Skocz do zawartości

BAOER 100


kerad

Polecane posty

BAOER 100

Pióro kupione w hurtowni we Wroclawiu na ulicy Tęczowej. Poprosilem o pióro podobne w stylu do Parkera 51 i zaproponowano mi ten model. Pierwszy zakup to piopro jasno niebieskie dla mojej małżonki (nie za bardzo lubie niebieski kolor). Kilka miesięcy spoglądałem na to piórko i kilka razy nim popisałem, było świetne, cienkopiszące, fajne wymiarowo. Postanowilem sobie takie sprawić przy okazji któregoś pobytu we Wrocławiu, ale innego koloru. Okazja niebawem się trafiła, przyszła akurat nowa dostawa, przyszło czarne więc zakupu dokonałem. Bardzo mi się ten model w tym kolorze podoba.

Stalówka jest ukryta więc nie wiem jakie są oznaczenia, a rozbierać nie chcę. Obudowa stalówki, sekcja, ma taki szczupaczy pyszczek, ostatnio często spotykany w różnych modelach piór chińskich. Nad stalówką umieszczony jest chromowany półksiężyc, bumerang albo poprostu litera "C". Może to logo albo tylko często uzywana ozdoba.

Sekcja pióra jest czarnej połyskującej barwy z takiego samego tworzywa jak korpus. Pod górną obrączką jest przewężenie może w celu ozdoby lub łatwiejszego uchwytu; rzeczywiście troche pomaga.

Od sekcji korpus oddzielony jest sporej grubości chromowanym ringiem z wygrawerowaną nazwą pióra i ozdobą. Sparwia wrażenie trójczęściowego. Korpus chyba tylko z tworzywa, czarnego pięknego koloru. Chociaż ciężar pioro raczej przemawia za jakiś metalem, najprawdopodobniej mosiądz. Na końcu korpusu umieszczone także chromowane metalowe zakończenie. Po kilkumiesięcznym użytkowaniu nie zauważam żadnych porysowań.

Skuwka metalowa chromowana z ładnym klipsem i fakturą. Zamykanie przez kliknięcie. Oba końce na korpusie i skuwce są gładkie bez ozdób, na skuwce zrobione na ukos.

Pisanie sprawia przyjemność. Stalówka sunie po papierze ze średnim oporem, na pewno to nie jest masełko, ale nie drapie i wszystko jest w normie, takie stalówki niektórzy preferują. Linia cienka, równa nie widać strzępień. Ale przy lekkim nacisku, zaczyna masełkować troche. Ja troche przyciskam, pisze więc z tym oporem. Jest jak dla mnie fajnych rozmiarów i trzyma się mi je dobrze podczas pisania, wyważenie także OK i ze skuwką, i bez niej. Czuć to pioro w ręku ale waga nie sprawia problemu. Dobre pioro do notatek. Dobry stosunek ceny do jakości.

baoer-100-(1).jpg

baoer-100-czarny-otwarte.jpg

baoer-100-czarny.jpg

Fotki - http://www.firma-ari...er-piora,p.html

probka_pisma_baoer_100.jpg

Waga piora - 29g

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to piórko jest na gumkę czy na konwerter/naboje?

Konwerter - taki obracany :)

Mam również pytanie do kerada jeżeli chodzi o użytkowanie pióra, na korpusie znajduje się takie przewężenie w pobliżu stalówki - nie utrudnia ono czasem uchwytu pióra? Chwytam pióro na wysokości mniej więcej tego przewężenia i pytanie, czy nie jest ono zbyt głębokie, albo czasem ostre na krawędziach;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konwerter - taki obracany :)

Mam również pytanie do kerada jeżeli chodzi o użytkowanie pióra, na korpusie znajduje się takie przewężenie w pobliżu stalówki - nie utrudnia ono czasem uchwytu pióra? Chwytam pióro na wysokości mniej więcej tego przewężenia i pytanie, czy nie jest ono zbyt głębokie, albo czasem ostre na krawędziach;)

To przewężenie raczej pomaga dobrze uchwycić pióro a już nie ma mowy o przeszkadzaniu. Zupelnie nie jest ostre.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę o tym Baoerze od miesiąca chyba. Strzałka wygląda ciut jarmarcznie, taka wielka, ale wszak strzałkę jako taką wymyślił Parker, żeby ludzie wiedzieli, z której strony jest stalówka. Trudno się mówi. Na zdjęciach strzałka wydaje się kolosalna, ale przecież wieczne pióro z natury jest malutkie i strzałka pewno ma z kilka milimetrów szerokości. Skoro zaś Kerad chwali, to znaczy, że warto wydać równowartość dwóch paczek papierosów — na to, i jeszcze na inne parkeropodobne produkty, bo chcę cofnąć się do szczęśliwych czasów dzieciństwa. Parker na naboje to nie żarty — już wersja 61, a nie 51, tak szybko świat idzie naprzód.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Przysłali mi Baoera 100, i nie chce, dziad jeden, pisać. Koszmarnie zasycha, a nawet kiedy go już rozpiszę, to wysycha po kilku chwilach bez założonej skuwki. Może to wina atramentu, bo napełniłem go dwudziestoletnim czarnym Pelikanem, którego tuż przedtem znalazłem w szufladzie. Popłuczę go jeszcze, ale na razie straciłem do niego entuzjazm. W dodatku skuwka ma krzywo założony klips, i w dodatku ledwo się trzyma po założeniu na koniec korpusu. To ostatnie to już wada konstrukcyjna. Szkoda, w sumie ładne to pióro, a mnie widocznie dostał się felerny egzemplarz, bo taki widocznie jest urok chińskiego przemysłu. Jinhao 612 jeszcze gorsze — skuwka w ogóle jakby nie przewidziana do nakładania na korpus, a pisze toto jeszcze bardziej sucho od Baoera, choć nie zasycha (atrament Herlitz niedawno kupiony).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piora cienkopiszące mogą mieć slabszy przepływ aby podawać mniejszą ilość atramentu na stalówce. Spróbuj może Quinka lub Hero. Może dostałeś także naboje Jinhao. Chodzi o rzadszy atrament. Jak sie nie powiedzie to zareklamuj.

Edytowano przez kerad
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Zakupiłem kilka dni temu Baoer 100 - i jestem zadowolony pióro naprawdę bardzo fajnie i pisze elegancko, ale wymaga rzeczywiście trochę rzadszego atramentu. Zatankowane atramentem o średnim przepływie pióro pisze poprawnie, zatankowane atramentem o dobrym przepływie - dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyśmy mieli trochę rozumu, to każdy posiadałby po jednym tylko piórze (no, plus dwa Zenithy Omegi do rozwiązywania krzyżówek, ale one się nie liczą) i byłoby dobrze. Na jedyne pióro można wydać i 150 zł, i nawet 155. Nic to. Baoer pisze mi już w porządku, Jinhao też jakby się rozpisało, ale nadal oba są koślawe. Podejrzewam, że i Hero za 150 zł może być koślawe, bo widocznie taka jest ta chińska mentalność. Jakby co, to zwróćcie uwagę na Jinhao 612. Może nie wszystkie egzemplarze mają asymetrycznie zamontowane stalówki, a ładnie wygląda, mniej więcej jak Baoer 100 w kolorze matowego metalu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyśmy mieli trochę rozumu, to każdy posiadałby po jednym tylko piórze (no, plus dwa Zenithy Omegi do rozwiązywania krzyżówek, ale one się nie liczą) i byłoby dobrze. [...]

Słusznie. Jak to dobrze, że tę ułomność możemy kompensować posiadaniem piór...

[...]Podejrzewam, że i Hero za 150 zł może być koślawe, bo widocznie taka jest ta chińska mentalność. [...]

Z tą jakością wykonania - sądzę, że nie tyle chodzi o przestrzeń, co o czas.

Chińskie pióra z lat 60. i wcześniej (zwłaszcza wcześniej) to doskonałe narzędzia pisarskie.

Dziś zaś koślawe może być... wszystko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyśmy mieli trochę rozumu, to każdy posiadałby po jednym tylko piórze (...) Na jedyne pióro można wydać i 150 zł, i nawet 155.

Brutto, na zaś podobne teksty pisz znacznie mniejszą czcionką, poproszę. Jeżeli moja żona to przeczyta i do kwot się przyzwyczai to razem z piórami kosztującymi mnie powyżej podanych przez Ciebie wyląduję na wycieraczce.

Hmmmm, zostaną pelikany dla dzieci, hero do zabawy.... reszta ze mną ;)

:)

Edit: dopiero teraz przeczytałem ze zrozumieniem - na jedyne, uff, dobrze, że nie mam jedynaka

:D :D

Edytowano przez vit
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...