Skocz do zawartości

Nowe pióro


Polecane posty

Dzień dobry,

Pozstanowiłam założyć nowy temat, ponieważ po przeczytaniu kilku wybranych wątków i po zapoznaniu się na ich podstawie z polecanymi piórami, doszłam do wniosku, że żeby mieć pióro, jakie naprawdę chcę, musze zmienić jedną zmienną, a mianowicie cenę. Początkowo chciałam jak wszyscy pióro dobre, ładne i średnio tanie tzn w przedziale 100-250 złotych. Przejrzałam proponowane przez Was modele Lamy, Watermana, Kaweco, Sheaffera, FC, ale jakoś żaden mnie nie urzekł wizualnie, (co jest dla mnie ważne, choć zdaję sobie sprawę, że nie będę na to pióro patrzeć, tylko nim pisać, ale chyba można połączyć te dwie cechy?) dlatego postanowiłam poprosić o radę w sprawie piór z wyższej półki.
Generalnie piszę piórem całe życie, nawet przez chwilę próbowałam bawić się kaligrafią, ale bez większego zapału i osiągnięć. W sumie sama sie dziwię, że nigdy nie interesowały mnie pióra i nie szukałam czegoś, co by mi leżało. W szkole oczywiście pisałam Pelikanami, lata 90-te to moda na dawane w prezencie licznie lepsze lub gorsze pióra Parkera. Z 10 czy więcej lat temu dostałam od Ojca Sheaffera chyba jakiś jeden z podstawowych modeli, ale nie znalazłam co to za model dokładnie. Pióro super. Troszkę może za gruba linia i lekko ciężkawe, ale nie zwracałam na to uwagi dopóki (i tu nie wiem, czy nie powinnam się wstydzić takiego wyznania przed znawcami piór) nie znalazłam starego pióra, które jeszcze zostało po rodzicach a mianowicie Hero 330 (wtedy tylko takie były w miarę dostępne). Ma cienką linię, jest lekkie bo plastikowe (to akurat średnio mi się podoba) i ma klasyczny wygląd, który podoba mi się bardzo,nie rozlewa, nie przerywa. Teraz piszę głównie nim, bo jest po prostu wygodne, a ja piszę dużo. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i pomyślałam "A może można pisać jeszcze wygodniej?"  Próbowałam więc pójść w tę stronę i poszukać "chińczyka", ale jak cienka linia to suche, a jak pisze płynniej to za grubo i nie wspomnę już o wyglądzie, którym z uporem maniaka próbują naśladowac pióra zachodnich firm.
Pisałam, że chciałabym pióro z wyższej półki, ale też nie chciałabym pióra, które jest tak drogie, że bałabym się go używać na codzień, więc tu też nie chciałabym przesadzać.
No dobrze to teraz pytanie. Czy spokojnie mogę szukać "wyższych" modeli wśród firm, które proponowaliście wcześniej, czy może tamte firmy to po prostu dobry stosunek cena-jakość, przy większym budżecie polecalibyście coś innego?  Zalezy mi na cienkiej linii, ale płynnym pisaniu no ina lekkości pióra. Nie sądziłam, że to ma takie znaczenie, ale dlatego Sheaffer poszedł w odstawkę.

To może dodam jeszcze, co mi sie spodobało. Nie patrzyłam tu na parametry ani na cenę, tylko  na wygląd.

Z Sheaffera Taranis, Kaweco Liliput, Watermann Perspective (choć miałam kiedyś Watermana i strasznie rozlewał atrament, więc mam uraz), podobają mi się też niektóre póra Mount Blanca zadedykowane różnym sławnym postaciom, ale cenowo chyba jednak poza moim zasięgiem.

Z góry dziękuję za rady i propozycje. Pozdrawiam serdecznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 71
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Ja ostatnio ćwiczę Pelikana M200 w wersji demonstrator. Stalówka F pozłacana sprawia, że im dłużej piszę, tym bardziej chce mi się jeszcze. Można uzyskać nawet ciekawą zmienność grubości linii, a nie jest to flex.

Pióro leciutkie, zgrabne - piękne!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam Sailory.

Uwielbiam cieńką, mokrą, ale wyważoną linię.

Pierwszym 'porządnym' piórem jakie kupiłam po parkerze vectorze i piórach hero był właśnie Sailor young 1911 (samiko) ze stalówką F (która pisze oczywiście cieniej, jak EF).

I potem idąc dalej, chcąc jeszcze ładniejszego Sailora, czy też po prostu w końcu (w końcu! ;)) ze złotą stalówką kupiłam Sailora Four Seasons (Pro Gear Slim) a dokładnie Yukitsubaki.

Kupiłam na ebayu, bo w Polsce ceny były kosmiczne.

Uwielbiam to pióro, choć jeśli szukasz cieniutkiej linii, to ten Sailor akurat pisze jak europejskie Fine. Z odpowiednim atramentem piękna mokra linia.

Oba pióra są u nie w stałym użyciu, tak bardzo je lubię.

Powodzenia w szukaniu.

Edytowano przez gawlak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam japońskie pióra Pilot. Szukaj na ebayu w Japonii, cena tych piór w kraju producenta jest mniej więcej dwa razy niższa niż w Polsce. Nawet po doliczeniu kosztów przesyłki, cła i podatku Vat wychodzi o wiele taniej. Linia Custom i Custom Heritage, jeśli wygląd Ci odpowiada to Vanishing Point/Capless.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieco wyższa półka, ale nie tak, by bać się pisać + fantastyczny, wyróżniający się design = LAMY 2000 :) Jest dość lekkie, moje ze stalówką F pisze cienko, ale niesucho i bardzo gładko.

Rzeczywiście, design Lamy 2000 jakoś mi umknął, a jest na czym oko zawiesić. A jakościowo w porównaniu z innymi proponowanymi tu piórami (sailor, aurora), wiesz coś może na ten temat?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba trudno byłoby nie być zadowolonym z któregokolwiek wymienionego przez moich przedmówców pióra. Wszystkie zazwyczaj otrzymują dobre opinie.

 

Moich kilka dodatkowych typów:

 

Jeśli Pelikan M200, to warto też rozważyć kupno M250 i M400. M250 dla złotej stalówki, a M400 ze względu na jeszcze lepsze wykonanie.

 

Jeśli Sailory i Piloty, to też warto wspomnieć o piórach Platinum (np względnie tani, ale rewelacyjny i wygodny 3776 Century, chociaż nie tak mały i lekki ze skuwką, 24g; 14g bez skuwki). Zarówno Pilot i Platinum oferują pióra tańsze, ale o porównywalnej jakości z piórami Sailora.

 

Jeśli spodobało Ci się pisanie Hero 330, to stare Parkery 51 lub Hero 100 oferują wyższą jakość wykonania. Podejrzewam, że dobrze Ci się pisze tym starym Hero, ponieważ trafił się dobry egzemplarz, a dodatkowo stalówka wyrobiła się przez lata używania.

Edytowano przez birchtine
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam japońskie pióra Pilot. Szukaj na ebayu w Japonii, cena tych piór w kraju producenta jest mniej więcej dwa razy niższa niż w Polsce. Nawet po doliczeniu kosztów przesyłki, cła i podatku Vat wychodzi o wiele taniej. Linia Custom i Custom Heritage, jeśli wygląd Ci odpowiada to Vanishing Point/Capless.

Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak marka wchodzi do  supermarketu, to nie ma co liczyć na jakość. Niewiele osób tu polecało piloty, dlatego nawet nie przeglądałam ich oferty, mówiąc szczerze... Zależy mi na wiecznym piórze wiecznym... Czy zatem propozycja nadal aktualna? ;-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam Sailory.

Uwielbiam cieńką, mokrą, ale wyważoną linię.

Pierwszym 'porządnym' piórem jakie kupiłam po parkerze vectorze i piórach hero był właśnie Sailor young 1911 (samiko) ze stalówką F (która pisze oczywiście cieniej, jak EF).

I potem idąc dalej, chcąc jeszcze ładniejszego Sailora, czy też po prostu w końcu (w końcu! ;)) ze złotą stalówką kupiłam Sailora Four Seasons (Pro Gear Slim) a dokładnie Yukitsubaki.

Kupiłam na ebayu, bo w Polsce ceny były kosmiczne.

Uwielbiam to pióro, choć jeśli szukasz cieniutkiej linii, to ten Sailor akurat pisze jak europejskie Fine. Z odpowiednim atramentem piękna mokra linia.

Oba pióra są u nie w stałym użyciu, tak bardzo je lubię.

Powodzenia w szukaniu.

No właśnie nic nie wiem o Sailorach, a chciałabym pójść krok dalej i tak polubić swoje pióro, żeby używać go stale. ;-) Poczytam o tej marce. Z wyglądu bardziej mi leży young 1911. Dzięki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymienione pióra są bez dwóch zdań godne uwagi. Przytakuję następującym propozycjom: Sailor, Pilor, Parker. Platinum 3776 jest bardzo dobrym piórem, choć mnie osobiście jego design podoba sie umiarkowanie. Wolę Sailory od Pilotów, ale i jedne i drugie są świetne. Aurora Ipsilon to dobre pióro o dość specyficznym wyglądzie. Jest jeszcze Aurora Style. 

 

Inne propozycje: Caran d'Ache Dunas, używany Parker 51, Dowolny model Franklin-Christoph (dobrze wykonane, bardzo dobre stalówki, zamówienie tylko z USA niestety), Delta Unica / Serena, Marlen One.

 

Co do Lamy i Kaweco - ich design też mnie zachwycyał. Kiedyś brzydziłem się modelami Safari i Al-Star, ale z czasem stały się jednymi z moich ulubionych. Zawsze mam przy sobie Lamkę (Al-Stara), częściej niż AL Sporta Kaweco. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba trudno byłoby nie być zadowolonym z któregokolwiek wymienionego przez moich przedmówców pióra. Wszystkie zazwyczaj otrzymują dobre opinie.

 

Moich kilka dodatkowych typów:

 

Jeśli Pelikan M200, to warto też rozważyć kupno M250 i M400. M250 dla złotej stalówki, a M400 ze względu na jeszcze lepsze wykonanie.

 

Jeśli Sailory i Piloty, to też warto wspomnieć o piórach Platinum (np względnie tani, ale rewelacyjny i wygodny 3776 Century, chociaż nie tak mały i lekki ze skuwką, 24g; 14g bez skuwki). Zarówno Pilot i Platinum oferują pióra tańsze, ale o porównywalnej jakości z piórami Sailora.

 

Jeśli spodobało Ci się pisanie Hero 330, to stare Parkery 51 lub Hero 100 oferują wyższą jakość wykonania. Podejrzewam, że dobrze Ci się pisze tym starym Hero, ponieważ trafił się dobry egzemplarz, a dodatkowo stalówka wyrobiła się przez lata używania.

Patrzyłam na Pelikany zanim do Was napisałam i średnio mi się podobają. Oczywiście wiadomo, jak kończy się ocenianie po wyglądzie, ale po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że jednak jest to dla mnie ważne, bo lubię rzeczy, które uważam za ładne :-). Ten Hero zapewne długo służył mojemu Tacie i przecież w czasach, kiedy pisało się tylko ręcznie, lub na maszynie, więc pewnie masz rację, że właśnie dlatego mi się dobrze nim pisze. Tym bardziej, że jak już pisałam, sprawdzałam nowe hero i nadawało się tylko do sprawdzenia własności aerodynamicznych w locie do kosza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś mi kiedyś powiedział, że jak marka wchodzi do  supermarketu, to nie ma co liczyć na jakość. Niewiele osób tu polecało piloty, dlatego nawet nie przeglądałam ich oferty, mówiąc szczerze... Zależy mi na wiecznym piórze wiecznym... Czy zatem propozycja nadal aktualna? ;-)

 

Polecam japońskie pióra Pilot. Szukaj na ebayu w Japonii, cena tych piór w kraju producenta jest mniej więcej dwa razy niższa niż w Polsce. Nawet po doliczeniu kosztów przesyłki, cła i podatku Vat wychodzi o wiele taniej. Linia Custom i Custom Heritage, jeśli wygląd Ci odpowiada to Vanishing Point/Capless.

Sprawdziłam serię capless i bardzo mi się podoba! Dzięki!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymienione pióra są bez dwóch zdań godne uwagi. Przytakuję następującym propozycjom: Sailor, Pilor, Parker. Platinum 3776 jest bardzo dobrym piórem, choć mnie osobiście jego design podoba sie umiarkowanie. Wolę Sailory od Pilotów, ale i jedne i drugie są świetne. Aurora Ipsilon to dobre pióro o dość specyficznym wyglądzie. Jest jeszcze Aurora Style. 

 

Inne propozycje: Caran d'Ache Dunas, używany Parker 51, Dowolny model Franklin-Christoph (dobrze wykonane, bardzo dobre stalówki, zamówienie tylko z USA niestety), Delta Unica / Serena, Marlen One.

 

Co do Lamy i Kaweco - ich design też mnie zachwycyał. Kiedyś brzydziłem się modelami Safari i Al-Star, ale z czasem stały się jednymi z moich ulubionych. Zawsze mam przy sobie Lamkę (Al-Stara), częściej niż AL Sporta Kaweco. 

Dziękuję! Wcześniej już czytałam, że Lamy uwodzi w miarę użytkowania :-) A ten model 2000 jest jakoś lepszy? Myślisz że jest sens w takim razie "polecieć" tylko na design?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc się do wcześniejszego pytania: trudno mi porównać jakość pióra które mam i piór których nie mam. Jedyne japońskie pióro które posiadam to Pilot MR ;) Myślę, że wszystkie proponowane tu modele są dobrej jakości, ale też każdemu producentowi zdarzają się wpadki. Ja ze swoim Lamy 2000 nie mam żadnych problemów i mogę je z czystym sumieniem polecać nie tylko ze względu na design. Poza wspomnianą wyżej złotą stalówką, model 2000 w przeciwieństwie do tańszych modeli Lamy (jak i wymienianych tu piór japońskich) ma tłokowy system napełniania. Dla wielu osób to plus (np. dla mnie), ale inni mogą preferować elastyczność nabojów/konwertera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba warto zauważyć, że złote stalówki są bardziej miękkie niż stalowe.

Odkąd czytam forum to zauważyłem, że większość nowych stalowych stalówek nazywana jest gwoździami. I kiedy kupiłem pióro za kilka złoty w markecie to dokładnie to samo mogłem powiedzieć, natomiast kiedy kupiłem pióro z wyższej półki z stalówką stalową i kiedy tą stalówkę porównałem z hemispherem o złotem stalówce to mi osobiście pisało się lepiej stalową, zwłaszcza kiedy musiałem notować dużo i szybko. Ale to moje prywatne odczucie :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprawdzałam nowe hero i nadawało się tylko do sprawdzenia własności aerodynamicznych w locie do kosza.

 

Co znaczy "nowe Hero"? Bo ja miałem kiedyś (dwadzieścia pięć lat temu) Hero 616 Jumbo, które było doskonałe. Parę tygodni temu kupiłem worek nowych Hero 616, za dziesięć dolarów i pierwsze, które zatankowałem atramentem i zacząłem nim pisać, również okazało się doskonałe. Stwierdzając autorytatywnie, że "sprawdzałaś nowe hero", i że nadaje się ono tylko do kosza, sprawiasz wrażenie (przynajmniej na mnie), jakbyś nigdy nie miała tego pióra w ręku, albo trafił Ci się jakiś uszkodzony egzemplarz.

Z piórem jest, jak z zegarkami i z ubraniami. Dla jednych jest ważne, żeby pióro dobrze pisało, zegarek dobrze chodził i był niezawodny, a ubranie było wygodne i zrobione z dobrego naturalnego surowca, a nie z mielonych reklamówek. Dla innych, pióro musi być Montblanc, Pelikan, albo Sheaffer, zegarek Rolex, a ciuchy mogą być zrobione z czegokolwiek, byle miały logo znanej marki.

Na szczęście * prawda nie leży po żadnej stronie. Najwygodniejsze ubrania bardzo często są ubraniami niemarkowymi, zegarek marki "Quartz" ludzie noszą po dwadzieścia lat, a najlepiej piszą pióra za jednego... No, może za półtora dolara za sztukę. Tylko jak tu się przyznać, że się pisze takim tanim chińskim piórem? No i to jest niestety problem, którego przeskoczyć się nie da.

 

* Napisałem "na szczęście", ponieważ ci, którzy kupują horrendalnie drogie markowe produkty, bardzo często okazują się być nabici w butelkę. I wcale nie trzeba ich żałować :lol:

Edytowano przez Kleks
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza wspomnianą wyżej złotą stalówką, model 2000 w przeciwieństwie do tańszych modeli Lamy (jak i wymienianych tu piór japońskich) ma tłokowy system napełniania.

 

Sailor i Pilot też mają tłokowce w swojej ofercie (Pilot Custom Heritage 92 i Sailor Profit Realo). Co prawda to tylko po jednym modelu, ale Lamy też ma tylko swoje 2k.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, przegapiłem polecenie Custom Heritage ;) Głównie chciałem przekazać właśnie to, że w przeciwieństwie do pozostałych modeli firmy Lamy, które są na naboje (niestandardowe niestety), model 2000 posiada tłoczek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...