupełnie mi niepotrzebnych awantur.

    Pióro kupiłam 27 stycznia, spór w Paypal'u założyłam 24 lutego, zwrot pieniędzy otrzymałam 4 kwietnia.

    Ochrona kupujących przez Paypal? Nie polecam, chyba że to ostatnia deska ratunku...

  3. Potrzebują trackingu z widocznym momentem odbioru w Niemczech, jutro dopytam się na poczcie.

    Co napisałam? Że ta ich pseudo ochrona kupującego to kpina, że każą mi zawracać głowę dystrybutorowi który na to czasu nie ma, że zdjęć nie uznają za dowód, że to trwa od miesiąca, i w tle było przesłanie: wy dziady jedne, albo chronicie kupującego albo macie nas gdzieś! :P

  4. W końcu mnie wkurzyli, dziady borowe. Opierdzieliłam pisemnie (bo uniemożliwiali mi skutecznie dodanie plików z opinią i zdjęć - z aukcji i tego co przyszło), i to nie przebierając w słowach, po 12h znalazłam na mailu instrukcje jak oszukać system i przesłać pliki, po 3 (słownie: trzech!) godzinach od wysłania plików dostałam maila.

     

    "Po starannym zbadaniu szczegółów tej sprawy ustaliliśmy, że będzie Ci
    przysługiwać zwrot pieniędzy (w tym opłat manipulacyjnych i kosztów
    wysyłki) po zwróceniu odpowiednich towarów sprzedającemu."

     

    Da się? Da się. I po co było mnie wkurzać, nie można tego było od razu sprawnie załatwić?

    Obiecałam że ich obsmaruje gdzie tylko się da jak nie załatwią szybko sprawy, ale chyba się jednak powstrzymam ;)

  5. To że Skala świetnym sklepem jest to chyba każdy zaznajomiony w temacie szczecinianin wie, sama zostawiłam tam sporo gotówki począwszy od pierwszego "poważnego pióra" kupionego w okolicach 2002 roku. Ale teraz stwierdzam że pan Szef jest super miły i pomocny, to był zupełny przypadek że na niego trafiłam (szukając niedrogiego pióra kulkowego na prezent). Ale żeby nie zapeszyć, bo z Pelikanem jestem umówiona dopiero na poniedziałek ;)

    Będę sprawozdawać jak idzie z Paypal'em, może komuś przyda się informacja jak to u nich przebiega.

  6. No dziwi mnie to że zdjęcia nie są dla nich dowodem, świadczy to o tym że jednak nie są aż tak nastawieni na ochronę kupujących, poza tym spór trwa już ponad 3 tygodnie...

    Byłam wczoraj w szczecińskiej "Skali" - chyba jedyny porządny papierniczy tutaj, udało mi się złapać właściciela. Ustaliliśmy że w poniedziałek przywiozę nieszczęsnego Pelikana i szef wspólnie z przedstawicielem handlowym który ma wtedy być zrobią mi taki "papier" że nie będzie żadnych wątpliwości. 

    W związku z tym odpuszczę sobie kłótnie z Paypal-em - nie mam na to sił i czasu.

  7. Paypal wreszcie zabrał się za moją sprawę.

    Poprosili mnie o przesłanie opinii, cytuję:

     

    "Prosimy o przesłanie dokumentu wystawionego przez bezstronną osobę trzecią,
    na przykład handlarza, rzeczoznawcę lub inną jednostkę lub organizację
    (wyłączając Panią), która posiada kwalifikacje do opiniowania zakupionego
    przez Panią towaru. Dokument musi opisywać rozmiar uszkodzeń lub jasno
    określać, w jaki sposób otrzymany towar różni się od towaru opisywanego."

     

    Chcą też żeby dokument był podpisany, miał adres i telefon osoby która go wystawiła.

    I teraz powstaje pytanie: czy mam szukać rzeczoznawcy? Czy np osoby obeznanej w piórach Pelikana?

    To są tak drobne niuanse że obawiam się że tylko ekspert w sprawie Pelikanów mógłby to opisać, poza tym obawiam się że rzeczoznawcy (jeśli znajdę jakiegoś w Szczecinie który zechce podjąć się oceny pióra...) skroją mnie jak za zboże i nie będzie się to opłacało  :mellow:

    A może ktoś z forum podjąłby się wykonania takiej oceny (oczywiście nie za darmo:))?

  8. Sprzedający stracił nagle umiejętność pisania po polsku i pisze po niemiecku ;)

    Co prawda odpowiedział już na moją informację o zaistniałej sytuacji, ale w dwóch zdaniach i stan sprawy informuje że czekają na dalsze wyjaśnienia z jego strony, ma na to najwyraźniej 10 dni... Co dziwne nie widziałam tam nigdzie możliwości przesłania zdjęć przy zakładaniu sporu, a teraz jest tylko miejsce w którym pisze że nie przesłałam jeszcze żadnych plików. Pierwszy raz korzystam z tej opcji i nie do końca ogarniam jak to wygląda ;) A założenie sporu przez Paypal doradziliście mi właśnie na tym forum.

    Jak coś się ruszy, będę pisać - może komuś przyda się informacja czy można w ten sposób odzyskać pieniądze.

    Napisałam też że odeślę pióro jak tylko zwrócą mi kasę, pomijam już koszt dwukrotnej wysyłki piór do Niemiec  -_-

  9. Za "cudo" zapłaciłam niezbyt dużo jak na oryginalnego i działającego Pelikana M400, ale zdecydowanie za dużo jak za kombinowane pióro niezgodne z opisem i do tego przerywające w trakcie pisania.

    Założyłam spór ze sprzedającym przez paypal. Napisał że już raz mi wymieniał pióro ze względu na moje "widzimisię" :lol:  i nie zgadza się na zwrot pieniędzy.

    Zobaczymy co na to paypal, czekam tylko żeby wysłać im zdjęcia tego co kupiłam i tych dwóch piór które facet mi wysłał.

  10. No więc kupiłam Pelikana M400 na ebay. Oczywiście oślepiające "you're buying item on the photos" rzuciło mi się od razu w oczy. A on the photos było o to:

    $_12.JPG

    Najpierw przyszedł Pelikan 400 z sekcją która wyglądała jakby ktoś ją spawał. Serio.

    Po krótkiej wymianie maili odesłałam dziada. W piątek doszła kolejna przesyłka. Na pewno nie jest ze zdjęć z aukcji - świadczy o tym chociażby stalówka M czy jeden tylko złoty ring przy pokrętle tłoka. Jak pisze? Dobre pytanie. Niby fajnie i gładko ale czasem - zwłaszcza przy kręceniu testowych zawijasów - przerywa i linia robi się brzydko cienka i blada. Chyba napełnił się do końca, ale dopiero za drugim razem i wydawał lekko syczące odgłosy w trakcie. Zalałam go edelstein'em żeby nie było.

     

    I teraz mam pytanie do znawców Pelikana: czy to faktycznie jest M400? Czy wszystko z nim w porządku - czy nie jest jakimś kombinowanym składakiem?

    I co zrobić żeby przepływ był dobry w 100% a nie w 85?..

     

    No i zdjęcia:

    PVA2H2C.jpg

     

    SNsF1kp.jpg

     

    UkR4MFa.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...