Skocz do zawartości

Okładka typu "midori", czyli zrób to sam...


Akszugor

Polecane posty

aha, czyli jak ugotuję potrawę w oparciu o przepis znanego szefa kuchni, ale ją lekko zmodyfikuję, a potem poczęstuję tą zmodyfikowaną potrawą gości, mówiąc że to jest dajmy na to królik duszony w winie z warzywami ze śmietaną a la Karol Okrasa, to znaczy że też jestem złodziejem?

 

 

A jak kolega z naszego forum produkuje własne pióra, a mnie one kształtem i kolorem mazajów przypominają Sheaffera, to co? ;)

 

 

Ale okładka jest w typie Midori :D

Tyle że wątek nie jest próbą reklamy w celach handlowych. To jest luźna rozmowa, a nie oferta typu " Psze państwa właśnie pykłem cuś a'la Japan i wszczynam produkcję. Zgłaszać się po siedemnastej!".

Najmniejszej niemoralności tu nie widzę B)    

 

Zły cytat.

Winno być: okładka typu "midori", gdzie nazwa jest " ".

Jest to tzw. cudzysłów ironiczny, który mówi, że coś czymś nie jest tak do końca.

Okładka może przypominać produkt Midori, ale nie jest produktem Midori z uwagi na np. inaczej umieszczone gumki, inną skórę, inne wymiary, inny krój, brak logo itd.

 

Następne okładki, na zamówienie żony i córki, zrobię jeszcze bardziej zmodyfikowane. A' la Pomidori :P

 

Pamiętecie reklamę "Łódka Bols" :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 98
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Swoją drogą zastanawiam się czy za rogiem nie czai się przedstawiciel np Abernato żeby wykonać lincz na Nicponiu? :mosking:

Czy pojechałem za ostro? :P

Pojechałeś za ostro. :P

Właściciele Abernato to przemili ludzie, którzy na pewno na nikim linczu wykonywać by nie chcieli. A dwoma atramentami Nicponia nawet mieli okazje popisać - przy okazji któregoś odbioru osobistego zapoznali się z nimi gdyż akurat miałem przy sobie nabite nimi pióra. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle mnie zrozumiałeś. Niepotrzebnie użyłem nazwy istniejącego sklepu.

Chodziło mi o jakiegolwiek dystrybutora atramentów.

Abernato przyszło mi do głowy jako pierwsze bo najczęściej u nich kupuję i dobrze te zakupy wspominam.

Umówmy się więc że nie użyłem tej nazwy. Nie chciałbym narazić na złe skojarzenia sklepu który lubię. Cofam, cofam, cofam :)

Edytowano przez _ded_
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz napiszę, że Akszugor nie zrobił żadnej okładki w stylu Midori. Wykonał własnoręcznie okładkę ze skóry inspirowaną produktem Midori. I tyle. Midori TN to przecieź cały system, a nie same okładki. Escribo nie sprzedaje samych okładek. Dlatego niepotrzebnie tak mocno zareagowało. Ale tytuł wątku "okładka typu,midori' czyli zrób to sam..." wprowadza w błąd i może działać inspirująco na niektórych forumowiczów (ddntp). W efekcie jest kłótnia w wątku - burza w szklance wody.

Edytowano przez norbie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba nazwać sprawę po imieniu - nieuzasadniony ból d***, że ktoś śmiał nie kupić u escribo wyrobu Midori tylko sobie sam zrobił hobbistycznie oraz, że ktoś śmiał użyć wyrażenia "typu midori" na taki wyrób. Trzeba mieć nierówno pod sufitem, żeby aż tak się spinać. Wręcz powinno się cieszyć z takiego określenia, bo sie utrwala i wyznacza jakość, do której się dąży. Sportowe buty - adidasy, luksusowe auto - mercedes, okulary przeciwsłoneczne - raybany. Akurat ja jestem dziwny i pewnie bym się cieszył słysząc jak ktoś na skórzane okładki na zeszyty, nieważne jakiej firmy mówi "typu Midori". Pewnie bym smucił, że ludzie sami sobie coś robią zamiast zostawić gotówkę u mnie, ale wyjeżdżać z kradzieżą? I jeszcze utrzymywać, że wszystko jest ok i to reszta forum sie spina na biedne escribo? Trzeba byc popier....... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

na YT być może nie bez kozery osoby, które pokazują takie DIY okładki ze sposobem użytkowania etc., nazywają je Fauxdori ;-) albo po prostu Dori.

 

co do cen, w Japonii oryginalne Midori TN kosztuje (oczywiście jeszcze zależy gdzie), ale mniej więcej w przeliczeniu 120 zł, atramenty iroshizuku można kupić za około 65 zł. To pokazuje, że nie do końca różnica w cenie w Polsce jeśli chodzi o notatnik, jest taka przytłaczająca, co do atramentów.. powiedziałabym, że trochę daje po oczach   ;)

 

Ale gdy byłam w Japonii wiele cen mnie mocno zaskoczyło, np. rower - składak Hummera (tej marki, która produkuje wielgachne samochody w kolorze cudnie żółtym lub czarnym) kosztował w przeliczeniu na złotówki 600 zł, u nas za samo logo cena podskoczyła by do 1,5 tys. a za to, że to fajnie i sprytnie przemyślany składaczek do 2 tys. i nikt by się nie chował za cła i koszty transportu...

Edytowano przez cruk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

 

Ale gdy byłam w Japonii wiele cen mnie mocno zaskoczyło, np. rower - składak Hummera (tej marki, która produkuje wielgachne samochody w kolorze cudnie żółtym lub czarnym) kosztował w przeliczeniu na złotówki 600 zł, u nas za samo logo cena podskoczyła by do 1,5 tys. a za to, że to fajnie i sprytnie przemyślany składaczek do 2 tys. i nikt by się nie chował za cła i koszty transportu...

 

 

 

Serio, serio?

Przebicie jest dużo, dużo większe ;)

http://alegratka.pl/ogloszenie/skladany-rower-hummer-25913557.html

 

Za 600 kupił bym dla siebie w ciemno :)

Edytowano przez Czarodziej
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...