Skocz do zawartości

Okładka typu "midori", czyli zrób to sam...


Akszugor

Polecane posty

Ja wiem, ale inni nie wiedzą/nie chcą zrozumieć. I się na mnie dziwnie patrzą jak im to mówię :)

 

Się przejmujesz... A wiesz ilu ludzi na mnie dziwnie patrzy jak wyciągam mojego Travelersa  i etui z trzema piórami wiecznymi z kolorowymi atramentami... No wariat po prostu :P 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 98
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Takie moje przemyślenie... skoro pomysł na skórzaną okładkę jest Autora Midori, to ja mam pomysł na odzież zakładaną na stopy ;) Wszyscy chyba powinniśmy wyluzować, naprawdę. Bo to zaczyna się robić nieciekawe.

 

Jeśli nie widzisz różnicy to rzeczywiście dalsza dyskusja nie ma sensu ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie widzisz różnicy to rzeczywiście dalsza dyskusja nie ma sensu ;)

 

Właśnie nie widzę. Bo jeżeli mówicie (mówisz? mówi Pani?), że to kradzież pomysłu, to jest to interesujące. Pomysł oprawiania papieru (a wcześniej pergaminu) został wymyślony na długo przed narodzinami Pomysłodawcy TN. Mocowanie jest inne, wymiary - też. Użyta skóra - też...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwrócono mi (anonimowo, oczywiście) uwagę, że jestem faktycznie strasznym złodziejem. Naprawiam pióra. Narażam producentów na STRASZLIWE straty. Ta działalność jest jednoznacznie zła. A do tego ukradłem Dexterowi pomysł na zrobienie rynienek na pióra. Przepraszam  :sacro:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hańba Ci! Do dziewiątego pokolenia! :D Okładam Cię klątwą i ekskomuniką. Żeby Ci krowy mleka nie dawały, kury jaj nie niosły, a kogut zachrypł! Niech Ci plony zje szarańcza, niech ziemniaki spotka klęska stonki ziemniaczanej! :D

Edytowano przez Andrew
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwrócono mi (anonimowo, oczywiście) uwagę, że jestem faktycznie strasznym złodziejem. Naprawiam pióra. Narażam producentów na STRASZLIWE straty. Ta działalność jest jednoznacznie zła. A do tego ukradłem Dexterowi pomysł na zrobienie rynienek na pióra. Przepraszam  :sacro:

ja pi...ę

powiedz, że żartujesz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwrócono mi (anonimowo, oczywiście) uwagę, że jestem faktycznie strasznym złodziejem. Naprawiam pióra. Narażam producentów na STRASZLIWE straty. Ta działalność jest jednoznacznie zła. A do tego ukradłem Dexterowi pomysł na zrobienie rynienek na pióra. Przepraszam  :sacro:

Piter, no cóż po naradzie z żoną wymyśliliśmy, że jak już cały świat Cię odrzuci, to Cię adoptujemy. Zrobimy ci ukryty warsztacik, (coś jak w Stanach w czasach prohibicji), a jak będzie trzeba to wiesz wzorem przodków "pójdziem do lasu...".  :mosking:  /a miałem w tym wątku nic nie pisać, hahaha/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja pi...ę

powiedz, że żartujesz...

Jak ktoś coś ma za fajnie i wesoło to przecież nie może tak być żeby tak miał :nono:...

Myślałem że tak niszowe forum z założenia jest wolne od tego typu " poprawności"

:blink:  Trochę nie wiem czy wypada się śmiać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowne Koleżanki i Koledzy

Proponuję trochę ostudzić emocje, bo zupełnie niepotrzebnie zaczyna się robić niemiło.

Rozumiem zdenerwowanie Dystrybutora, aczkolwiek reakcja jest, jak mi się wydaje, mocno nieadekwatna do wagi problemu. Proszę zrozumieć, że ochrona wynalazku oraz wzoru przemysłowego (w tym przypadku to drugie określenie jest bardziej trafne) wynika z określonych regulacji prawnych, jest uwarunkowana przyjęciem i zatwierdzeniem wniosku przez odpowiednie urzędy istniejące we wszystkich cywilizowanych krajach, w tym w Polsce i nie jest dożywotnia (maksymalnie 20 lat). Po tym okresie produkcja towaru "w stylu towaru oryginalnego" nie jest naruszeniem prawa własności - vide leki generyczne. Podobnie ma się  sprawa ze znakiem towarowym, tyle, że przedłużenie jego ochrony na kolejny okres jest możliwe na wniosek zainteresowanego (ale też nie dokonuje się "z urzędu"). Naruszenie praw dotyczy wprowadzania towarów do obrotu w celach zawodowych lub zarobkowych, a nie rękodzieła na własne potrzeby. Tak więc w przypadku Akszugora trudno byłoby Pani udowodnić, że naruszył on prawo własności formy Midori.

 

Nie jestem prawnikiem, więc jeśli popełniłem gdzieś błąd w rozumowaniu, to proszę o poprawienie mnie przez osoby kompetentne.

 

Na Pani miejscu, zamiast "strzelać focha", zaproponowałbym żonie Kolegi Akszugora jeden egzemplarz oryginalnego produktu w cenie mocno promocyjnej (lub nawet gratis), żeby przekonała się, że produkt jej męża ma się nijak do towaru oryginalnego i zagoniła go do bardziej pożytecznych prac domowych ;)

Byłaby to z jednej strony słodka zemsta, a z drugiej wyjście z niepotrzebnego konfliktu z humorem. Używanie słów takich, jak "kradzież", "kodeks cywilny" itp. bez dostatecznie silnego uzasadnienia (nota bene sprawy omawiane w tym wątku reguluje Ustawa prawo własności przemysłowej a nie kodeks cywilny) jest, mówiąc oględnie, mało sympatyczne i w moim odczuciu nie działa na korzyść wizerunku Dystrybutora.

 

Pozdrawiam serdecznie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Pani miejscu, zamiast "strzelać focha", zaproponowałbym żonie Kolegi Akszugora jeden egzemplarz oryginalnego produktu w cenie mocno promocyjnej (lub nawet gratis), żeby przekonała się, że produkt jej męża ma się nijak do towaru oryginalnego i zagoniła go do bardziej pożytecznych prac domowych ;)

:roflmho:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki konflikt z Akszugorem, jaki foch? Jakie smutne jest to, że ludzie niby czytają to samo, a rozumieją co chcą :P

Mój komentarz, który włączył  mnie w dyskusję, dotyczył porównania cen produkcji chałupniczej do oryginału. 

Naprawdę ile razy wam to trzeba pisać?  :huh: 

 

 

Czuję się osłabiona nie waszą postawą, a raczej brakiem umiejętności czytania ze zrozumieniem ;)

Jeśli ktoś ma jakieś jeszcze pytania, wątpliwość to zapraszam do kontaktu osobistego, nie zaśmiecajmy forum jałową dyskusją o nic. 

Będziemy również we Wrocławiu w sobotę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie smutne jest to, że ludzie niby czytają to samo, a rozumieją co chcą :P

Mój komentarz, który włączył  mnie w dyskusję, dotyczył porównania cen produkcji chałupniczej do oryginału. 

Naprawdę ile razy wam to trzeba pisać?  :huh: 

 

 

Czuję się osłabiona nie waszą postawą, a raczej brakiem umiejętności czytania ze zrozumieniem ;)

Jeśli ktoś ma jakieś jeszcze pytania, wątpliwość to zapraszam do kontaktu osobistego, nie zaśmiecajmy forum jałową dyskusją o nic. 

Będziemy również we Wrocławiu w sobotę :)

 

To jest właśnie 'strzelanie focha", Szanowna Pani, czyli, żeby nie było wątpliwości, zastępowanie argumentów merytorycznych emocjonalnymi :P

Edytowano przez Markol
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję fajnego hendmejda:) Wg mnie okładka nie jest podróbką Midori, tylko jest inspirowana produktem Midori. Inną sprawą jest posługiwanie się zwrotem "okładka typu Midori", w kontekście chałupniczych wytworów, odkąd mamy w PL oficjalnego dystrybutora. Jakoś mi to moralnie nie konweniuje:) Może warto zmienić tytuł wątku?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha, czyli jak ugotuję potrawę w oparciu o przepis znanego szefa kuchni, ale ją lekko zmodyfikuję, a potem poczęstuję tą zmodyfikowaną potrawą gości, mówiąc że to jest dajmy na to królik duszony w winie z warzywami ze śmietaną a la Karol Okrasa, to znaczy że też jestem złodziejem?

 

a czy jak sobie kupię zioła luzem, a potem odtworzę z nich mieszankę Fitomix 9, to też będę złodziejem?

a jak mieszam i sprzedaję (po kosztach) jednemu (słownie jednemu) koledze z forum wywoływacz wedle receptury Kodaka D-76, też jestem złodziejem?

 

to się dodaje.

 

Edyta mówi, że D-76 to zły przykład, lepszy będzie zmodyfikowany Ilford ID-68, ha!

Edytowano przez rbit9n
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inną sprawą jest posługiwanie się zwrotem "okładka typu Midori", w kontekście chałupniczych wytworów, odkąd mamy w PL oficjalnego dystrybutora. Jakoś mi to moralnie nie konweniuje:) Może warto zmienić tytuł wątku?

Ale okładka jest w typie Midori :D

Tyle że wątek nie jest próbą reklamy w celach handlowych. To jest luźna rozmowa, a nie oferta typu " Psze państwa właśnie pykłem cuś a'la Japan i wszczynam produkcję. Zgłaszać się po siedemnastej!".

Najmniejszej niemoralności tu nie widzę B)    

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha, czyli jak ugotuję potrawę w oparciu o przepis znanego szefa kuchni, ale ją lekko zmodyfikuję, a potem poczęstuję tą zmodyfikowaną potrawą gości, mówiąc że to jest dajmy na to królik duszony w winie z warzywami ze śmietaną a la Karol Okrasa, to znaczy że też jestem złodziejem?

Ja dokładnie tak samo to odbieram jak Ty...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczysz jeśli niebo gwiaździste nad Tobą, a prawo moralne w Tobie:)

Wszystko wydaje się być na miejscu, a mimo to w moim mniemaniu Akszugor na miano przestępcy nie zasługuje. B)

I w związku z tym, w geście solidarności z domowym rękodziełem, zaraz zamówię kawałek martwego prosiaka i coś sobie spreparuję w oparciu o piękne produkty pewnej firmy. Chyba że ktoś mi pokaże paragraf dotyczący tej firmy, który takiej zabawy zabrania.

Swoją drogą zastanawiam się czy za rogiem nie czai się przedstawiciel np Abernato żeby wykonać lincz na Nicponiu? :mosking:

Czy pojechałem za ostro? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...