Skocz do zawartości

Jak zadbać o pióro - jakieś porady?


Aventador13

Polecane posty

Witam !

Od niedawna zainteresowałem się piórami wiecznymi. Chciałbym wiedzieć, jak mogę o nie zabdać. Pióra sa nowe (nie starsze niż 4 lata). Czytałem o płukaniu (jednym z piór pisałem dość intensywnie nie mając pojęcia o płukaniu, poźniej sie zgubiło i odnalazła i dalej żyje), nic oprócz tego ciekawego nie znalazłem. Oprócz tego mam kilka pytań :

 

- większa liczba osób nie może pisać jednym piórem bo stalówka się zużywa? Prawda czy mit?

Wydaje mi sie, ze to niemożliwe żeby stalówka się zużywała przez to, że ktoś pisze pod innym kątem i żeby to miało duże znaczenie

 

- atramentów nie można mieszać - prawda czy mit?

Ja często to tłoczka z niebieskim atramentem dolewałem troche czarnego, aby stał się granatowy - pióro żyje (choć nic by sie nie stało gdyby zdechł bo to Vector ;D)

 

- tłoczek napełnia się przez zanurzenie pióra ze stalówka w atramencie :

ja zawsze wyciągałem konwerter, zanurzałem trochę w atramencie i pobierałem go. Czy taka opcja może być?

 

Najbardziej ciekawi mnie sprawa czyszczenia pióra. Żeby co dwa miesiące przykładać pod kran żeby go przepłukac i na nowo pisać? Gdyby nie było pisane od dwóch lat to rozumiem, ale przy internsywnym pisanie go przepłukiwać?

 

 

Za odpowiedzi dzięki !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Restoration

stalowka moze sie wytrzec, ale nie musi. zalezy pewnie od jakosci uzytych materialow. atramenty mozesz mieszac, dopoki nic sie z nimi nie zrobi- czytaj gluty jakies. tloczek mozesz napelniac sam, ale w sekcji zmiesci sie jeszcze troche atramentu jak wciagasz razem ze stalowka. ja pioro plukam po kazdym napelnianiu tloczka z racji ze zmieniam kolory atramentu, ale jakbym pisal tym samym- skoro sie nie zapycha ani nic sie nie dzieje, to po co.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chętnie daję komuś pióro do spróbowania. Ponieważ dzięki temu więcej ludzi polubi pióra :)  Nigdy nic się nie stało, jedynie czasami ktoś bał się wziąć piórka do ręki ponieważ słyszał takie właśnie mity. Na pewno stalówka z czasem się zużywa i ściera się zgodnie z ułożeniem ręki a dokładniej pióra przez piszącego. Na pewno jednak nic nie powinno się stać jeśli ktoś inny popisze tym piórem, nawet przez cały dzień albo trzy (oczywiście, lepiej żeby nie gniótł piórem jakby chciał przebić blat).

 

Atramenty chętnie mieszam i żadne pióro nie zdechło. Teraz chyba nie ma atramentów, które po zmieszaniu z innym tworzą mieszankę pirotechniczną. Ale można doświadczać, kto wie? :P

 

Co kto lubi maczać, to chyba tylko kwestia upodobania. Czy konwenter, czy stalówka? Pewnie nawet lepiej konwenter, ponieważ łatwiej wytrzeć. Podpowiem, że higienicznie byłoby napełnić konwenter strzykawką tak jak naboje w recyklingu :)

 

Co przepłukiwania, to ja płuczę wtedy jak trzeba. Albo najdzie mi tak "porządny" dzień, kiedy dostrzegę paprochy pod stalówką to przepłukam albo jeszcze wymoczę. Nie robię regularnych przeglądów technicznych. Zresztą mam za dużo piór - kiedy był pisał? ;)  Kiedyś zauważyłem, że czarne atramenty (pewnie nie wszystkie) zapaskudzają pióra. Zapewne barwnik jest produktem spalania węglowodorów, olejów mineralnych czy czegoś podobnego. Czarne pigmenty drukarskie nadal tak się wytwarza. No i te sadze potrafią zakitować spływak. Da się to odmoczyć ale niekiedy trza cierpliwości. Dlatego od dawna unikam czarnego. Jeśli ktoś mi wytłumaczy, że są czarne inki bezproblemowe to pewnie przetestuję.

 

Generalnie pióra zasługują na to by je kochać ale nie popadajmy w paranoję. Kochajmy je mądrze :D

Toć to tylko rzeczy....

 

 

Ale za to jakie fajne! :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płukanie i resztę pozostawiam Tobie. Co do stalówek:

-stalówki zdecydowanie wycierają się pod różnymi kątami. Można zaobserwować to w przypadku starych piór, gdzie kulka irydowa wytarta jest w określony sposób. W przypadku bardzo starych i intensywnie używanych piór może to nawet bardzo utrudniać pisanie komu innemu, ale na to trzeba lat. Ścieranie się kulki zależy od użytego materiału, prym wiodą tu metale bardzo twarde, takie jak iryd, czy specjalna stal stosowana obecnie - ścierają się bardzo powoli. Najgorsze są pod tym względem pióra Jinhao i tym podobne - tę różnicę można zauważyć szlifując stalówki czymś, co jest mocniej ścierne od zwykłego papieru. Bo zwykły papier jest ledwościerny. Efekt, który na MicroMesh gradacji 12000 można uzyskać po kilku ruchach na zwykłym papierze uzyskujemy po około dwóch tygodniach pisania kilku stron notatek dziennie, biorąc pod uwagę kulkę wykonaną z irydu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Chciałbym jeszcze zapytać o parę rzeczy :

 

w przypadku zmiany koloru atramentu w piórze, mam go przepłukać tak? Po prostu włożyć po kran aż nwoda wypływająca z niego bedzie czysta? Pytam, gdyż dotychczas nie miałem o tym pojęcia i w jednym piórze po prostu włożyłem konwerter z innym atramentem niż dotychczas i jeszcze dycha :)

 

 

 

 

. Podpowiem, że higienicznie byłoby napełnić konwenter strzykawką tak jak naboje w recyklingu :)

Tak w sumie napełniam je najczęściej, może nie o higiene chodzi, ale jest to wygodniejsze, szczególnie na szybko; raz, że jak butelka z atramentem sie wyleje w pośpiechu to może byc probelm, dwa nie bedzie trzeba nawet wycierać konwertera.

 

Kurcze o coś jeszcze chciałem zapytać ale wyleciało mi z głowy...może później sobie przypomnę. Narazie to jedno pytanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Traktuję pióra jak przyrządy piśmiennicze, raczej nie jak działa sztuki. Więc za bardzo nie stresuję się mieszaniem atramentów. jak atrament w piórze jest na rezerwie to biorę kałamarz, robię parę ruchów typu napełnij-opróżnij i tyle w temacie. Niedawno zmieniłem atrament niebieski na czerwony - 3x zmieniłem wodę aż przestała się barwić na niebiesko, potem napełniłem czerwonym. I już :-)

 

Konwerter napełniam poprzez sekcję, bez wyjmowania. Mniej brudzenia się :-)

 

Ale mając droższe pióro (>500zł) bardziej bym się o nie bał i zalewałbym tylko atramentem firmowym, płukał i w ogóle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Restoration

 Niedawno zmieniłem atrament niebieski na czerwony - 3x zmieniłem wodę aż przestała się barwić na niebiesko, potem napełniłem czerwonym. I już :-)

 

nie wiem jakiego niebieskiego uzywasz ale ja po diamine sargasso sea to z 20x zmienialem wode :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym płukaniem przed zatankowaniem nowego atramentu chodzi bardziej o to aby otrzymany kolor był taki jaki być powinien, a nie zmieszany z innym ;) Poszukaj na forum tematów dotyczących mieszania atramentów - to jest w przypadku współczesnych atramentów całkiem realne i w sumie praktykowane ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A do Conklina za 2K co byś nalał? Poważnie rzecz ujmując, nie ma żadnego sensownego powodu, żeby np. do Watermana lać tylko tej firmy atrament w ramach dbania.

 

Oczywiście. Z mojego punktu widzenia, i zapewne doświadczenia praktycznego fachowców, nie ma większego znaczenia typ atramentu. Korelacja jednej firmy pióro-atrament wiadomo że wynika z dwóch spraw:

a) mentalnej "oooo, panie do Watermana tylko Waterman, inaczej pióro zaschnie, eksploduje albo wyżre dziurę w parapecie"

B) serwisowej "ooo, panie, a coś pan lał? Hero? Ooo, panie, trzeba tylko Watermana, bo inaczej reklamację odrzucimy ze względu na niewłaściwe obchodzenie się z piórem"

 

To są oczywiście skrajności. Osobiście w ogóle nie przejmuję się "kompatybilnością". Do moich piór (<200zł) leję Hero, Watermany, Camele, Pelikany i nie stwierdzam jakichś niedogodności. Do drukarki atramentowej HP ładuję najpośledniejsze atramenty od lat i nie widzę aby cartridge umierał :-)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja też. Padła. Dla porównania drukarka podobnej klasy, używana intensywniej w firmie, ale tylko na oryginalnych tuszach, działa już 6 lat bez zarzutu.

 

@Zmechu

Akurat Hero i Camlina bym nie wlał nawet do Jinhao. Zero kontroli jakości, zero powtarzalności, jakość jest, albo i jej nie ma. To jest zasada, którą warto mieć na uwadze. I jeszcze jedno pytanie: gdzie się spotkałeś z zarzutem w serwisie, że gwarancja nie będzie honorowana w związku z użyciem atramentu innego producenta?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moja drukarka HP (<200zl :P) umarla po paru miesiacach na nieoryginalnym atramencie. I co teraz?

 

HP? Drukarka jest sprawna. Wymaga tylko wymiany małego podzespołu odpowiedzialnego za liczenie stron, po których drukarka ma się "sama zepsuć". Taka bardzo brzydka zagrywka producenta na planowane postarzanie produktu ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Restoration

 I jeszcze jedno pytanie: gdzie się spotkałeś z zarzutem w serwisie, że gwarancja nie będzie honorowana w związku z użyciem atramentu innego producenta?

pan Stefan z abernato poinformowal mnie ze serwisy, pelikana (podobno) nie honoruja gwarancji jesli ktos uzywa atramentu noodlers. zagadnalem go z ciekawosci czy nie oplacaloby im sie noodlersow sprzedawac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pan Stefan z abernato poinformowal mnie ze serwisy, pelikana (podobno) nie honoruja gwarancji jesli ktos uzywa atramentu noodlers. zagadnalem go z ciekawosci czy nie oplacaloby im sie noodlersow sprzedawac.

Czemu akurat skupili się na Noddlerach? Wydaje mi się, że ten atrament krzywdy piórom nie robi, w przeciwieństwie do Diaminów,o czym zresztą można było poczytać na forum...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pan Stefan z abernato poinformowal mnie ze serwisy, pelikana (podobno) nie honoruja gwarancji jesli ktos uzywa atramentu noodlers. zagadnalem go z ciekawosci czy nie oplacaloby im sie noodlersow sprzedawac.

Pierwsze słyszę o takim systemowym podejściu. Taki warunek musiałby być wpisany literalnie w gwarancję.

BTW, to ciągle jest daleko do zrywania gwarancji po użyciu innego atramentu niż atrament producenta pióra.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja też. Padła. Dla porównania drukarka podobnej klasy, używana intensywniej w firmie, ale tylko na oryginalnych tuszach, działa już 6 lat bez zarzutu.

 

@Zmechu

Akurat Hero i Camlina bym nie wlał nawet do Jinhao. Zero kontroli jakości, zero powtarzalności, jakość jest, albo i jej nie ma. To jest zasada, którą warto mieć na uwadze. I jeszcze jedno pytanie: gdzie się spotkałeś z zarzutem w serwisie, że gwarancja nie będzie honorowana w związku z użyciem atramentu innego producenta?

 

Możliwe że te atramenty nie mają kontroli jakości, niemniej w starym 330 od zawsze używałem Hero (kiedyś zresztą trudno o inne) i nie zauważyłem aby w ciągu 20 lat ten atrament negatywnie odbił się na piórze. Pewnie te chińczyki są tak siermiężne, że nawet kwas siarkowy ich się nie ima :-)

 

Znając analogiczne sytuacje z innych dziedzin życia podejrzewam iż w przypadku awarii droższego pióra i problematycznej sytuacji przyznanie się do "lałem Hero" może być przyczynkiem do "a, to wszystko jasne".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...