Skocz do zawartości

Pożyczanie, użyczanie piór


Thay

Polecane posty

Zależy na jak długo pożyczymy i jaka to sytuacja. Np. jeśli ktoś potrzebuje go na dosłownie sekundkę i my jesteśmy obecni podczas jego używania, wtedy osoby traktują nasze pióra delikatniej i starają się nie zniszczyć. Ale pożyczenie komuś pod naszą nieobecność i jeśli to osoba, która lubi docisnąć długopis do papieru - możemy bać się o stalówkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Jestem zdecydowanym zwolennikiem pożyczania piór. Używanie ich jako przyboru do pisania nie należy do popularnych zjawisk, więc warto zachęcać (czyt. zarażać) kolejne osoby. Może za kilka lat pióra będą w Polsce bardziej popularne.

Krótkotrwałe stosowanie pióra przez inną osobę z pewnością nie niszczy stalówki :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ja mam jedno pióro i pożyczanie zwisa mi jak ogon u szalonej krowy. Pożyczam lub nie - zależy od kaprysu ;) Jeszcze nikt mi stalówki nie zniszczył.

Tu nie chodzi o zniszczenie stalówki, bo można pożyczyć koledze na chwilę zszywacz, a on zacznie nim wbijać gwoździe. ;)

Inaczej - czy zmienią się właściwości stalówki jeśli na chwilę pożyczymy komuś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze pożyczam pióra, zwłaszcza te drogie. Ludzie przeważnie mówią " Oj, a czy ja jeszcze będę umiał(a) tym pisać". Potem jest zachwyt, chwila rozmowy na temat piór. Aalbo - no jak w dzisiejszych czasach można pisać piórem? Ile z tym zachodu. A ja replikuję - Mniej niż z samochodem. Też od czasu do czasu trzeba dolać atramentu i zrobić mały przegląd, który w przeciwieństwie do tego samochodowego, nie wymaga nakładów finansowych.

zdrówka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie pożyczam żadnych narzędzi do pisania... a wzięło mi się to z czasów studiów ;-) Nie chodzi też o to, że ktoś mi coś zniszczył, ale po prostu pióra, długopisy i ołówki już do mnie nie wróciły! Od tego czasu uważam, że każdy niech się sam "przygotuje do zajęć" i nawet dla siebie noszę backup w postaci drugiego pióra i Parkera multipena z ołówkiem (gdyby już nic nie zadziałało, bądź trzeba było coś naszkicować).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Mój Parker Jotter napisał więcej w rękach kolegów niż moich. Ale to pióro najmniej lubię. Raz bratu pożyczyłem Jinhao 750 na dzień do gimnazjum (głupi pomysł i ryzykowny zważywszy na to co się tam dzieje).

Jeśli chodzi o pożyczenie na chwilkę to ok, ale na dłuższą metę ogólnie - nie.

Zauważyłem też, że pióro moje pisze po mojemu, ale w rękach kolegi (piszącego piórem) kreśli inną kreskę. I na odwrót jego pióro pisze mi inaczej niż jemu. Kwestia ułożenia stalówki podczas pisania (każdy robi to inaczej) nie jest bez znaczenia i wywiera na niej "piętno". To jest prawda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to odczuwam. Być może wynika to z mojego "pedantyzmu"...

Albo siły autosugestii :P

Ja osobiście również piór nie pożyczam - traktuje je jak moje małe osobiste skarby. Nie mogę patrzeć jak ktoś inny je dociska do papieru, nawet jeżeli dana osoba również normalnie pisze piórem i wiem, że nie robi tego zbyt mocno. to i tak mimo wszystko serce mi się kraja w obawie o ich zdrowie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...