ArielN Posted September 20, 2011 Report Share Posted September 20, 2011 Poniżej film, na którym możecie zobaczyć kolekcję R. Cromwell'a. To ten sam człowiek, który został pozwany przez Montblanc (sprawa wstrząsnęła środowiskiem kolekcjonerów w USA): Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alveryn Posted September 20, 2011 Report Share Posted September 20, 2011 Przykra sprawa, obrazująca, do czego to wszystko zmierza. A zmierza do tego samego, co licencje na oprogramowanie. Załóżmy, że kupiłem sobie MB 149 i postanowiłem przeciąć go na pół, po czym daję ogłoszenie na stronie internetowej, że sprzedam MB 149 w formie umożliwiającej podziwianie przekroju podłużnego. Przyjmując logikę pozywającego, naruszam własność intelektualną firmy MB poprzez wprowadzenie do obrotu "podróbki", odbiegającej w formie od standardów wyznaczonych przez MB (które sprzedaje to pióro w jednym kawałku). Innymi słowy, zajmują się pierdołami, a handel "prawdziwymi" podróbkami kwitnie jawnie i w najlepsze. Co być może służy firmie, bo ogranicza wtórny obieg oryginałów. Czy ta sprawa miała już swój finał? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łukasz Łux Posted September 21, 2011 Report Share Posted September 21, 2011 Spokojnie, gościu sprzeda 10% swojej kolekcji i zapłaci firmie odszkodowanie a za co w ogóle go pozwali? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alveryn Posted September 21, 2011 Report Share Posted September 21, 2011 Ośmielił się wystawić publicznie na sprzedaż i sprzedać egzemplarz MB, do którego jakiś artysta dorobił owijkę, w dodatku z akcentem erotycznym, przez co pióro stało się... podróbką!!! Link do wątku na FPN. W grę wchodziły jakieś niuanse w rodzaju sformułowań użytych w opisie oferty, ale mimo wszystko MB pojechał po bandzie, "sztukowspieracz" jeden. Brzydki precedens. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łukasz Łux Posted September 21, 2011 Report Share Posted September 21, 2011 Ciekawe. Choć dla mnie nielogiczne. MB musiało uznać, że działał on na szkodę firmy. Jakby jednak na to spojrzeć z drugiej strony to w sumie było wręcz odwrotnie. Jak zakończyła się cała sprawa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alveryn Posted September 21, 2011 Report Share Posted September 21, 2011 Oświadczenie w linkowanym wątku wskazuje na wygraną MB lub ugodę. Nie dokopałem się jeszcze do informacji nt. ew. kary. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thay Posted September 21, 2011 Report Share Posted September 21, 2011 Jeżeli meteoryt nie rozwali tej cywilizacji, to tak pojmowane prawa autorskie zrobią to niechybnie. Z Pelikanami 100 wielu artystów-jubilerów (ewentualnie, jubilerów...) robiło dokładnie to samo i to na dużą skalę. Jakoś nikt nie miał pretensji. No tak, ale to było dawno... Swoją drogą - a gdyby na piórze wygrawerować jakieś hasło (niech będzie, o treści erotycznej) i sprzedać to pióro? Oskarżą? A czy - na płaszczu Burberry - naszycie łatki w kwiatki spowoduje reakcje przedstawicieli firmy? Kurcze, rzeczywistość niebezpiecznie zbliża się ku antyutopii... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.