Jump to content

Salvete


montero

Recommended Posts

Salvete!

 

Kłania się Wam nisko miłośnik piór, którego po wielu latach pióroza dotknęła na powrót. A było tak:

 

pierwsze oznaki choroby piórowej odczułem w okolicach trzeciej klasy szkoły podstawowej, kiedy Ojciec kupił mi w cieszyńskiej księgarni Reforma 1745. Pisałem nim długo, to znaczy dopóki nie dostałem kolejnego (bodaj Parker Reflex), a te dwa to miały być pióra na całe życie. 

 

W czwartej klasie uczyła mnie języka polskiego elegancka, nobliwa absolwentka polonistyki UJ lat '60, która miała Montblanc no 32. Nie mogłem wzroku oderwać od tego pióra. Później były chińczyki, frontiery, wektory, hemishpery, pelikany (wspaniały, szkolny Pelikan Go!), inoxcromy, jakiś pierwszy duke.... I tak skończyła się podstawówka.

 

To się nie chciało skończyć aż do matury. A że nie jestem i nie byłem kolekcjonerem, to żadnego z tych piór nie mam - wszystkie darowałem, przekazywałem, sprzedawałem. Aż do pewnego momentu. Na pierwszym roku studiów Przyjaciel podarował mi Pelikana M200. Wiem, Drodzy, że na Was to pióro nie robi wrażenia, ale mnie wbiło w fotel. To było dla mnie pióro tak wspaniałe, że wyleczyło mnie z piórozy na całe lata studiów (polonistyka - jakoś to się wszystko łączy...) i jeszcze trochę. Miało wszystko, czego oczekiwałem.

 

Towarzyszyło mi we wszystkich ważnych chwilach, nie opuszczało mnie na krok. Aż pewnego dnia zniknęło. Nie wiem jak nie wiem gdzie. Po prostu wyparowało.

 

I zostałem bez pióra - narzędzia, będącego jednocześnie obiektem tej szczególnej, dobrze Wam znanej fascynacji. I wróciła pióroza, bo (może to się głupio przyznawać) czułem się jak bez ręki...

 

W ciągu dwóch tygodni na biurku znalazł się Frontier (złożony z trzech trupów z szuflady), Rainbow 202 spod Hali Targowej w Krakowie (zaskakująco dobry chińczyk, wręcz świetny) i prezent od Miłej, czyli Lamy Safari Charcoal Black.

 

 

I na tym się nie skończy.

Nie ma szans.

 

W uznaniu dla Waszej wiedzy i świetnej lektury, jaką mi forum dostarczyło ostatnio, trochę nieśmiało, z drobną tremą postanowiłem się wreszcie zarejestrować i napisać. Raz jeszcze - witajcie!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...