_ded_ Posted August 2, 2015 Report Share Posted August 2, 2015 Witam ponownie z techniczną zagwozdką. Mam przed sobą rozczłonkowanego Sheaffera plunger-fillera ze stalówką Triumph. Mam nadzieję że nie pokręciłem nazw Będę podejmował próby reanimacji i nie wiem jakim preparatem powinna być przyklejona ta stalówka. Szelak chyba za słaby na takie rzeczy? Podzielcie się swoją wiedzą raz jeszcze, nie ostatni zapewne, proszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted August 2, 2015 Report Share Posted August 2, 2015 Ona w ogóle nie powinna być odklejana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ded_ Posted August 2, 2015 Author Report Share Posted August 2, 2015 (edited) Jednakże.... W procesie czyszczenia i dociekania co z piórem jest nie halo, fragmentacja nastąpiła całkowita. Dodam tylko że czyszczenie i sprawdzanie z powodu podstępnego płynu Syrah. Edited August 2, 2015 by _ded_ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted August 2, 2015 Report Share Posted August 2, 2015 Jednakże.... W procesie czyszczenia i dociekania co z piórem jest nie halo, fragmentacja nastąpiła całkowita. Dodam tylko że czyszczenie i sprawdzanie z powodu podstępnego płynu Syrah. A nie mówiłam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ded_ Posted August 2, 2015 Author Report Share Posted August 2, 2015 No! Tylko że już było po ptokach. To jedno z moich pierwszych piór i skilowane od razu przez tą farbę do parkanów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
visvamitra Posted August 3, 2015 Report Share Posted August 3, 2015 IOI Niesamowite. Skoro tak mówicie, na pewno coś w tym jest, ale zużyłem cały kałamarz Syrah (80 ml, z czego 15 ml rozdałem) i nic podobnego mi się nie przydarzyło. Trzeba ten płyn przebadać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted August 3, 2015 Report Share Posted August 3, 2015 (edited) @visvamitra Tak sobie myślę, może używałeś cały czas piór napełnionych nim? Może brak niszczycielskiej działalności u Ciebie ma też związek z tym, że używasz szerokich i mokrych stalówek? Wydaje mi się też, że zachowanie atramentu zależy także od materiału z jakiego jest zrobione pióro; miałam jedno, w którym kwitły nawet Herbiny. Edited August 3, 2015 by kasiasemba Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ded_ Posted August 3, 2015 Author Report Share Posted August 3, 2015 (edited) Może kasia dobrze mówi. Może też on się jakoś wyjątkowo nie lubi z innymi atramentami. Jak zostaja niedopłukane resztki to się coś uruchamia? Zawsze płuczę pióro jak zmieniam atrament ale na pewno nie jest to czystość absolutna ...a czym przykleić tą stalówkę, hę? Edited August 3, 2015 by _ded_ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted August 3, 2015 Report Share Posted August 3, 2015 na szelak, zostawić do wyschnięcia, nawet na kilkanaście godzin, no i próbować `wepchnąć całość z powrotem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted August 3, 2015 Report Share Posted August 3, 2015 Szelak nie da rady. Bo to potem trzeba wkręcić i tu jest pies pogrzebany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted August 3, 2015 Report Share Posted August 3, 2015 No trzeba wkręcić, ale czymś musisz ją trochę "przyczepić", żeby w ogóle zacząć całą operację, nie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ded_ Posted August 3, 2015 Author Report Share Posted August 3, 2015 A nie można przykleić do wkręconego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted August 3, 2015 Report Share Posted August 3, 2015 Chyba nie, bo ona tam na tym małym gwincie ma siedzieć, zdaje mi się Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stickyfinger Posted August 3, 2015 Report Share Posted August 3, 2015 Witaj, możesz mi pokazać cały ten stalówkowy zespół, który Ci się posypał? Zrób proszę zbliżenie. Z Twojego opisu nie mogę się zorientować co dokładnie szlag trafił. Sheaffery triumphowe są dość proste, niestety jest tam kilka pułapek, m.in. krótki gwint, na którym siedzi stalówka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ded_ Posted August 3, 2015 Author Report Share Posted August 3, 2015 (edited) Oczywiście. Wrzucę fotki jak tylko wrócę do domu To znaczy wieczorem dziś Edited August 3, 2015 by _ded_ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ded_ Posted August 3, 2015 Author Report Share Posted August 3, 2015 (edited) Dzień okazał się nieco służszy niż przewidywałem. Oto i pacjent: Dla jasności: On się nie posypał. On się zatkał na amen i przeszedł kurację przeczyszczającą, która z czasem zaowocowała całkowitą rozbiórką. Taka sytuacja. Ja teraz chcę go złożyć i wierzę w cudowne ozdrowienie przez dotyk. Nie wiem tylko czym powinienem przykleić stalówkę do tego przeźroczystego plastiku. Trudno mi uwierzyć że użyty na takiej małej powierzchni szelak, utrzyma taką kozę wielką. Edited August 3, 2015 by _ded_ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stickyfinger Posted August 4, 2015 Report Share Posted August 4, 2015 (edited) Okiej. Tutaj mamy nieco inne rozwiązanie. Stalówka siedzi na kołnierzu na wcisk, a nie, jak sądziłem, na gwincie. Opcje są dwie. I. Robisz to na szelak - gęsty. Ew. rozcieńczonym smarujesz kołnierz raz, drugi, może i trzeci a kiedy warstwa jest już niemal twarda, "na chama" wciskasz stalówkę. Wszystkie powierzchnie przejedź wcześniej jakimś alkoholem. Kiedy odtrąbisz sukces nałożenia stalówki, bierzesz szelak bardziej rozwodniony (lepiej - rozalkoholowany) i w smarujesz miejsce łączenia. Niech wejdzie w mikroszpary i je wypełni. Całość niech czeka do następnego dnia. Następnie, nadmiar szelaku ścierasz wacikiem, pałeczką kosmetyczną, nasączoną alkoholem. Możesz też sobie tego alkoholu golnąć, mniej się ręce trzęsą II. Klej epoksy..... Nieodwaracalny, ale trzyma "na amen". ------------- nie wiem która opcja jest lepsza. Jeśli stalówka nachodzi na kołnierz dość ciasno, atakuj szelakiem. Kiedy już to wszystko zrobisz i zakrzykniesz: I DID IT!!!!! wsuń spływak od d.... strony. I tu mamy punkt newralgiczny. Nie nadwyrężaj stalówki i jej łączenia. Może strzelić i wszystko będziesz musiał robić od nowa. Chwytaj za gwint. Kiedy już wyjdziesz na balkon i będziesz krzyczał: I DID IT AGAIN!!!!! WHOOOOA!!!!! weź wacik z alkoholem i dokładnie wyczyść gwint korpusu. Przyjrzyj się mu bardzo dokładnie bo musi być czyściusieńki. Następnie całe to ustrojstwo wsadzasz do pióra, wcześniej smarując gwint np silikonem, choć ja używam tzw. klajstru (mieszanina wosku, kalafonii, oleju rycynowego i parafiny). Dalej musisz uważać, aby nie nadwyrężyć tego mocowania. Polecam taką metodę: całość chwytasz tak jak klucz, którym otwierasz drzwi. Stalówka na plecy (spływakiem do góry), tak aby imprinty znajdowały się na boku Twojego palca wskazującego. Spływak dociskasz kciukiem. Całość wkręcasz w korpus lub trzymasz nieruchomo i kręcisz korpusem. I to tyle....... Jak to Ci się uda, nawet boję się pomyśleć, co będzie działo się na osiedlu Czimom kciuki! Edited August 4, 2015 by stickyfinger Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ded_ Posted August 4, 2015 Author Report Share Posted August 4, 2015 Jak się uda, wyczyszczę własny korpus alkocholem, potem wszystkie napotkane na osiedlu korpusy! Bardzo dziękuję. Wszystko zrozumiałem po pierwszym czytaniu! Wspaniała instrukcja. Czy wykonanie będzie równie wspaniałe, dam znać. Kłaniam się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted August 4, 2015 Report Share Posted August 4, 2015 Uważaj, bo zdaje mi się, że trudno będzie włożyć spływak po wklejeniu stalówki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_ded_ Posted August 4, 2015 Author Report Share Posted August 4, 2015 Stąd pewnie uwaga o instalacji od rufy Sprawdzę na sucho czy jest problem.. Dzięki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted August 4, 2015 Report Share Posted August 4, 2015 alkocholem. Ałała!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stickyfinger Posted August 4, 2015 Report Share Posted August 4, 2015 Uważaj, bo zdaje mi się, że trudno będzie włożyć spływak po wklejeniu stalówki. No nie bardzo. Oczywiście wszystko się da. Montaż kolejno: stalówka, spływak od tyłu, daje tę przewagę, że nie wypowiada się następujących wyrażeń: "Cholera, za głęboko", "Szlag za płytko". Cytowałem sam siebie Dodam, iż mimo wszystko istnieje ryzyko, że stalówka zostanie wypchnięta. Dlatego radzę unikania naprężeń miejsca klejenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stickyfinger Posted August 4, 2015 Report Share Posted August 4, 2015 (edited) I jeszcze jedno. W tej chwili nie mam takiego pióra na warsztacie lub na cmentarzu. Mam tylko triumphy z gwintowanym fragmentem, który u Ciebie jest gładki. Te stalówki ciutkę się różnią. Moją metodę spróbuj na sucho. Jeśli nie da rady, spróbuj od przodu. Możesz też zastosować wersję pośrednią, tj. wpychasz spływak bez stalówki (pozycjonujesz), potem kleisz to i owo, a następnie nakładasz stalówkę. Sam na pewno zobaczysz, która wersja jest najbardziej życiowa. Szerokości Edited August 4, 2015 by stickyfinger Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted August 4, 2015 Report Share Posted August 4, 2015 W tym modelu spływak jest szerszy pod stalówką i można go włożyć tylko z jednej strony. Niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stickyfinger Posted August 4, 2015 Report Share Posted August 4, 2015 W tym modelu spływak jest szerszy pod stalówką i można go włożyć tylko z jednej strony. Niestety. Ok, check it out _ded_ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.