Skocz do zawartości

M1CHU_96

Użytkownicy
  • Ilość treści

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez M1CHU_96

  1. Witam,

    Stoję przed wyborem zakupu pióra do 2 tysięcy. Zalezy mi na zakręcanej skuwce i cichym, pięknym pisaniem bez żadnych opoźnionych startów. Staówka raczej Fka. Oglądałem parkery, pelikany ale duży wybór a chce żeby było bardzo dobrze zrobione, szybko nie starły się detale itp. Skłaniam się raczej ku metalowemu choć jak dobra żywica to może warto? Podobno GvFC strasznie piszczy? A parker przereklamowany... Dla mężczyzny 25+, do codziennego pisania, podpisywania.  Parker wydaje się być dość spory ale mam duże ręce a bez skuwki leży dobrze w dłoni. Atrament będzie z GvFC cobalt blue a w przyszłości PILOT NAMIKI IROSHIZUKU SHIN-KAI, wydaje się idealny. :) 


    Na razie są dwa:

    GvFC classic anello rose gold "F" za 1970 zł

     Pióro Parker Duofold Prestige Blue Chevron GT, F  za 1800 zł

    Pozdrawiam Michał.

  2. 24 minuty temu, nilfein napisał:

    @M1CHU_96 Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że GvFC będzie stał oczko wyżej nad Duofoldem. Taka zasada obowiązuje w przypadku budżetowych Parkerów w konfrontacji z budżetowymi Faber-Castell, przynajmniej w moim mniemaniu i w odniesieniu do właściwości pisarskich. Żaden z budżetowych Parkerów, które miałem nie miał startu do F-C, bo...F-C po prostu piszą, bez grymaszenia. U Parkera to już nie jest takie oczywiste - w tańszych modelach zdarzają się problemy z przepływem, szlifem stalówki, ogólne QC issues. Takie coś w praktyce nie występuje w marce Faber-Castell i GvFC. Ich podstawowe, stalowe stalówki są po prostu genialne (ja mam sentyment w szczególności do maślanych M-ek). W moim przypadku lekkim rozczarowaniem okazał się model F-C Onodoro (pękła w nim sekcja bez wyraźnego powodu), ale inne modele (Ambition, Loom, E-motion) nie miały żadnych defektów.

    Nie chcę Cię jednak wprowadzić w błąd - nie miałem zbyt wielkiej styczności z Duofoldem, bo...nie przepadałem nigdy za Parkerem. Duofold to flagowiec, więc można chyba zakładać, że kontrola jakości jest tam o wiele bardziej wnikliwa niż w budżetowych IM czy innych wynalazkach.

    A ogólnie będąc w tym tonie to do 2 k Jakie pióra byś polecił? Zakręcana skuwka na pewno plus, złota stalówka chyba też lepsza od srebra? 

  3. 12 godzin temu, nilfein napisał:

    @M1CHU_96 Duofold Chevron to po prostu kilka stów droższa wersja od standardowego Duofolda. Dodatkowo, chyba korpus ma wykonany z mosiądzu, ale w ręku nie miałem, więc się nie będę przy tym upierał. Właściwości pisarskie - pewnie takie jak w każdym Duofoldzie, czyli spoko. W serii Chevron dopłacasz za wykończenie, nie za dodatkowe, bardziej wymyślną technologię. Ja osobiście wziąłbym podstawową wersję (czarny GT lub Big Red), bo mi się po prostu bardziej podoba.

    Analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku GvFC. Bardzo dobre pióro, ale dla mnie ciut za cienkie i ma metalową sekcję, która nie każdemu będzie pasowała. Estetycznie bardziej mi podchodzi wykończenie Macassar.

    Rozumiem, dziękuję bardzo. Względy stylistyczne to wiadomo rzecz gustu. Bardziej chodzi o jakość produktu i jego cenę... Za 1970 zł warto GvFC zakupić w wersji anello rose gold czy parker lepszy jakościowo? Mało opinii idzie znaleźć na temat GvFC....

  4. Dnia 31.10.2021 o 22:28, nilfein napisał:

    Ojej, spory rozstrzał :) Ale postaram się parę swoich spostrzeżeń wrzucić. No to tak:

    - CdA Leman - nie miałem przyjemności, to się nie wypowiem;

    - Visconti - piękne, ciekawy system napełniania w high-endowych modelach, takich jak Homo Sapiens/Divina, ale...Włoch. Czyli, fajnie wyglądają, ale jakościowo może być bardzo różnie. Widziałem i korzystałem z egzemplarzy, które pisały i wyglądały świetnie, ale też przeszły mi przez ręce takie, które nijak pisać nie chciały. W Divina potrafiły się też zdarzać problemy z wykończeniem (odpadające elementy), albo lejące stalówki, albo wadliwy system napełniania. Taki trochę hit or miss. W tym przedziale cenowym - niedopuszczalne, moim zdaniem. Dodatkowo, zarówno Divina, jak i Homo Sapiens to pióra duże i ciężkie. Do podpisu - spoko, ale do dłuższego pisania, to już tak sobie.

    - Onoto - nie znam bliżej.

    - Platinum/Nakaya. Bardzo. Dobre. Pióra. Kropka. Po prostu nie ma się do czego przyczepić. Każde Platinum po prostu pisze. Bezproblemowo. Każdy, absolutnie każdy egzemplarz, jaki mi się przewinął przez ręce, pisał genialnie od wyjęcia z pudełka. Zero problemów. Nakaya to po prostu droższa, bardziej prestiżowa wersja Platinum. Piękna do tego. Złote stalki Platinum są genialne - ma się wrażenie, że piszesz ołówkiem po papierze. Podają dokładnie tyle atramentu ile trzeba. Do tego pióra Platinum posiadają opatentowany system "Slip and Seal", czyli pióro nie zasycha nawet do dwóch lat od napełnienia. Nie czekałem aż tyle, ale po 3-4 tygodniach nieużywania startowało od razu, czyli to nie jest chwyt marketingowy. Uwaga - dla nas, Europejczyków, optymalna będzie stalówka M. Wszystko poniżej jest po prostu diabelnie cienkie. Jedyny minus, jaki zauważyłem, to własny standard nabojów/konwerterów (mała dostępność poza specjalistycznymi sklepami/Allegro) oraz...no właśnie. Brak bardziej wyrafinowanego niż wspomniany system napełniania. Pióro z półki cenowej Nakaya zasługuje, moim zdaniem, na coś bardziej wysublimowanego niż naboje/konwerter.

    - Taccia - nie używałem, ale słyszałem same superlatywy, więc zakładam odważnie, że to półka jakościowa Platinum.

    - Pilot/Namiki. Bardzo zbliżony poziom do Platinum, również własny system nabojów/konwerterów (genialny CON-70), ale tutaj występuje również tłokowy system napełniania (Custom Heritage 92), a w niektórych modelach (823) również jeszcze ciekawszy. OGROMNY minus, to dziwna polityka cenowa (pióra w USA i Europie są 2-3 razy droższe od identycznych w Japonii), a także ograniczony wybór wykończenia dostępny w Europie. Ciekawsze (droższe) modele występują głównie w opcji przezroczystej (demonstrator). Moim zdaniem - mało elegancko wyglądają.

    - Aurora. Mam, niestety, podobne doświadczenia jak z Visconti, przerobione na własnej skórze. Pacjent: Aurora Optima (piękne, klasyczne, pióro ze złotą stalówką i tłokowym systemem napełniania). Pióro kupione nowe, w pełnej cenie. Gabaryt i waga idealne, wygląd - jak dla mnie najbardziej eleganckie pióro, jakie miałem w rękach. Problem polegał na tym, że...nie pisało. Po około pół strony zaczynały się takie cuda z przepływem, że przestawało pisać, przerywało itp. W problem włączył się oficjalny dystrybutor na Polskę. Wymieniał wszystkie dostępne na stanie sekcje stalówki i...każda miała ten sam defekt. Ruszeni Włosi, którzy...generalnie nie byli zainteresowani udzieleniem pomocy, bo akurat mieli okres wakacyjny (od maja do października) i co im zrobisz? Ostatecznie, piękne pióro wróciło do dystrybutora, a mi pozostał niesmak i uraza do marki.

    - Montblanc 146. Mam i sobie chwalę. W porównaniu do w zasadzie wszystkich wymienionych, zdecydowanie najszersze F, ale przyjemnie się tym pisze. Gabaryt idealny zarówno do podpisów, jak i codziennych notatek, czy też pisania w dzienniku. Pisze się tym mega wygodnie. Pióro jest ewidentnie reprezentacyjne, rozpoznawalne. Czuć jakość. Ustępuje (moim zdaniem) takiemu Platinum pod względem subiektywnej przyjemności z pisania i relacji jakość/cena, ale efekt "wow" jest. Oprócz 146 miałem jeszcze 149, ale to już zdecydowana przesada. Do podpisu, to może i się nada, ale do notatek (z uwagi na NAPRAWDĘ słuszny gabaryt), to już niekoniecznie...no, chyba, że masz łapy jak kowal, to wtedy owszem.

    Reasumując: Japońskie Pilot/Platinum/Nakaya/Namiki to najbardziej niezawodne pióra. Takie prawdziwe "woły robocze" (jak Toyota/Lexus - jak sam nie popsujesz, to będzie jeździło, do tego ma fajne patenty i ciekawie wygląda). Niemiecki Montblanc to klasa i prestiż w relatywnie rozsądnej (jak na high-end) cenie (taki Mercedes - może nudny i ciut dziadkowy, ale robi robotę i jest rozpoznawalny). Włoskie wynalazki to bardziej do oglądania, niż codziennej pracy (Alfa Romeo - świetnie wygląda na desce kreślarskiej, ale przy codziennej eksploatacji fajnie mieć znajomego laweciarza). To takie moje subiektywne odczucia :) 

    A co powiesz na temat Parkera Duofolda Prestige Chevron bądź Grav von Faber Castell Anello gold Rose?  Jak te kalsy piór i marka się ma do jakości? :)

  5. 6 godzin temu, BSA napisał:

    Witam,

    używam Graf von Faber - Castell Cobalt Blue i jestem zadowolony. Nie przebija, widoczne cieniowanie, brak strzępienia, ładny kolor. Istotne, że atrament jest w miarę wodoodporny tzn. po kontakcie z wodą wokół pisma pozostaje niebieska plama ale słowa są dobrze widoczne, choć jaśniejsze. 

     

    A pióro tez masz Grafa czy inna marka? :) 

  6. 2 godziny temu, firewall napisał:

    Pióro za 2 tysiące na budowie?!

    Proponuję raczej paczkę bic'ów original 20 szt. za 24zł lub round stick 60 szt. za 30 zł.

    Trochę szkoda pióra na budowie.

    Chodzi o to, że praca w kontenerze pozwala na pisanie takim piórem. Nie mówimy tutaj o pracy fizycznej a po prostu kontakt z kurzem, pyłem np. A ma służyć wszędzie. Metalowe będzie odporne na różnego rodzaju czynniki zewnętrzne. Pytanie jak z wytrzymałością żywicy w GvFC. Pióro parkera za 250 zł mam i chce po prostu coś lepszego... A nie chce się rozbijać na kilka piór a lepszy zakup uważam 1 dobrego pióra. :D Dlatego pytam o opinie tych dwóch marek. Ktoś użytkuje i się wypowie? Albo coś innego poleci za około 2-2,5k. Ma to być również pamiątka od rodziców... Dlatego pióro za grosze odpada a jak zobaczę, że nie będzie warunków na takie pióro to zostanie w domu. Żaden problem! :D 

  7. Witam serdecznie,

    Od dziecka pisałem Parkerami. Czas na zmiany i tutaj rodzą się pytania... Na pióro, które chce aby posłużyło na długie lata bezawaryjnej pracy. Środowisko póki co jeszcze studenckie ale z zamiarem pracy na budowie, pióro musi mieć zakręcaną skuwkę. Na razie dylemat i poszukiwania co do opinii o GvFC. :) Pióro nie może być za ciężkie ale też nie za lekkie, złota stalówka i z pewnością Fka. Nie lubię pisać zbyt grubo... Budżet to okolice 2 tysięcy. Stawiam raczej na metalowe... Jakieś opinie i doświadczenia? Graf wydaje się nie być masówką ale znaleźć opinie jakieś graniczy z cudem... Poniżej dwa pióra, które mam na oku. :D 

    https://www.sklepfc.pl/piora-wieczne-2/pioro-wieczne-classic-anello-rose-gold-graf-von-faber-castell-f

    https://salonparker.pl/par2005-pioro-wieczne-centennial-f-duofold-prestige-blue-chevron-gt?px=GMCPAR2005


    No i co do atramentu to GvFC cobalt blue jest dobry? Czy Pilot Iroshizuku Shin-Ka? :)
    Pozdrawiam Michał

×
×
  • Utwórz nowe...