Skocz do zawartości

klejenie pióra + kilka innych pytań związanych z naprawą


Pilot Inspektor

Polecane posty

Jakiś czas temu chwaliłem się zakupem pióra. Sprzedawane jako Rainbow 201, po przyjściu listu zidentyfikowane jako Hero (616?) ze starszego rocznika.

Niestety wczoraj odkryłem źródło wiecznie brudnych palców po pisaniu tym piórem - zauważyłem pęknięcie na osłonie/sekcji stalówki. Prawdopodobnie jest to pęknięcie "na wylot" i wycieka przez nie atrament. Nie wylewa dużo, nie mam jeziorka w skuwce, ale jak pisałem zostawia ślady na palcach. (mam nadzieję że pęknięcie jest dobrze widoczne na zdjęciu)

20120413214532.jpg

Po rozkręceniu pióra okazało się że "grzebyk" pełniący rolę ząbków na spływaku też jest trochę szczerbaty. I może (choć sam w to wątpię) na tym bym zakończył sprawę z puentą że kupując używane pióro na allegro czasem się wygrywa, a czasem przegrywa, i nie chodzi mi tu o sam wynik aukcji, ale o to co przychodzi w paczce ;) gdyby nie to że po wyjęciu stalówka (również ze znakami HERO) okazała się być wykonana z 12k złota. (HERO 100?)

20120413214409.jpg

Najłatwiejsze byłoby "przeszczepienie" stalówki do innego "oryginalnego Hero" albo do jinhao 325. Ale tego chciałbym uniknąć. Jako że pióro ma inne proporcje niż typowe hero 616, i jest dosyć leciwe, nie wchodzi też w grę wymiana całej przedniej sekcji.

I po tych długich wywodach czas na pytanie: czym skleić takie pęknięcie?

Myślałem o cyjanopanie / kropelce ale boję się że to zmatowi plastik. Klejenie od środka na pewno będzie cięższe + boję się że jeśli się tego dobrze nie wypoleruje (a nie mam specjalnie do tego narzędzi) może spowodować problemy ze nakręceniem osłony stalówki. Może jakaś forma zgrzewania jest lepsza?

Dodam jeszcze że niestety nie mam doświadczenia w naprawie piór więc wolałbym nie pakować się w jakieś skomplikowane kosmiczne technologie ;).

I jeszcze dwa pytanka dotyczące naprawy/konserwacji piór:

1. Czym/jak polerować pióra tak żeby pozbyć się zarysowań (tu konkretnie plastik)? Gdzieś czytałem o paście do zębów, ale nie wiem czy to dobre podejście.

2. Co zrobić ze stalówką która już się "ułożyła" do czyjegoś stylu pisma tzn skrzydełka nie są w jednej linii tylko tworzą schodek? Prostować na siłę, może po podgrzaniu, czy polubić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kleje kontaktowe typu cyjanoakryl możesz sobie z miejsca odpuścić. Na samym początku będzie trzymał, ale się odmoczy.

Niewielka szczerba na kolektorze nie powinna (teoretycznie) skutkować wyciekiem. To tak, jakby jedno ułamane żeberko na spływaku miało decydować o całym przepływie. Zwykle jest spory zapas.

Osłonę da się uszczelnić, jeśli pęknięcie nie znajduje się w "pracującym" miejscu (np. na gwincie). W przeciwnym wypadku rosyjska ruletka z trzema kulami: uda się, albo nie.

Hero 100 nie ma okienka podglądu, tylko wąski pierścień w stylu Parkera 61.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Pióro pisało świetnie (poza brudzeniem palców) więc o kolektor się raczej nie martwię. Czy możesz polecić coś do uszczelnienia pióra? Jest to włosowate pęknięcie, nie dochodzące do żadnego z końców sekcji. Więc silikon chyba nie wchodzi w grę.

Co do modelu, to wiem że 100 obecnie sprzedawane nie ma okienka podglądu, ale znalazłem coś takiego (zdjęcia hero 100 z okienkiem jak 616) więc może jest to po prostu jakaś stara wersja... dodatkowo, wyszukałem jeszcze wątek na FPN w którym ktoś piszę o Hero 616 ze złotą stalówką...

Także nie będę upierać się przy jakimś konkretnym modelu ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy z czego jest jeszcze wykonany korpus pióra, a z tym bywało różnie na przestrzeni lat, moje hero 616 ma korpus pióra prawie na pewno wykonany z polipropylenu (ewentualnie polietylenu), co w przypadku prób klejenia stanowi pewne wyzwanie - wszystkie popularne kleje typu kropelka itp, to cyjanoakrylany które oddziałują z powierzchnią tworzonego tworzywa dzięki oddziaływaniom "polarnym" i polimeryzacji w porowatej powierzchni spoiny - problemem jest to, że poliolefiny generalnie (w tym polietylen, oraz polipropylen) są bardzo mało polarne oraz mają gładkie przełomy - klej się będzie trzymał na tzw słowo honoru, aż w końcu odpadnie i problem powróci.

Kleje epoksydowe również odpadają - są zbyt lepkie i bardzo trudno byłoby je zaaplikować do wnętrza spoiny.

To przedstawiłem czego nie polecam wykorzystywać, to może teraz co polecam:

- przed jakimikolwiek czynnościami dokładnie wymyć samą szczelinę oraz jej okolicę - woda z ludwikiem i szorowaniem - potem woda demineralizowana, jeżeli posiadasz aceton również można by z niego skorzystać do ostatecznego przymycia, ale wcześniej należy sprawdzić czy nie odbarwia tworzywa lub co gorsza nie rozpuszcza go (zamoczyć patyczek higieniczny w acetonie potrzeć wnętrze korpusu, zobaczyć czy coś się stało)

- polecam aplikować cienką warstwę od wewnątrz ze względów estetycznych i użytkowych, będzie to wymagało naniesienia bardzo niewielkiej ilości spoiwa, w szczególności w miejscu gdzie jest gwint

Jako spoiwo uszczelniacz:

- wszelkie kleje kauczukowe i do kauczuku przeznaczone, oparte na rozpuszczalnikach organicznych w szczególności - generalnie im bardziej śmierdzi tym lepszy, o małej lepkości. nanieść patyczkiem higienicznym niewielką warstwę i cierpliwie czekać aż klej wyschnie

- olej lub smar silikonowy dobrej jakości - to znaczy taki który posiada mało napełniacza - transparentny oraz nie wykazujący właściwości tiksotropowych (jak przechylisz pojemnik z takim olejem, aby się przelewał w zauważalnym tempie - jednocześnie aby stawiał pewien opór w czasie mieszania). Można nanieść nawet większą ilość, jeżeli smar lub olej nie posiadają zapachu można spróbować je zassać do wnętrza szczeliny, zasysając z drugiej strony ustami

- ciekła parafina - do kupienia w aptece, więc teoretycznie najprostsza do zdobycia, nanieść niewielką jej ilość na szczelinę i zassać ustami do jej wnętrza - nadmiar wytrzeć dokładnie

Krótkie podsumowanie:

- liczymy na to że spoiwo zassie się kapilarnie do wnętrza szczeliny, lub my mu w tym pomożemy, generalnie nie polecam zasysania klejów, zwłaszcza tych śmierdzących - teoretycznie od tak małych ilości nie można się zatruć, ale po co kusić los;)

- w przypadku oleju silikonowego i parafinowego liczymy na trochę inne zjawisko niż w przypadku kleju którego działanie chyba jest oczywiste, zwłaszcza parafina może powodować spęcznienie poliolefin oraz ułatwiać penetracje łańcuchów polimerowych - można w tym wypadku liczyć na zamknięcie się szczeliny wskutek rozszerzania się tworzywa i jego późniejszej wulkanizacji - podobnie w przypadku oleju silikonowego, jednak w tym wypadku nie możemy liczyć na wulkanizację, przynajmniej nie w takim stopniu.

- w każdym z tych wypadków należy szczególnie uważać na okolice gwintów, przy czym w przypadku smaru silikonowego najmniej, szczególnie niebezpieczne może okazać się pozostawienie parafiny na gwincie - może ona doprowadzić do wulkanizacji plus tworzywo spęcznione parafiną jest elastyczne, a gwint jednak z definicji powinien być sztywny.

Nie kleiłem w ten sposób żadnego piór!

Powyższe metody opisałem na podstawie własnych doświadczeń zdobytych w czasie wykonywania napraw różnych przedmiotów oraz wiedzy zdobytej w innych bojach.

Napraw we własnym zakresie zawsze dokonuje się na własną odpowiedzialność!

P.S. W przypadku jeżeli korpus pióra jest wykonany z poliakrylanu istnieje możliwość jego sklejenia klejami typu kropelka i powinno to trzymać przez jakiś czas.

Tak mi się przypomniało, nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale wiele starych butów, albo innych klejonych elementów, jeżeli były wykonane powiedzmy 15-20 lat temu do dzisiaj świetnie się trzyma, a tym czasem nowe rzeczy chronić przed zamoczeniem bo inaczej po prostu się rozłażą?

Poza ogólną tendencją i myślą przewodnią wielu producentów, że robienie rzeczy na lata jest nieodpowiedzialne i ogólnie złe, odpowiadają za ten fakt regulacje dotyczące emisji lotnych rozpuszczalników organicznych (VOCs) do atmosfery, nie będę tutaj gloryfikował żadnego rozwiązania, bo te rozpuszczalniki są toksyczne i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Ale...

Aby wykonać dobry klej potrzeba:

- litrowego słoika

- około 500 ml nitro (toluen 70%, aceton 30%)

- dużo polistyrenu - może być styropian

- 800 - 1000 ml butaprenu

- dużego słoika na gotowy klej (ponad 2000 ml)

Ważne jest jedynie to, aby systematycznie przed zmieszaniem rozpuszczonego polistyrenu z butaprenem dobrze go wymieszać, tak aby nic w nim nie pływało. Wiele można o takim kleju powiedzieć, ale jedno trzeba mu przyznać w butach sklejonych tym klejem szybciej przetrze się podeszwa niż zdąży puścić spoiwo - sprawdziłem empirycznie po około 6 latach chodzenia w pantoflach pierwsze poddały się podeszwy :( Takich butów się już nie robi (.

Dzisiaj kleje i farby sporządza się poprzez spęcznienie jakiegoś poliakrylanu (posiadają gorsze właściwości mechaniczne - ale do ich rozpuszczania nie trzeba wykorzystywać toluenu, ksylenu lub dioksanu itp.), dodanie do układu środka powierzchniowo czynnego (coś bardziej w stylu proszek do prania, a nie ludwik), modyfikowanej powierzchniowo krzemionki, a następnie wprowadzenie tego razem z wodą do homogenizatora. Całość pomimo tego że zawiera więcej składników jest sporo tańsza, samego tworzywa sztucznego i rozpuszczalnika jest raptem kilka, max kilkanaście procent, a reszta to woda i glina, plus taka farba lub klej nie płynie pod własnym ciężarem, nie będzie ściekać np. ze ścian. Minusem tego rozwiązania jest to że spoiwo (polimer) nie będzie penetrował wiązanych materiałów (w znaczącym stopniu), a jedynie się na nich osadzał, powierzchnia utworzonego filmu będzie nie jednorodna, a obecność dużej ilości środków powierzchniowo czynnych będzie sprawiała że pomiędzy spoiwo a powierzchnię wiązanego materiału będzie mogła łatwo podchodzić woda (związki powierzchniowo czynne ze swojej natury są hydrofilowe), dlatego taka spoina będzie mniej trwała.

Ale się rozpisałem ^^ i tak pewnie nikt nie doczyta do końca ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się rozpisałem ^^ i tak pewnie nikt nie doczyta do końca ;)

A zakład? :)

To dobre jest, co piszesz.

Ten klej nadaje się do dłuższego przechowywania, czy raczej trzeba rozrobić i zużyć od razu?

Słoik pewnie potrzebny raczej z tych ekstra szczelnych?

I najlepiej mieszać na świeżym powietrzu? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kolei:

- Wulkanizacja jest wysoce prawdopodobna, ale nie jest koniecznie powiedziane że musi zajść, zależy to nie tylko od rodzaju wykorzystanego tworzywa, ale również od zastosowanych dodatków, a przede wszystkim od stopnia dopasowania pomiędzy krawędziami.

- klej jest wysoce stabilny (mam gdzieś słoik takiego na oko 15 letniego zrobionego jeszcze przez mojego tatę ;), w razie potrzeby trzeba jedynie pamiętać aby dolać do niego rozpuszczalnika) - klej jest w rzeczywistości rozpuszczonym tworzywem sztucznym (mieszaniną kilku polimerów) w mieszaninie rozpuszczalników organicznych, po odparowaniu rozpuszczalnika pozostaje nam samo tworzywo sztuczne które ponownie można rozpuścić, chociaż kolejne rozpuszczanie będzie na pewno sporo wolniejsze. Mieszanina butaprenu i polistyrenu po odparowaniu rozpuszczalnika pozostawi spoiwo o właściwościach mechanicznych zbliżonych do High Impact Polysterene (HI-PS).

- definitywnie klej przygotowywać w pomieszczeniach z dobrym przewiewem, na otwartej przestrzeni jest wskazane, po prostu starajmy się za bardzo nie nawdychać, jeżeli nie będziemy się specjalnie zaciągać znad słoika nic się nam nie stanie, co najwyżej będziemy potem lekko pijani - samo przejdzie po tym jak pooddychamy sobie kilka minut na powietrzu

- zarówno olej parafinowy jak i silikonowy służą bardziej przytkaniu dziur, a olej parafinowy powinien zapobiegać dalszemu rozchodzenia się pęknięcia w materiale. W tym wypadku nie powstało ono najprawdopodobniej w wyniku "urazu" mechanicznego, ale bardziej w wyniku naturalnych naprężeń mechanicznych istniejących w tworzywach sztucznych - wprowadzenie oleju parafinowego który służy jako plastyfikator, pozwoli się tym naprężeniom rozejść, a łańcuchom polimeru ponownie zorganizować i związać ze sobą.

- podstawą jest dowiedzieć się z jakiego tworzywa sztucznego został wykonany dany element, a następnie znaleźć lub sobie samodzielnie wykonać odpowiedni klej z takiego samego lub podobnego tworzywa, bardzo ważne w tym momencie jest dobranie rodzaju oraz ilości rozpuszczalnika - zbyt duża ilość zbyt dobrego rozpuszczalnika może spowodować rozpuszczenie materiału z którego jest wykonane pióro. Rozwiązaniem tego problemu może być dodanie do naszego układu kolejnego rozpuszczalnika nierozpuszczającego polimeru, wprowadzamy go do naszego kleju ciągle mieszając do momentu w którym pojawi się zmętnienie, w tym momencie przerywamy wprowadzanie "nierozpuszczalnika" i wprowadzamy kilka kropel rozpuszczalnika - do momentu w którym to zmętnienie zniknie. W ten sposób otrzymaliśmy nasycony roztwór polimeru, który nie rozpuści naszego pióra oraz dzięki dodatkowi większej ilości "nierozpuszczalnika" będzie posiadał niską lepkość co pozwoli go nanieść na przykład przy pomocy pędzelka. Przy doborze rozpuszczalnika i nierozpuszczalnika ważne jest aby posiadały one zbliżoną lotność - w tym wypadku jej uproszczonym parametrem może być temperatura wrzenia, ciężko trafić związki o niemal identycznych temperaturach wrzenia, więc w razie czego lepiej aby to rozpuszczalnik był mniej lotny. Schnięcie może być długie nawet do 48 godzin, pomimo tego że powierzchnia może się wydawać sucha i sztywna lepiej tego przedwcześnie nie ruszać - kleje produkowane przemysłowo mają do dyspozycji znacznie szerszy wachlarz różnego rodzaju dodatków ułatwiających klejenie i schnięcie w krótkim czasie, my aby nie komplikować za bardzo układu potrzebujemy czasu oraz temperatury w okolicach 20-30 stopni celcjusza. W ten sposób można skleić praktycznie dowolne tworzywo sztuczne, co do widoczności spoiny - zależy to od naszej wprawy w klejeniu oraz sposobu barwienia korpusu pióra - jeżeli było ono barwione w objętości po spolerowaniu ewentualnych śladów można by się doszukiwać jedynie z lupą, jeżeli lakierowane na powierzchni... no cóż powiedzmy że lepiej wtedy nanosić klei szpilką idealnie na szczelinę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainteresowany również przeczytał ;)

Odnosząc się do konkretnego (mojego) przypadku, i w kolejności wykonywania naprawy mam kilka pytań:

1. Myślę że możemy założyć że to polipropylen/polietylen tzn jest to zdecydowanie pióro Hero i obstawiałbym że pewnie mieli jedną technologię wykonywania korpusów. Jedyne co może „naprowadzić” na rodzaj materiału to to, ze mam wrażenie, że pióro jest jednak starsze niż te 10-20 lat, ale nie wiem jak i czy zmieniały się technologie wykonywania takich elementów. Czy istnieje może jakaś prosta metoda potwierdzenia tego?

2. Oczyszczenie miejsca: niestety pęknięcie jest tak małe (zdjęcie – pęknięcie jest od 10.95 do ok. 9.5) że ciężko mówić o dokładnym oczyszczeniu powierzchni pęknięcia (prostopadłych to powierzchni korpusu) myślę że tu można również pokusić się o metodę zasysania płynu z wodą (choć chyba wolałbym alkohol ;) ale on chyba tylko „rozpuści” ewentualne zabrudzenia) ponieważ inaczej nie widzę możliwości „wyczyszczenia” klejonych powierzchni. Będzie to pewnie pytanie laika ale rozumiem że do oczyszczenia mogę zastosować dowolny detergent (tj dowolny płyn do mycia naczyń, proszek do prania)?p4160126.jpg3. Klejenie: najłatwiejsze wydaje się zastosowanie kleju kauczukowego, lub parafiny. Patrząc na małe wymiary pęknięcia chyba parafina powinna być lepsza. Zwłaszcza że mam wrażenie spoiwo/klej nie musi mieć żadnych właściwości wytrzymałościowych (pęknięcie nie dochodzi ani do gwintu, ani do miejsca w którym wychodzi stalówka) a jedynie ma uszczelnić szczelinę.

Z góry dzięki za porady.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głupi jestem, albo mam słabą pamięć - obudowa Hero 616 jest z polistyrenu - jest to tworzywo bardziej wrażliwe - nie polecam próbować myć acetonem i tym podobnymi płynami, płyn do mycia naczyń, później kilka razy wodą i na koniec alkohol do usunięcia pozostałości płynu do mycia naczyń z powierzchni, parafina jest najmniej inwazyjna, ale na pewno będzie wymagać sporo czasu, posmarować, odwrócić tak aby ściekała w dół szczeliny i pozostawić w ciepłym miejscu na dzień lub dwa. Aby przyspieszyć sprawę, można do oleju parafinowego dodać niewielką ilość acetonu ~20% (zmywacz do paznokci - kobiety w domu to podręczna skarbnica różnych środków chemicznych! ;)). Tylko nie przesadź z ilością parafiny, uplastycznione tworzywo staje się bardzo elastyczne i może się odkształcać.

W ostateczności zawsze pozostaje butapren :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zimno, nie chciało złapać, jak zostawiłem na jakieś 12 godzin - nie było żadnych śladów, jak pozostawiłem na grzejniku, to korpus uległ odkształceniu i nie da się aktualnie zakręcić gwintu - ale pęknięcie które było na gwincie częściowo się zasklepiło przynajmniej ;) Albo ta parafina którą mam jakaś taka trefna jest ;/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli korpus po potraktowaniu parafiną się odkształca. Szkoda, bo wiązałem z parafiną duże nadzieje.

Ale chyba i tak popróbuję. Mam przygotowane 3-4 616 co do których oryginalności mam zastrzeżenia. Myślę że będą idealne na testy ;) Oczywiście przy założeniu ze są wykonane z tego samego materiału co oryginał...

Czy możesz w jakiś sposób opisać ile tej parafiny zaaplikowałeś i jak to zrobiłeś (punktowo na pęknięcie czy powierzchniowo)?

Czy może lepiej skupić się na silikonie?

I jeszcze jedno: Czy efekt uplastycznienia w tworzywach sztucznych jest stały? tzn czy np w tydzien po posmarowaniu parafiną będę mógł się nadal bawić piórem jak plasteliną ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

plastyfikatory się wypacają - przechodzą do powierzchni, zwłaszcza takie plastyfikatory jak parafina bardzo łatwo się wypacają, penetracja polimeru przez tak gęsty olej nie jest zbyt prosta, dlatego tej parafiny raczej nie pożałowałem, aby zapewnić dobry ścisk pomiędzy krawędziami skorzystałem z małego zacisku stolarskiego - po nocy pióro odkształciło się pod naciskiem (bardzo małym) i zrobiła się z niego elipsa.

mam dziwne wrażenie, że ta parafina miała kiedyś wcześniej kontakt z benzyną lub innym olejem, ponieważ posiada zapach - a czysty olej parafinowy z definicji jest bezwonny.

Jutro jak będę na uczelni, to po prostu wrzucę sobie fragment tego pióra na spektrometr i sprawdzę z czego to w sumie jest wykonane...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

sporo czasu już upłynęło ale dopiero niedawno udało mi się wykonać testy klejenia. zacząłem od najłatwiejszego ;) czyli od potwierdzenia nieskuteczności parafiny (taki już jestem ze muszę wszystko sam sprawdzić ;)) parafina w 100% świeżo otworzona. próbowałem nią skleić pęknięty kawałem chińskiego długopisu z lat 80/90 (?) tak podobny do pióra. tym razem pęknięcie było przy gwincie, więc cięzko było spasować kawałki ze sobą. posmarowałęm parafiną, spróbowałem ją wpakować również w pęknięcie, odłożyłem na kilka godzin na tył komputera (temp 30 st.) i nic.

następne podejscie to będzie chyba jakaś "komercyjna chemia". myślałem na początek o czymś takim: Dragon klej do plastiku bo tanie i polskie ;) zobaczymy.

mam nadzieję tylko że "testowy długopis" jest z tego samego materiału co pióro ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

niestety nie prowadziłem dalszych prób. i tak nie używam tego pióra do pisania na co dzień, a do tego wszystko co czytałem o klejeniu nie nastrajało mnie pozytywnie. tak samo sama forma pęknięcia (tzn "w środku" nie przy brzegu, która nie pozwalała na dokładne wprowadzenie środka klejącego/uszczelniającego na brzegi pęknięcia).

co może Cię pocieszyć to fakt że Safari jest wykonane ze znanego materiału - ABS. może z tą wiedzą i z informacjami jakie zamieścił Nicpoń uda Ci się coś wymyślić, albo może uda Ci się znaleźć jakiś klej do ABS.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...