piko Posted February 21, 2012 Report Share Posted February 21, 2012 Od pewnego czasu stałem się wielbicielem piór japońskich producentów, słynących na świecie z dobrej klasy swoich wyrobów. Pora więc zrecenzować pióro firmy Platinum model #3776 Maestro, którym posługuję się od kilku lat. Model Maestro można nabyć na serwisie aukcyjnym, średnio w cenach oscylujących wokół 80 USD, co nie znaczy, że nie zdarzają się przypadkowe, dosyć znaczne odchyłki od tej tendencji (np. połowa tej ceny). Ale to już kwestia szczęścia czy też pecha (a raczej determinacji) kupującego. Opisywany model to typowy przedstawiciel klasy średniej, wykonany poprawnie, według prostego i funkcjonalnego wzornictwa. W dłoni (nawet takiej o niezbyt wybujałym rozmiarze) leży dobrze i nie przeszkadza w tym założona skuwka, mimo że pióro w tym stanie osiąga całkiem sensowną długość 146 mm. Tworzywo z jakiego je wykonano jest nieco twardsze od stosowanego w Sailorach czy Pelikanach (powiedziałbym, że jest bardziej zbliżone do tego w Visconti Van Gogh), co daje nieco inne odczucia dotykowo-dźwiękowe przy zakręcaniu i opukiwaniu paznokciem. Oczywiście pióro nie służy do tego, aby je opukiwać lecz przeznaczone jest do pełnienia ważniejszych zadań, niemniej zdarza mu się występować w roli perkusji. I właśnie przy takich wstrząsach delikatnie odzywa się umieszczony wewnątrz konwerter obijający się o ścianki korpusu. Opisywany egzemplarz jest wyposażony w stalówkę złotą, próby 585 (14 kt) w rozmiarze M. Jest to typowa współczesna twarda stalówka, gładko sunąca po powierzchni papieru z towarzyszącym temu nieznacznym szelestem. Podawanie atramentu jest więcej niż dostateczne, więc spokojnie można zaliczyć ten typ do klasy stalówek mokrych. Oczywiście, co nie jest tajemnicą dla bardziej zaawansowanych użytkowników piór, jakość papieru oraz gęstość atramentu w znacznym stopniu potrafią zmodyfikować charakterystykę kreślonych znaków, czyniąc je raz cieńszymi raz grubszymi, a samą czynność pisania bardziej lub mniej przyjemną. Platinum radzi sobie nieźle nawet na szorstkiej nawierzchni. Jak jest to często podkreślane przy różnych okazjach, japoński rozmiar M jest bardziej zbliżony do europejskiego F, co w przypadku tego pióra szczególnie się sprawdza (bardziej niż w modelach Sailora) – wg mojej oceny grubość jest identyczna z F Pelikana. Podsumowując mogę stwierdzić, że pióro jest warte swojej ceny. Prosty a jednocześnie prestiżowy wygląd oraz bardzo dobre prowadzenie, to chyba wystarczające przymioty świadczące na korzyść pióra. Osobiście jednak pisze mi się lepiej Sailorem jak i Pelikanem - są jakby "cieplejsze" w dotyku (chyba mają duszę ). I jeszcze dla porównania, w towarzystwie (od lewej): Waterman Hemisphere, Platinum Maestro, Sailor 1911 Profit, Sailor Professional Gear, Pelikan M200 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted February 21, 2012 Report Share Posted February 21, 2012 Bardzo przyjemne pióro, przypadło by mi do gustu chyba... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piko Posted February 21, 2012 Author Report Share Posted February 21, 2012 Gwoli uzupełnienia: pióra tego producenta dostępne są także w krajowym sklepie internetowym http://www.abernatopen.pl/piora-wieczne-platinum,k,7,1.html Oferta wygląda na dosyć zróżnicowaną, jednak trudno mi coś więcej powiedzieć, bo nie korzystałem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pan_Q Posted February 21, 2012 Report Share Posted February 21, 2012 Dzięki za recenzję, podoba mi się stalówka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inczuczuna Posted February 21, 2012 Report Share Posted February 21, 2012 Lepiej Ci się pisze Sailorem i Pelikanem tylko ze względu, że są cieplejsze? Jak się mają do tego same właściwości stalówki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piko Posted February 22, 2012 Author Report Share Posted February 22, 2012 Napisałem "cieplejsze" w cudzysłowie, czego oczywiście nie należy odbierać jako wskaźnika temperatury a raczej odczuć (inaczej mówiąc są one: more user friendly) Podobnie ze stalówkami - ten model Platinum pisze z większym "szelestem" niż Sailor czy Pelikan, a ja osobiście wolę cichy tryb pracy stalówki. Trudno mi jednak ocenić czy to jest sprawa tego modelu/egzemplarza czy wszystkich piór tego producenta. Nie znaczy to jednak, że stalówka haczy czy coś takiego. Sunie gładko, jednak lepiej robi to mój Sailor czy Pelikan. Aż się prosi, aby wypróbować inny model Platinum dla porównania. Może kiedyś... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inczuczuna Posted February 22, 2012 Report Share Posted February 22, 2012 Napisałem "cieplejsze" w cudzysłowie, czego oczywiście nie należy odbierać jako wskaźnika temperatury a raczej odczuć (inaczej mówiąc są one: more user friendly) Na tym forum raczej wszyscy rozumieją o co chodzi;) Strasznie ostatnio chodzi mi po głowie Izumo, inna bajka niż 3776. Z drugiej strony myśląc o japońskim piórze we łbie dzwonią mi 2 słowa: Nakaya oraz Sailor właśnie. Sailor bardzo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alveryn Posted February 22, 2012 Report Share Posted February 22, 2012 Nakaya to biznes powiązany z Platinum, tylko modele bardziej wypasione. Podobnie, jak to ma miejsce w przypadku Namiki i Pilota. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piko Posted February 22, 2012 Author Report Share Posted February 22, 2012 Z drugiej strony myśląc o japońskim piórze we łbie dzwonią mi 2 słowa: Nakaya oraz Sailor właśnie. Sailor bardzo... Tak, Sailor to z pewnością dobry wybór. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Thay Posted February 22, 2012 Report Share Posted February 22, 2012 Bardzo fajne pióro i świetna recenzja. Dzięki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.