Mam 2 chińskie pióra:
Jinhao X450 (cena – około 7-8 dolarów z przesyłką) i Baoer 508 (cena – niecałe 7 dolarów z przesyłką). Do kupienia w tych cenach na aliexpress.com.
Jinhao X450
Baoer 508 (na zdjęciach "mgła" wygląda na granatową, ale w rzeczywistości jest ciemnoszara)
Jinhao polecam z czystym sumieniem. Bardzo dobre pióro. Pisze bardzo przyjemnie, atrament nie zasycha, stalówka jest dość szeroka (oznaczenie B, ale według opinii w internecie, pisze jak BB). Pióro jest dość ciężkie (chyba mosiężne), ale dla mnie to zaleta Bardzo wygodnie się je trzyma. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to jakość wykonania złotych elementów – złota farba stosunkowo szybko schodzi – pióra używam prawie codziennie od około pół roku i na niektórych elementach (szczególnie na stalówce) już widzę około 50% przebarwień ze złotego w srebrny (jedynie klips skuwki prawie nie ma przebarwień). Dlatego warto wybrać model ze srebrnymi elementami. Podsumowując: genialne pióro za 25 (!) zł. Warto wspomnieć również o bardzo ładnej stalówce:
Co do baoera – to słabiutkie pióro. Po kolei: klips skuwki był poluzowany i hałasował, musiałem go podkleić. Na początku pióro prawie w ogóle nie chciało pisać i drapało papier i, mimo wielu prób, musiałem w końcu trochę wygładzić stalówkę papierem ściernym. Ze stalówki M zrobiło mi się B. Od momentu wygładzenia, pióro pisze ładnie i szybko się rozpisuje. Utrapieniem jest za to atrament sporadycznie zasychający (?) podczas pisania – nagle pióro pisze coraz słabiej i słabiej, aż w końcu całkowicie przestaje – trzeba wtedy wstrząsnąć całym piórem lub nawet pochuchać w stalówkę Takie zasychanie występuje około raz, dwa razy w tygodniu. Na dokładkę można dodać, że pióro lubi gdzieś wyrzucić kropelkę atramentu. Chyba wystarczy energiczniej zdjąć skuwkę i jakaś kropelka może polecieć na rękę, kartkę lub biurko.
Na plus można zaliczyć to, że oba pióra mają w komplecie tłoczki (zdaje się, że całkiem dobre).