No dobrze,...
koniec tego offa,
wróćmy do zakupów, Omasom narazie odpuszczę,
tak całkiem przypadkiem, Amber Black wpadło mi w ręce,
i dołączył do macrolona, który jak dla mnie jest najlepszym Lamiaczkiem ever
największym haczykiem w przypadku jednak dość ciężkiego pióra jakim jest Amber,
to była stalówka,
czyli OM-ka, jak widać z lekką różnicą w grubości linii, zwłaszcza do F-ki macrolona