Ave !
Jak to zwykle bywa z przywitaniem nie mam bladego pojęcia co napisać na początku a szczególnie na forach specjalizujących się w konkretnych tematykach w których ja dopiero co stawiam pierwsze kroki.
Na początku chciałbym dla gwoli ścisłości zaznaczyć że nieraz zauważycie dziwną gramatyczną składnię zdań w moim wykonaniu, jest to skutek wychowania się w dwóch językach → j.niemieckim oraz j.polskim, oraz jeszcze dodatkowo w dialekcie górnoniemieckim języka niemieckiego (Oberdeutsch) i dialekcie śląskim, have fun with it
Co mogę o sobie powiedzieć? Mam 20 lat,jestem studentem prawa na UW (cel: sędzia) a od nowego roku akademickiego zamierzam zapisać się także na historię (moja pasja od 5-6 podstawówki), kocham grać (let's player na YouTube), czytać (literatura wszelakiego rodzaju, ale głównie siedzę w historii, fantastyce, literaturze pięknej, elektronice), pisać zarówno "na żywo" (lubię pisać po papierze, nawet jeśli miałbym to samo przepisywać 20 razy na nowo z tą różnicą że za każdym razem byłaby to wersja coraz to bardziej perfekcyjna ;p) jak i na komputerze (na wszelakich forach itd.), być łucznikiem (niestety wada wzroku w tym nie pomaga :/), degustować herbaty, uprawiać kolarstwo szosowe, etc.
Aż do niedawna jedynymi przyborami jakie ja potrzebowałem to papier i długopis, jednak w ostatnim czasie nawał pracy (głównie streszczanie grubych książek o powszechnej historii prawa i ustroju oraz książek o tematyce herbacianej) powodowało u mnie mocne bóle ręki, więc zacząłem szukać alternatywy. Z piórem wiecznym kiedyś miałem do czynienia tyle że to była jakaś taniocha z biedronki i tak sobie pomyślałem na wskutek czytania różnych for że warto byłoby wypróbować jakiś droższy model, oczywiście nic super/extra/ultra drogiego lecz coś w granicach umiaru, mój wybór padł na przedział cenowy w okolicach 200zł.
Po wielu tygodniach selekcji doszedłem do wniosku że swoją przygodę z piórami wiecznymi zacznę od Sheaffer Prelude (model 342) i atramentem firmy Waterman, jednak zanim przystąpiłem do zakupu wolałem sprawdzić najpierw jak faktycznie takie pióro sprawuje się w moich chudych (kościstych), długich rękach. Więc udałem się do sklepu z piórami wiecznymi w złotych tarasach (parter) i subtelnie spytałem czy istniałaby możliwość wypróbowania tego pióra wraz z atramentem Waterman, odpowiedź sprzedawczyni = nie ma problemu.
Chryste, jeszcze nigdy, przenigdy nie byłem w sytuacji kiedy zachowanie pokerface'a stanowiło aż tak wielkim dla mnie problem. Moja pierwsza myśl kiedy zacząłem pisać to: "ku*** mać, straciłem 15 lat pisząc jakimiś tandetnymi długopisami i tym podobnymi rzeczami ". Od tamtego czasu za każdym razem kiedy mam w swoich rękach jakiś długopis czuję dyskomfort w moich dłoniach, czuję jak dużo siły wymagają te długopisy by zaczęły poprawnie po papierze pisać, czuję to słabe dopasowanie do mej ręki, moja niechęć do nich wzrasta wraz z każdą do końca zapisaną stroną A4. Pióro zamówione, trzeba tylko wrócić do Warszawy i czekać aż przesyłka nadejdzie....
PS. Ups, trochę się rozpisałem ^^