Skocz do zawartości

Słodko-gorzkie przygody z Pelikanami


Mar

Polecane posty

Witam wszystkich forumowiczów serdecznie :)

 

Forum oglądam i śledzę od jakiegoś czasu, niemniej jednak do dziś byłem bardziej biernym (nawet bardzo biernym) jego użytkownikiem. Postanowiłem zarejestrować sie w dniu dzisiejszym, pod wpływem dość dla mnie zniechęcających i niemiłych doświadczeń. 

 

Ale może od początku :) Jakiś czas temu, będąc wtedy szczęśliwym posiadaczem tańszych piór mego codziennego użytku, czyli głównie Sheaffera Gift Collection 300 (stalówka F) oraz TWSBI Mini (EF), postanowiłem sprawić sobie coś droższego, a jednocześnie zapoznać się ze słynnym i znanym Pelikanem :) Traf padł na M200 czarnego - wygląda elegancko, a i cenowo był to bardzo dla mnie sensowny zakup w porównaniu z innymi, droższymi Pelikanami.

 

Swoim nowym zakupem byłem ogromnie zachwycony - piórko pisało wyśmienicie :) Jedynie stalówka F była dla mnie za grubo pisząco - było znacznie grubsza od idealnego dla mnie wtedy Sheaffera z F-ką. Zorientowałem się jednak, że w Poznaniu zakład sprzedazy i naprawy piór oraz serwis ma pan, który jest - jak się od niego dowiedziałem - serwisantem Pelikana, tak więc szybko dokupiłem stalówkę EF, która okazała się dla mnie idealna - strzał w dziesiątkę - i piórko zacząłem z radością używać na co dzień :)

 

Po jakimś czasie, skuszony pięknym M200 demonstratorem, postanowiłem... zwiększyć swoją kolekcję Pelikanów! Nauczony - jak się wydawało - faktem, że moja poprzednia F-ka Pelikanowska pisze jak M-ka, zakupiłem M205 ze stalówką EF. Jakże ogromne było moje zaskoczenie i rozczarowanie, że moja nowo zakupiona EF-ka pisała... znacznie bardziej cienko niż EF-ka z M200 i o wiele mniej gładko. Właściwie w ogóle nie gładko. Trochę nie wiedziałem, co zrobić, na jednym z anglojęzycznych portali o piórach gdzieś trafiłem na wieści, że o ile obie stalówki są stalowe, to gold-plated do M200 są od innego dostawcy niż te "czyste" stalowe i mogą inaczej pisać. Nabyłem więc kolejną gold-plated EF-kę, celem zamontowanie do M205 demonstratora... I dalej kicha, nawet ciut gorzej. Trzy EF-ki i trzy stalówki inaczej piszące, przy czym tylko jedna tak, jakbym chciał.

 

Zacząłem więc szukać, grzebać i wyczytałem, że stalówki złote piszą grubiej niż stalowe, no i że zazwyczaj są one dość płynne, gładkie. Z ciężkim sercem postanowiłem pewnego dnia - wczoraj - wydać większą gotówką i upgrade'ować mojego M205 demonstratora do złotej stalówki EF od M400 - rzekomo idealnie pasującej...  Raz się żyję, a i to miało być piórko, które chciałem z radością używać...

 

Udałem się do tego samego zakładu, nabyłem za naprawdę niemałe pieniądze stalówkę, po powrocie z pracy do domu (nie mogłem się już tego doczekać!) czym prędzej szybka wymiana stalówki... I ogromny niesmak. Z tą stalówką jest coś nie tak! Raz pisze ładnie, płynnie, innym razem, po przekręceniu o 1 mm... drapie, charczy, prawie skrobie papier! Znacznie gorzej niż te nieszczęsne EF-ki, tak bardzo, bardzo znacznie. Jakby nowa stalówka za 500 zł miała wadę fabryczną... Miałem ochotę się upić z rozpaczy.

 

Jutro więc wybieram się reklamować zakup, a w międzyczasie chciałbym podzielić się refleksją w formie pytań (retorycznych? ;) -

 

Co dzieje się z tzw. quality control Pelikana?

Jak to możliwe, że stalówka złota za 500 zł drapie i skrobie papier?

Dlaczego 3 stalówki EF piszą zupełnie inaczej, a tylko jedna z nich w sposób dobry, podczas gdy dwie bardzie cienko i dość "gwoździowato"? No, do stalowych F-ek nie mam zastrzeżeń, ale to jednak w Pelikanie nie rozmiar dla mnie, aż tak grubych kresek nie lubię...

 

Tak bardzo lubiłem pierwszego Pelikana, a teraz mam do tych piór jakiś uraz.

 

Pozdrawiam drogich Forumowiczów :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w europejskich piórach tak się zdarza że u jednego producenta jakość stalówek jest bardzo różna. Z mojego doświadczenia najlepsza powtarzalność jakości stalówek jest w Platinum i Pilot. Polecam Platinum 3776 (12 rodzajów stalówek robi wrażenie) cena na Ebay bardzo atrakcyjna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie od dzisiaj wiadomo, ze pogoń za kasą nie idzie w parze z jakością i troską o klienta. Nic nie poradzisz na brak powtarzalności w tych stalówkach. Nie wiem, czy już wiesz o tym, że mając pióro powinieneś mieć podstawowe środki do poprawy stalówki? Tutaj, na forum jest multum artykułów traktujących o poprawianiu producenta. I to nie tylko Pelikana, inni też mają swoje za uszami. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Ja bym po prostu zareklamował kupioną stalówkę...

A Pelikany to trzeba vintage'owe kupować. Kwota jaką wydałeś na piórko + stalową stalówkę + złotą stalówkę pozwoliłaby Ci kupić pięknego Pelikana 400 z lat 50.-60. ze wspaniałą stalówką, albo wręcz słynnego Pelikana 100 ze stalówką fleksującą...

Edytowano przez MarcinEck
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety tak bywa... W pierwszej kolejności reklamacja, aż do skutku. Nie radziłabym mimo wszystko jednak samodzielnego szlifowania stalówek - wiem, że wiele osób tak robi, ale bez umiejętności to może się skończyć różnie. Więc jeśli nie serwis i reklamacja to zabierz pióra i stalówki na któreś ze spotkań forumowych - co jakiś czas są takie organizowane, tam można poprosić któregoś z pen-doctorów o pomoc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie polecam bez doświadczenia samodzielnego szlifowania zwłaszcza cienkich stalówek.

Warto obejrzeć pod dobrą lupą zakończenie stalówki bo może tak być, że jedno "skrzydelko" jest trochę odgięte i wtedy naprawa nie jest trudna i szlifowanie nie musi być potrzebne ale może się tak zdarzyć, że stalówka ma nierówno naciętą kulkę irydową i wtedy jest problem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tych Pelikanów trochę i na szczęście z żadnym nie mam problemu.

No oczywiście mogę robić show i narzekać na grubość stalówek współczesnych, w porównaniu do tych z lat 40-50 tych, ale i u Parkera czy Watermana też tak jest.

A co do serwisu jakości. Kiedyś siedziała pani i sprawdzała każdą stalówkę, teraz wszystko robi maszyna, a pani sprawdza co 10 a może 100 stalówkę. Tną koszty.

Niemniej popieram Twoją postawę wobec serwisu. Płacisz i wymagasz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za Wasze posty :)

Nie ukrywam, że nie chcę i nie podejmę się szlifowania jakiejkolwiek stalówki, nie tylko cienkiej. Do tego potrzeba wiedzy i doświadczenia, a tego mi - obecnie - jeszcze brak. Może kiedyś :)

 

Wybrałem się dzisiaj do serwisu i pomimo, że pan stwierdził, że w jego opinii wszystko jest w porządku, a pióro może i trochę skrobie papier, no ale "przy tak cienkiej stalówce to normalne, to w końcu EF". Pozwoliłem sobie nie zgodzić, bo mam stalówki piszące podobnie, jak ta "cienka EF-ka", a w których o skrobaniu nie mam mowy. No i nie kosztują one 500 zł :) Zasugerowałem być może odesłanie do producenta (Pelikana w Niemczech), co pan zaoponował, bo w jego opinii nie ma czego reklamować - według niego w końcu jest tak, jak być powinno.

 

Niemniej jednak udało nam się dogadać - pan miał na stanie jeszcze parę identycznych stalówek i wymienił mi po prostu moją na inny egzemplarz. Nadmieniam, że egzemplarz, który tym razem tak gładko sunie, jak moim zdaniem być powinno. Oczywiście znowu pisze inaczej pod względem grubości, ale czemu mnie to już nie dziwi ;) Grunt, że mój nowy nabytek ładnie sunie - a przyjemność z pisania została w jakiś tam sposób "odrestaurowana"...

 

Dzięki bardzo także za sugestie o starych Pelilkanach i dzisiejszych Platinum i Pilotach, może kiedyś, za jakiś czas... ;)

 

A jak wygląda kwestia grubości stalówek w tychże Platinum i Pilotach?

 

Akszugor - wiesz, show jak show. Jak ktoś nie ma starych piór, jak np. ja, to o pewnych sprawach nie ma pojęcia :)

Edytowano przez Mar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Platinum F jest jak Pelikan Ef. Tak samo jest w Pilotach. Dodatkowo Platinum 3776 czy Pilot Custom ma stalówki o różnej twardości co daje do wyboru 12 rodzajów stalówek.

Co do jakości wykonania i powtarzalności stalówek to te dwie firmy biją firmy europejskie na głowę. Nie zdarzyło mi się żeby stalówka drapała czy pisała grubiej niż powinna. Sam mam 5 piór japońskich i kilku znajomym kupowałem na Ebay i wszyscy są bardzo zadowoleni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...