Skocz do zawartości

Montblanc Season's Greetings - odwrócona recenzja


ArielN

Polecane posty

Moi Drodzy,

Proponuję nietypową formę recenzji. Najpierw pokażę Wam atrament (schowany w kartonowym pudełku), który będzie recenzowany:

AtramentMontblanc.jpg

Atrament Montblanc Season's Greetings

A teraz wprowadzamy mechanizm odwróconej recenzji...

Najpierw Wy powiedzcie czego spodziewalibyście się po atramencie kryjącym się za świąteczną aurą i pachnącym cynamonem z bożonarodzeniowych pierników :) Następnie ja opublikuję recenzję.

Zapraszam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Montblanc Season's Greetings to seria cholernie drogich atramentów, które co rok wypuszcza znany nam producent. Każdego grudnia pojawia się nowy zapachowy hit o niepowtarzalnej barwie. Hit zapakowany jest w równie niepowtarzalne opakowanie opatrzone śnieżynką*.

Uciekając od niewygodnego tematu oznaczeń na zakrętkach od butelek z atramentem, przeskoczę od razu do sedna.

Śmierdząca sprawa

Czego można się spodziewać po atramencie kryjącym się za świąteczną aurą i zapewnieniami o aromacie cynamonu z bożonarodzeniowych pierników? Pięknego zapachu i licznych retrospekcji minionych świąt, za każdym razem, gdy odkręci się wieczko, aby napełnić pióro.

Też tak myślałem.

Rzeczywistość okazała się jednak bolącą przeprawą przez woń palonej opony, pylącej w pełnym słońcu byliny i zapadającego w pamięć na wieki powiewu kurzych odchodów (kto miał styczność z kurzym nawozem, ten już wie jak pachnie cynamon według Montblanc).

(Nie)ładny kolor

Ładny albo nie. Czekoladowy brąz z czarną nutą rzeczywiście przywodzi na myśl świąteczne wypieki, ale nie odbiega od brązów innych producentów. Oceńcie sami:

montblanc_seasons_greetings_piorawieczneforum_pl.jpg

Montblanc Season's Greetings

Szokujące właściwości

Kiedy testowałem świąteczny wymysł Montblanc byłem pewien, że atrament będzie miał fatalne właściwości. Pomyliłem się. Brak osadu, nie wysycha, nie wytrąca się zawiesina (znany problem z Montblanc White Forest), bardzo dobry przepływ. W piórze zachowuje się bez zarzutów.

Atrament (bez)cenny

Prawie 15 (słownie: piętnaście) euro za 30 (słownie: trzydzieści) mililitrów - tyle kosztuje zapach świąt unoszący się co roku w fabryce Montblanc.

*Do dziś krążą plotki podważające istotę śnieżynki, sugerujące wykorzystywanie przez Montblanc (we współpracy z fermami drobiu) ptaków do znakowania swoich produktów. Producent ani nie potwierdza bulwersujących informacji, ani im nie zaprzecza. Pewnie dlatego, że jeszcze nikt go nie poprosił o zajęcie stanowiska.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...