MarcinEck Napisano Listopad 29, 2014 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2014 A moja drukarka HP (<200zl ) umarla po paru miesiacach na nieoryginalnym atramencie. I co teraz? @Rittel - ja mam HP 1102w - kosztuje toto nowe ok 340 pln. Nowy oryginalny wkład zaś kosztuje 240 pln. Używam już czwartego nieoryginalnego - z recyklingu,i zamiennika (po 15 pln /sztukę). Z 5 kupionych tylko jeden zepsuł się i to po paru miesiącach. Nawet jak mi padnie drukarka, to i tak się opłaca. Kupie po prostu nową... Ale do żadnego z moich "markowych" piór nie wlałbym Hero, Camlina czy wręcz Diaminy albo czegoś w tym rodzaju - do tego celu służą mi (skądinąd przyzwoite całkiem) pióra Hero i ich emulacje (Wing Sung, Rainbow i White Feader) Howgh, powiedziałem Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piter22 Napisano Listopad 29, 2014 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2014 Ja mam doświadczenia z Hero - nie używam, bo mi nie odpowiada, są lepsze. Diamine - ok. Nie używam za to Salixa w piórach ze stalowymi stalówkami. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinEck Napisano Listopad 29, 2014 Zgłoś Share Napisano Listopad 29, 2014 Ja mam doświadczenia z Hero - nie używam, bo mi nie odpowiada, są lepsze. Diamine - ok. Nie używam za to Salixa w piórach ze stalowymi stalówkami. Mam też złe doswiadczenia z Pelikanem 4001 Brillant Red - i zwyczajnie nie używam łobuza.... Żeby nie było, że deprecjonuję tylko atramenty "małomarkowe" Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kAdi Napisano Listopad 30, 2014 Zgłoś Share Napisano Listopad 30, 2014 Kiedyś zauważyłem, że czarne atramenty (pewnie nie wszystkie) zapaskudzają pióra. Zapewne barwnik jest produktem spalania węglowodorów, olejów mineralnych czy czegoś podobnego. Czarne pigmenty drukarskie nadal tak się wytwarza. No i te sadze potrafią zakitować spływak. Da się to odmoczyć ale niekiedy trza cierpliwości. Dlatego od dawna unikam czarnego. Jeśli ktoś mi wytłumaczy, że są czarne inki bezproblemowe to pewnie przetestuję. Miałem Noodlersa czarnego w kilku piórach ostatnio przez jakiś czas i nie zauważyłem żadnego problemu z nimi, pióro startuje od pierwszego przyłożenia, wypłukuje się dobrze. Pewnie Cie nie przekona pojedyncza opinia, ale ja nie mogę temu atramentowi nic zarzucić. No i lubię od czasu do czasu coś na czarno skrobnąć. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aventador13 Napisano Grudzień 2, 2014 Autor Zgłoś Share Napisano Grudzień 2, 2014 (edytowany) Ja jeszcze odkopie odnośnie pytania co do pióra. Otóz mam sobie takiego Watermana Hemi (nieużywany dotychczas, lezał minimum 4 lata, może 5) i jest taki denerwujący problem że jak zakładam skuwkę i ściągam to na stalówke wylewa się troche atramentu.Przy jednym to nic, ale 5-8 razy zdejme skuwkę i jest to mocno widoczne. Jest jakiś sposób aby temu zaradzić? W żadnym innym piórze nigdy mi się cos takiego nie działo. EDIT : przy dużej ilość zdjęc skuwki (powyżej 10-15) atrament pojawia się także na sekcji. Edytowano Grudzień 2, 2014 przez Aventador13 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vela44 Napisano Grudzień 23, 2014 Zgłoś Share Napisano Grudzień 23, 2014 Ja mam pytanie z innej beczki, temat z grubsza podchodzi więc wetnę się w dyskusję. Chodzi o przechowywanie pióra. Jak przechowujecie i jak to powinno się robić - na leżąco zapewne, w jakimś piórniku, naleśniku czy innej szufladzie, a jeśli na stojąco to stalówką do dołu? Czy któryś sposób jest bardziej odpowiedni dla piór? Mam pióro którym piszę na co dzień i takie, których używam sporadycznie, zastanawiam się jak je układać, żeby było im wygodnie? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Grudzień 23, 2014 Zgłoś Share Napisano Grudzień 23, 2014 na dłuższą metę przechowuję wypróżnione i leżące. a na co dzień noszę w chlebaku (w piórniku), w kieszeni fartucha i tak dalej dziobkiem w górę. zresztą inaczej nie da się włożyć pióra do kieszeni fartucha. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ender Napisano Grudzień 23, 2014 Zgłoś Share Napisano Grudzień 23, 2014 (edytowany) na dłuższą metę przechowuję wypróżnione i leżące. a na co dzień noszę w chlebaku (w piórniku), w kieszeni fartucha i tak dalej dziobkiem w górę. zresztą inaczej nie da się włożyć pióra do kieszeni fartucha. Eee tam zawsze można w dolną na płask,... ja tak robiłem... jak fartuch nosiłem,... a co do głównego tematu,... to nie miąć, nie giąć,... to (i tu zmienię klasyka...) wieczność posłuży... Edytowano Grudzień 23, 2014 przez Ender Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rbit9n Napisano Grudzień 24, 2014 Zgłoś Share Napisano Grudzień 24, 2014 Eee tam zawsze można w dolną na płask,... ja tak robiłem... jak fartuch nosiłem,... to jest nieprofesjonalne i w dodatku niezgodne z Kodeksem Etyki Aptekarza RP. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lepki Napisano Grudzień 24, 2014 Zgłoś Share Napisano Grudzień 24, 2014 Aktualnie nieuzywane piora leza sobie w pudelku, najlepiej bez atramentu, niby nie zasychaja ale...lepiej dmuchac na zimne. Pozostale sa w piorniku w torbie lub na biurku, przypiete w kieszeni fartucha, itd. Lepiej chyba stalowka do gory transportowac zeby sie piorku czasem nie ulalo. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ryard Napisano Grudzień 27, 2014 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2014 U mnie pióra odpoczywają na sucho i leżąco. Jeśli przenoszę w pionie to raczej do góry dziobkiem. A co do płukania pióra przed zmianą atramentu... to mnie nieraz frapuje stopniowa zmiana. Wówczas daję nowy ink bez płukania i obserwuję co się dzieje na papierze. A przeważnie jest ciekawie Nie sadzę, by takie praktyki szkodziły piórom, nawet markowym. Płukanie w zasadzie zapobiega jedynie powstawaniu ciekawych zjawisk barwnych na papierze Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
akmac Napisano Grudzień 28, 2014 Zgłoś Share Napisano Grudzień 28, 2014 (edytowany) Rzadko bo rzadko, ale mogą wtedy zachodzić różne niekoniecznie pożądane reakcje -- np. Noodler'sów z serii Baystate nie powinno się mieszać z atramentami spoza niej, podobnie Rohrer & Klingner kategorycznie przestrzega przed łączeniem Sepii z innymi kolorami, bo ponoć coś się wtedy wytrąca. Osobiście obawiałbym się też krzyżówek atramentów produkowanych na szeroko pojętym Zachodzie (USA i Europa) z tymi pochodzącymi z Japonii: zachodnie z reguły mają odczyn kwaśny lub neutralny, japońskie na ogół są zasadowe (ale nie pokusiłem się nigdy o taki eksperyment). Edytowano Grudzień 28, 2014 przez akmac Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kasiasemba Napisano Grudzień 28, 2014 Zgłoś Share Napisano Grudzień 28, 2014 Płukanie w zasadzie zapobiega jedynie powstawaniu ciekawych zjawisk barwnych na papierze no niezupełnie. płukanie jest potrzebne żeby np usunąć resztki zaschniętego atramentu, ew. tego co się z niego wytrąciło (btw wczoraj odkryłam coś nieprawdopodobnego na moim starym Sheafferze, i niestety nie wiem, kto mu to zrobił. Któryś Noodlers albo De atramentis.... zjawisko było spektakularne, takiego wykwitu jeszcze nie widziałam). podobno nawet jeśli używasz pióra non-stop, od czasu do czasu należy je wypłukać. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
vela44 Napisano Grudzień 28, 2014 Zgłoś Share Napisano Grudzień 28, 2014 Ja generalnie czasem płuczę piórka, bo piszę tylko na czarno, a wiadomo że czarny atrament to najgorszy z możliwych. Szczególnie pióra używane sporadycznie (czyli wszystkie poza jednym, którym piszę na co dzień) płuczę jak mnie najdzie ochota na zabawy w brudzenie zlewu. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_ded_ Napisano Grudzień 28, 2014 Zgłoś Share Napisano Grudzień 28, 2014 Ja płuczę prawie za każdym razem kiedy napełniam bo nie chcę mięszać, a zapominam jaki atrament był tankowany. Nie zawsze się chce sprawdzać Zresztą to im nie szkodzi raczej. Czasem tylko muszę prezsmarować tłoczek bo po płukaniu potrafi być oporny. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.